Bezczelność Scholza i nowy życiorys niemieckiego pachołka

Obrazek użytkownika M.PYTON
Blog

Bezczelność Niemców nie ma granic, czego dowodem jest zaproszenie a raczej wezwanie Donalda Tuska na ceremonię rozdania nagród M100 Media Award w Poczdamie. Dlaczego na uroczystość nagrodzenia Ukrainy nie zaproszono przedstawiciela polskiego rządu, tylko właśnie Tuska –walczącego z polskim rządem i z Polską? Miało się to okazać w trakcie przemówień kanclerza Niemiec i Donalda Tuska. Tego samego Tuska za którego rządów doszło do nawiązania stosunków z Rosją „taką, jaka jest”…

Ceremonia przyznania w Poczdamie nagrody Ukrainie stała się bowiem pretekstem nie tylko do bezczelnej - skierowanej przeciwko Polsce groźby kanclerza Olafa Scholza, ale także – dla prezentacji nowego życiorysu Donalda Tuska - wieloletniego przydupasa RFN i przyjaciela Władymira Putina. Wypowiedzi Scholza i Tuska potwierdzają, że ich najemnik został wezwany do Poczdamu, by służyć tam jako niezbędny rekwizyt do zimnowojennej wypowiedzi Olafa Scholza – niewiele różniącej się od oskarżeń kanclerza Adolfa Hitlera przed aneksją Czechosłowacji a następnie przed agresją na Polskę, czego skutkiem było rozpętanie II wojny światowej przez Niemców. Kanclerz Olaf Scholz zabierając głos podczas ceremonii rozdania nagród M100 Media Award w Poczdamie, zwrócił się bowiem od przybyłego do Poczdamu lidera Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska, by oskarżyć Polskę o próbę…. rewizji granicy polsko-niemieckiej.

Scholz oczywiście słowem nie wspomniał o opublikowanym przez Polskę raporcie o stratach wojennych Polski w wyniku napaści zbrojnej na Polskę i okupacji Polski w latach II WŚ i o uchwale Sejmu RP w sprawie wezwania Niemiec do zadośćuczynienia za wojenne zbrodnie. Ignorując ten raport, w którym nie ma jednego słowa o rewizji granic - Olaf Scholz zasugerował zebranym, że Polska w istocie przygotowuje się do wojny z RFN: – Chciałbym powiedzieć, patrząc na Donalda Tuska, jak wielkie znaczenie mają układy, które wynegocjował Willy Brandt i inni. Raz na zawsze ustalona jest granica Niemiec i Polski – powiedział Scholz, dodając: – Po setkach lat naszej historii nie chciałbym, żeby jacyś ludzie szperali w książkach historycznych, żeby wprowadzić rewizjonistyczne zmiany granic. To musi być dla nas wszystkich jasne – podkreślił kanclerz Niemiec.

Słowa Scholza wybrzmiały w Poczdamie niczym ostrzeżenie Hitlera z 12 lutego 1933 roku z jego wywiadu dla angielskiego „Sunday Express”. W tym wywiadzie dla Adolf Hitler w ostrych słowach atakował Polskę za odebrane po I wojnie światowej ziemie, przez Niemców nazywane korytarzem, który dawał Polsce dostęp do Bałtyku, ale oddzielił Niemcy od Prus Wschodnich. Scholz zarzucając Polsce próbę zmian granic nie wspomniał, że to właśnie tacy niemieccy rewizjoniści jak Erika Steinbach domagali się od Polski odszkodowań, zaś nad powstałym w Berlinie Centrum Przeciwko Wypędzeniom w Berlinie, pieczę sprawowało państwo niemieckie, finansując imprezy tej rewizjonistycznej organizacji. To właśnie dlatego w dniu 10 września 2004 r. Sejm RP podjął uchwałę „w sprawie praw Polski do niemieckich reparacji wojennych oraz w sprawie bezprawnych roszczeń wobec Polski i obywateli polskich wysuwanych w Niemczech” !

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz mógł swoje szokujące groźby na temat polskich granic wypowiedzieć wprost w oczy Tuska wiedząc, że wyhodowane przez Angelę Merkel niemieckie popychadło nigdy mu nie podskoczy. Scholz się nie pomylił, gdyż występujący po swym nowym panu Tusk w ogóle nie zareagował na groźby niemieckiego kanclerza pod adresem Polski. Tusk bowiem (jak stwierdził premier Morawiecki) „przebrał się w ornat” w Poczdamie i zaczął „dzwonić na mszę”. Dodajmy – mszę ku czci nowego Tuska – bohaterskiego bojownika z rosyjskim imperializmem i z barbarzyńcą Putinem.

