Konfederacja w kontekście Misji

Obrazek użytkownika piko
Idee

Na portalu jest spore grono pisarzy, których działalność nie ma nic wspólnego z deklarowaną przez właścicieli Misją.

Przypomnę co ona głosi:

Serwis niepoprawni.pl powstał w lipcu 2008 roku. Głównym celem, jaki nam przyświecał, było stworzenie niezależnego miejsca wolnej wymiany myśli, poglądów, opinii i informacji, do którego nie sięgałyby - wszechogarniające główny nurt polskich mediów informacyjnych - manipulacja, fałsz, kłamstwo i cenzura. Odpowiadamy na postępujący upadek polityki, dziennikarstwa, elit, zanik patriotycznych i obywatelskich postaw. Chcemy promować tradycję, patriotyzm, zaangażowanie obywateli w politykę, propagować prawdę informacyjną, prawdę historyczną dotyczącą Polski i tym samym kształtować świadomość i światopogląd Polaków. Zależy nam na tym, by poczuli się oni w obowiązku dbać o naszą wspólną Ojczyznę.

Podkreślenia moje, żeby nawet lekko nierozgarnięty czytelnik, wiedział na co zwrócić uwagę.

Oczywiście sformułowanie misji to jedno a jej realizacja to drugie. W przypadku tego portalu, jak i każdego innego podobnego, rozjazd pomiędzy deklaracją a realiami musi nastąpić ze względów obiektywnych. Jak bowiem administrator/właściciel bez ciągłej analizy i ingerencji w treści ma ją zapewnić? Nie da się. Każdy pisze co uważa i jak uważa. Jedynie jakieś ekstremalne nadużycie, czy chamstwo jest rugowane.

Więc jak widać Misję, jaka jest zapisana na niepoprawnych.pl, możemy sobie wsadzić w ... kieszeń.

Teraz przejdźmy do sprawy Konfederacji w kontekście ww. misji, czyli pobożnych życzeń w sprawie miejsca gdzie nie sięga manipulacja, fałsz, kłamstwo ...

Zacznijmy od wywiadu jakiego udzielił Braun redaktorowi Gromadzkiemu w TV Republika.

a następnie przejdźmy do jednego z wielu przykładów na "rzetelność" czyli tekstu Hupty-dumpty . Tekst wybrałem jako pierwszy lepszy z palety podobnych.

Nie będę punktował każdego stwierdzenia H-D, jak komuś nie chce się skonfrontować wypowiedzi Brauna z tekstem blogera to jego problem. Jedno jest chyba pewne - H-D nie jest kretynem - bo składnie zestawia słowa w zdania, natomiast jest na pewno funkcjonariuszem medialnym dbającym o czystość ideową przekazu - jak nie z PiS to ruskie onuce. Tę czystość zapewnia stosując kłamstwo, manipulację i fałsz.

PS.
Po przeczytaniu jednego z ostatnich akapitów u H-D:

Ale my tu gadu gadu a tymczasem konfederaci pokazują swoje prawdziwe ideowe oblicze.

Niejaki Dobromir Sośnierz pod rękę z posłem lewicy Krzysztofem Śmiszkiem znalazł się w zespole parlamentarnym ds. równouprawnienia osób LGBT+.

 

chyba mamy jednak do czynienia z kretynem.

Twoja ocena: Brak Średnia: 3.4 (2 głosy)