MISTRZ KŁAMSTWA

Obrazek użytkownika kokos26
Blog

Karierę polityczną Tuska śledzę już od wielu lat i coraz częściej zadaję sobie pytanie: czy w tym szaleństwie jest metoda? To natrętne pytanie znowu powraca gdy obserwuję jego aktywność w trwającej właśnie kampanii wyborczej. Chyba nigdy aż tak jaskrawo nie uwidoczniła się zaburzona osobowość tego - nie waham się powiedzieć - złego do szpiku kości człowieka. Tusk zdradza wszelkie cechy osobowości socjopatycznej. Te najbardziej typowe to przerzucanie odpowiedzialności na innych za swoje winy i bardzo niski próg cierpliwości wywołujący agresję o czym przekonał się niedawno kibic Ruchu Chorzów, Sławomir Kordela, który najpierw gościł Tuska w swoim domu, a później podczas spotkania w Strzelcach Opolskich został publicznie przez niego upokorzony. Tusk odebrał mu głos nie pozwalając na dokończenie wypowiedzi, która obnażała jego obłudę i hipokryzję. Chodziło o budowę nowego stadionu Ruchu Chorzów, obiecaną przez reprezentującego PO prezydenta Chorzowa, Andrzeja Kotalę. Warto przypomnieć, że Kotala 13 lat temu wygrał wybory w Chorzowie rzutem na taśmę, bo różnicą niecałych 300 głosów. Jak wówczas twierdzono, o jego wyborze zadecydowały głosy kibiców Ruchu Chorzów, którym Kotala obiecał nowy stadion. Tusk przyjmując zaproszeni kibica do jego domu powiedział: „Ja nie jestem od tego, żeby rozstrzygać, czy stadion w Chorzowie na Cichej powinien być pierwszym wydatkiem samorządu. Ale jestem od tego, by powiedzieć: uważaj, jeśli obiecujesz, a jak obiecujesz, to dotrzymuj słowa”. Oczywiście odwiedził kibica, pokopał piłkę z jego dziećmi z czego zrobiono filmik propagandowy zamieszczony w internecie.


Po spotkaniu Kordela mówił: „Spotkanie trwało może 20 minut, ale byłem zadowolony, bo padła obietnica o budowie”. Trudno się dziwić złości i rozczarowaniu kibica, który na kolejnym spotkaniu Tuska, tym razem  z mieszkańcami Sosnowca, usłyszał jak ten robi voltę i bierze w obronę prezydenta Chorzowa. Cyniczne manipulowanie ludźmi, oszukiwanie i instrumentalne wykorzystywanie ich do własnych celów to typowa cecha ludzi o zaburzonej osobowości definiowanej jako socjopatyczna. Dochodzi do tego jeszcze ten charakterystyczny zimny, pusty i niemal martwy, socjopatyczny wzrok.  Oczywiście jak na socjopatę przystało Tusk winą za zaistniałą sytuację przerzucił bezczelnie na kibica, czyli na  na Bogu ducha winną ofiarę swojej manipulacji, obłudy i zakłamania. Tusk z kibicem Ruchu Chorzów zrobił dokładnie to samo, co z filmem TVP, Marcina Tulickiego, „Nasz człowiek w Warszawie". Jeżeli ktoś ośmiela się obnażać jego kłamstwa to trzeba temu komuś odebrać głos, W przypadku filmu złożył pozew sądowy domagając się zakazu jego rozpowszechniania.


