Agent Bolek do wynajęcia!

Obrazek użytkownika M.PYTON
Blog

Na portalu, który wspiera rozwój zawodowy osób po 50 roku życia ukazało się wstrząsające ogłoszenie byłego agenta SB, ale także byłego Prezydenta RP i Laureata Nagrody Nobla. Okazuje się, że autor ogłoszenia Lech Wałęsa nie ma nic do roboty, nikt go nie zaprasza i nawet –kurde – rodziną się nie zajmie!

Zgodnie z ogłoszeniem Wałęsy – od dzisiaj każdy może sobie wynająć agenta Bolka na godziny, choć na obcowanie z Wałęsą trzeba będzie słono zapłacić: 20 tysiaków za dwie godziny, czyli wielokrotnie więcej niż za wynajęcie luksusowej prostytutki a nawet trzyosobowego zespołu striptizerek na wieczór kawalerski! Jakie więc atrakcje potencjalnym klientom oferuje agent Bolek za tak zawrotną kwotę?

„Doświadczony przywódca, świetny mówca, laureat Pokojowej Nagrody Nobla, prezydent RP 1990-1995, współzałożyciel i pierwszy przewodniczący NSZZ Solidarność, poprowadzi spotkania i szkolenia z leadership, przyjmie zaproszenia na spotkania motywacyjne w firmach, ale też w rodzinach, możliwe dodatkowe usługi promocyjne, wspólne zdjęcia, autografy”

Tak więc już nie tylko firma ale także rodzina może zamówić sobie agenta Bolka na przysłowiowe 5 minut. Warto dodać, że minuta obcowania z Bolkiem to zaledwie 20000zł : 120min= 166.66 zł za minutę! Czyli biedny emeryt esbecki może sobie już za trzynastą emeryturę zamówić agenta Bolka na 5 minut, by opowiedział, jak obalał komunę w Magdalence! Cena za występ laureata Pokojowej Nagrody Nobla jest więc tylko pozornie wysoka: to nic w porównaniu ze stu tysiącami euro, czy dolarów które Bolek brał za występy w „Libertasie”, czy za swoje słynne wykłady w Stanach Zjednoczonych. Wałęsa być może uatrakcyjni swoje występy, oferując klientom nie tylko płomienną mowę na dowolny temat, ale np. taniec kazaczoka lub występy na rurze…

Nie mam bowiem wątpliwości, że Bolek za kasę wszystko zrobi i z pewnością znajdą się tacy, którzy dla „jaj” zamówią sobie Bolka na imieniny w gronie partyjnych kolesi. Bo czy euro-deputowanego tow. Millera nie jest stać, by zamówić sobie Bolka na imieniny w gronie towarzyszy z PZPR? Przecież sam Wałęsa 5 lat temu przyznał, że jego występy w ramach promocji KOD-u i Platformy Obywatelskiej były normalnymi zleceniami, za które otrzymał kasę: „Układ mój z KOD-em dobiega końca, zostało chyba jeszcze sześć spotkań i oczywiście prawdopodobnie będzie przedłużony. Ale ponieważ ja lubię dużo pracować, więc włączam się teraz we współpracę z Platformą Obywatelską. Dam z siebie wszystko, aby te dobre elementy razem wykorzystać, a złe razem odrzucić”.

Ogłoszenie Lecha Wałęsy na portalu, który wspiera aktywizację zawodową osób po 50-ce to nic zaskakującego w przypadku agenta Bolka, który za pieniądze sprzedał Polskę i „Solidarność”. Bolek, który kolegów sprzedał, w końcu i siebie wystawił na licytację, gdyż jak zaznacza - cena 20 tysięcy jest do uzgodnienia! Wałęsa reklamujący KOD, równie dobrze może reklamować w telewizji Wściekłe Macice, środki na przeczyszczenie, czy też damskie tenisówki marki „Feminas”:

„O prawa kobiet walczy się najlepiej w tenisówkach „Feminas” – to tylko parafraza Sławomira Mrożka, który przewidział agenta Bolka już pod koniec lat 50-tych w swoich „Imieninach”, o czym pisze Leszek Bugajski:

„W napisanych w końcu lat 50. „Imieninach” do prowincjonalnego miasteczka rządzonego przez stary układ (Mecenas, Aptekarz, Proboszcz, Doktor) przyjeżdża świeżo upieczony absolwent wyższej uczelni. Bohater socrealistycznego opowiadania zabrałby się dziarsko do zwalczania układu i demaskowania jego knowań; bohater Mrożka przeciwnie – chce się przypodobać i tylko przymuszony wyznaje nieśmiało, że jest za postępem. A tu się okazuje, że Mecenas hoduje w klatce postępowca, „rewolucjonistę, jak pan woli”, bo taki kaprys miała żona. Oswojony postępowiec haftuje w swojej klatce, śpiewa tęskne pieśni i gra na bałałajce, jest atrakcją dla dzieci i gości, a kiedy wszyscy wkoło są pijani i nikt nie słyszy, to zagra sobie nawet „Międzynarodówkę”. Tyle zostało, jak to już wtedy wiedział Mrożek, z całego porywu ideowego, na który dała się nabrać część jego pokolenia – puste słowa i towarzyska zabawa”.

40 lat po „Imieninach” na take same zabawe w Polskie daliśmy się i my nabrać, wierząc w obalenie komuny przez agenta Bolka. Bolek już wtedy był do wynajęcia…

Brak głosów