Wypowiedź Tuska na ceremonii nagrodzenia Ukrainy w Poczdamie nie była więc laudacją Ukrainy, lecz laudacją nowego Donalda Tuska a także laudacją Scholza –  nowego pana Donalda Tuska: „Gdy słyszę słowa, że Europa i Niemcy powinny posłuchać Polski czy krajów bałtycki ws. agresywnej polityki Kremla już wiele lat temu, mam gorzką satysfakcję” – powiedział Tusk...

Już w tym zdaniu Tusk skłamał, gdyż jedyne głosy przeciwko agresywnej polityki Kremla wygłosili ś.p. prezydent Lech Kaczyński i prezes PIS Jarosław Kaczyński!  Jednak następne zdanie z laudacji Tuska mogło porazić każdego, kto pamięta co Tusk mówił o swoim pochodzeniu i jak "wspierał" zaatakowaną przez Rosję już w 2014 roku Ukrainę: Jako Polak, jako przyjaciel i sojusznik Ukrainy od pierwszych dni jej niepodległości, jako zdeklarowany Europejczyk i człowiek Zachodu – w sensie politycznych wartości — mam dziś obowiązek i prawo mówić głośno i jednoznacznie o heroicznej walce Ukrainy, o zbrodniach Rosji popełnianych każdego dnia tej wojny, o postawie Europy i o znaczeniu tej wojny dla przyszłość nas wszystkich – od Kijowa do Lizbony...

Przypominam, że Donald Tusk jeszcze w październiku 2017, jako Szef Rady Europejskiej Donald zaapelował do premiera Katalonii Carlesa Puigdemonta, żeby nie podejmował decyzji o ogłoszeniu niepodległości regionu. Były premier Polski, wychowany przez Niemkę i deklarujący że „polskość to nienormalność” oświadczył, że apelował do premiera Katalonii jako "członek mniejszości etnicznej i regionalista"!  Nie ma więc sensu cytować dalszej części laudacji Tuska na ceremonii rozdania nagród M100 Media Award w Poczdamie, gdyż jego wypowiedź w Poczdamie jest co do sensu identyczna z wypowiedziami byłych sekretarzy PZPR, walczących o przetrwanie partii po kolejnym kryzysie. „Partia ta sama – ale nie taka sama” deklarowali Gierek i Kania do czasu, aż Jaruzelski poprosił o pomoc ZSRR i ogłosił stan wojenny i wziął polski Naród za mordę.

Tusk ten sam – ale nie taki sam - łasi się dziś do Scholza, by za niemiecką pomocą wziąć wreszcie Polaków za mordę i sprowadzić do roli pachołków rzeszy niemieckiej. Wystarczy tylko wygrać wybory, by zgodnie z zapowiedziami Tuska doprowadzić do pełnej integracji ze sfederalizowaną przez Niemcy Unią Europejską: by „opiłować katolików” i polską rodzinę, by zdjąć Krzyże, usunąć religię ze szkół, wprowadzić aborcję na życzenie i związki partnerskie. Potem przyjdzie czas na likwidację mediów narodowych oraz polskich instytucji – włącznie z NBP, IPN i CBA.

Bo po co Polsce narodowe media, gdy stopimy się z narodem niemieckim? Po co bank narodowy, skoro we Frankfurcie jest bank europejski? Po co Polsce złotówka, skoro jest waluta europejska? Po co Polsce Instytut Pamięci Narodowej, gdy pod szkopskim butem Polacy będą zmuszeni do wykasowania ze swej pamięci Polski, polskości, polskiej wiary i tradycji oraz polskich bohaterów?

Czy Polakom nie wystarczy bohaterski Tusk, który nie tylko przestrzegał Europę przed Putinem, to jako premier RP - Putina oszukał, stając się człowiekiem Rosji w Warszawie? A kto jak nie człowiek Tuska - Sikorski przestrzegał w Kijowie Ukraińców przed śmiercią i zemstą Putina, jeśli nie podpiszą się pod wynegocjowanym przez Sikorskiego porozumieniem z rosyjskim nominatem – marionetkowym prezydentem Janukowyczem?

To wszystko przewidział ten sam, ale nie taki sam Donald Tusk – bohater naszych czasów!

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (12 głosów)

Komentarze

Donald jest skończony, BND i FSB już wydały na niego wyrok, pytanie kiedy?  Przed wyborami wykonają wyrok zwalą na PIS, w Polsce rozpęta się piekło, zamiennik Trzaskowski, poprowadzi PO do zwycięstwa! PIS albo pokaże że ma jaja, albo peowcy ich wywieszają! Myślenie nie boli !

Tusk zostanie męczennikiem, żyjącym z Adamowiczem Kulczykiem i całą resztą co na komunistycznej "pierestrojce" w Polsce się majątków "dorobili"

Vote up!
1
Vote down!
-1

Niepoprawny

#1647010

Będą chcieli "wygrać" za wszelką cenę. Będą fałszerstwa i niemiecka kasa na propagandę. I kacapskie serwery.

Vote up!
2
Vote down!
0
#1647014