Kłamstwa Tuska stały się tak bezczelne i ewidentne, że coraz więcej osób zastanawia się czy są one elementem przemyślanej partyjnej strategii sztabu wyborczego PO czy wynikają tylko z jego chorej socjopatycznej osobowości. Podczas spotkania w Sosnowcu jeden z uczestników zwrócił się do Tuska: „Pan nie wierzył, że powstanie mur - mur powstał”.  Tusk bez zająknięcia się odparł:  „Ja nigdy nie mówiłem, że mur nie powstanie". Tymczasem każdy bez trudu dotrze do wypowiedzi Tuska z października 2021 roku, kiedy mówił: „Ten mur nie powstanie ani w ciągu roku, ani w ciągu trzech lat. […] Tylko my tego muru nie zobaczymy i nikt tego muru nie zobaczy”. Nie tylko perfidnym kłamstwem, ale wręcz niewiarygodną bezczelnością popisał się Tusk mówiąc podczas jednego ze spotkań: „Tak się składa, że ja byłem pierwszym w Polsce, który Norwegom zaproponował prace nad Baltic Pipe”. Tymczasem to jego rząd podpisał szkodliwy dla Polski wieloletni kontrakt na dostawy gazu z Rosji, a o Balic Pipe Tusk publicznie mówił: „Mamy ważne kontrakty rosyjskie, wiadomo, że my tego gazu norweskiego za dużo nie
potrzebujemy i w związku z tym polski rynek jest za mały dla Norwegii.” W ten sposób szkodnik, który z premedytacją blokował powstanie gazociągu Baltic Pipe przedstawia się dzisiaj jako jego pomysłodawca. Każdemu normalnemu i przyzwoitemu człowiekowi nie mieści się w głowie, kiedy Tusk przedstawia się dzisiaj jak odwieczny wróg Rosji i Putina, a o sprzyjanie Kremlowi oskarża PiS, który przez całe lata nawet przez Gazetę Wyborczą, Onety i TVN-y oskarżany był o antyrosyjską fobię. Wtedy Tusk stojąc obok swojego przyjaciela Putina w 2012 roku mówił:  „Z premierem Putinem przypilnujemy, by nikt piachu w tryby nie sypał".

Platforma Obywatelska, na czele której stoi niemiecki delegat ds. obalenia polskiego rządu Tusk jest niewątpliwie partią antychrześcijańską i antykatolicką. I nie chodzi mi tylko o słynne pogróżki Nitrasa o „opiłowywaniu katolików” czy opowiedzenie się de facto po stronie TVN-u, który przypuścił haniebny i kłamliwy atak na świętego Jana Pawła II. Oni łamią wszystkie przykazania Dekalogu, a szczególnie „Piąte: Nie zabijaj". Jak niedawno pisał ks. Janusz Chyła na Twitterze: „Opowiedzenie się przez @donaldtusk za legalizacją aborcji wyklucza możliwość głosowania na niego przez katolików, którzy poważnie traktują wiarę i chcą pozostać wierni Bogu, Kościołowi, dobrze ukształtowanemu sumieniu i prawdzie niezależnej od religii na temat godności człowieka”.
A co na to Tusk? On tym razem występuje w roli samozwańczego kaznodziei  i w Sosnowcu na Campus Academy mówi: „Jesteś katolikiem, chcesz przestrzegać dekalogu, wierzysz w fundamentalne zasady chrześcijaństwa? Rozumiesz Jezusa Chrystusa? To nie możesz głosować na PiS czy Konfederację. Na miłość Boga, to nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem, to nie ma nic wspólnego z dekalogiem”.

Kościół już od zarania swoich dziejów znał takich „wyznawców” i „obrońców”. Byli to faryzeusze do których Jezus mówił: „Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo podobni jesteście do grobów pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa. Tak i wy z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, lecz wewnątrz pełni jesteście obłudy i nieprawości”. „Rekolekcjonista Donald” to właśnie taki faryzeusz w czystej postaci, a wszelka dyskusja i merytoryczna polemika z tym draniem nie ma najmniejszego sensu. Przecież to on promował liderkę „Strajku Kobiet” Martę Lempart, która wzywała do ataków na kościoły. Jedyne co można zrobić to demaskować jego kłamstwa, oszustwa i szachrajstwa. Woland to germańskie imię szatana oznaczające kłamstwo. Mistrz Woland to także pierwszoplanowy bohater „Mistrza i Małgorzaty” Michaiła Bułhakowa. Może przesadzam, ale coraz bardziej utożsamiam Tuska z tym germańskim wcieleniem szatana.

Coraz częściej zadaje sobie pytanie, czy w tym szaleństwie jest metoda? Czy można osiągnąć polityczny sukces posługując się tak nieprawdopodobnymi wprost kłamstwami i stosując strategię zapożyczoną wprost od Cichego z „Młodych Wilków, który mówił: „Nie było żadnego wczoraj, nie ma żadnego jutro, jest tylko dziś. Nigdy do niczego się nie przyznawaj, złapią cię pijanego w samochodzie, to mów, że nie piłeś, znajdą ci dolary w kieszeni, to mów, że to pożyczone spodnie, a jak cię złapią na kradzieży za rękę, to mów, że to nie twoja ręka. Nigdy się nie przyznawaj”. Przecież na zdemaskowaniu kłamstwa legła w gruzach już nie jedna polityczna kariera. Na Węgrzech lewacki rząd  Ferenca Gyurcsányego upadł po ujawnieniu tych jego słów: „Kłamaliśmy rano, nocą i wieczorem. I wówczas, zresztą, nic nie robiliśmy w ciągu czterech lat. Nic. Nie możecie mi podać ani jednego poważnego środka rządowego, z którego moglibyśmy być dumni, poza tym, że na końcu odzyskaliśmy władzę z gówna. Nic. Kiedy trzeba będzie rozliczyć się z krajem, powiedzą co robiliśmy w ciągu czterech lat, co mówimy? Nie ma wielu opcji. Nie ma, dlatego, że spieprzyliśmy. Nie tylko trochę, ale bardzo".

Czy w Polsce mechanizmy eliminujące z polityki kłamców i oszustów typu Tusk mogą nie zadziałać? Czy socjopacie Tuskowi, który garściami czerpie z metod bolszewickiej i komunistycznej propagandy uda się zdobyć władzę? Tak o tych metodach pisał nieodżałowany „Kisiel” Stefan Kisielewski: „Komuniści bowiem znają doskonale jedno prawo - prawo zapominania i przemijania. Wiedzą doskonale, że nikogo z ludzi pamiętających przeszłość nie przekonają, należy więc ich tylko zmusić do milczenia i czekać na nowe, nieświadome historii zastępy młodzieży, dla których nienormalność będzie już właśnie normą”. Nie ulega wątpliwości, że polityczny oszust Tusk na to właśnie liczy i dlatego różnymi sposobami chce zmusić do milczenia tych, którzy go demaskują. Może to być pozew sądowy wykorzystujący sprzyjającą mu kastę sędziowską, albo odbieranie głosu czego doświadczył kibic Ruchu Chorzów.   

Jeżeli jesienne wybory zakończą się porażką Tuska i jego politycznej ferajny to trwająca właśnie kampania wyborcza przejdzie do historii jak ostatnia, w którą na tak wielką skalę zaangażował się Tusk. Można powiedzieć, że dla Tuska: „Bój to jest już ostatni". Polacy mają okazje i wielką szansę, by odesłać tego szkodnika na dożywotnią polityczną emeryturę. Czy z tej szansy skorzystają? Mocno w to wierzę.   
Artykuł ukazał się w Warszawskiej Gazecie”

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (17 głosów)

Komentarze

Tusku  robi, co robi , nie dla siebie, „aber, Fur Deutchland”! Bo inaczej, jako etatowy agent BND - wbrew swym mocodawcom nawet nic nie może! "As you said, we welcome, you as said, as primier  of Poland " . -cytat  obecnej  niemieckiej kanzelerein  Ursulen von der Schwaben-vel lejen   ( te drugie w majtki -z racji wieku  dlatego co najmniej mocno lejen)  tej od KE UE -RUER

I jego wiarygodność wobec polskich tubylców ,  jak i całej bandy POpierdojczy ,nie ma tu żadnego znaczenia. Tak jak nie miała wiarygodność Konrada Henleina i jego mniejszości tzw. Niemców sudeckich wyborczo np.  dla Czechów i Słowaków. Czechosłowacja za aprobatą jej zachodnich sojuszników, została wystawiona i pochłonięta przez Niemcy i nikt się o demokratyczne wyniki wyborów Czechosłowacji nie martwił . Tu także ma się nie liczyć końcowy efekt wyborczy. Szczególnie ,że oceniany i rekomendowany będzie przez będąca  przez od 4 pokoleń kacapskiego pochodzenia warszafkową PKW -której członków- nikt z Polaków, na te funkcje nigdy nie wybierał !

Zaś dla  PKW (ponownie na taki  właśnie  wypadek- "demokratycznej mistyfikacji" przeszkolonej w Moskwie za PO jej obsady )  liczyć się będzie wyłącznie to ,kto jest  „pomazańcem” Berlina (czyli, także Kremla ) . A jak się już go osadzi jako gaulaitera.pl ,to POpierdojcze (obecni "Henleiny.pl" )  przystąpią do realizacji ich wymarzonej euro-roli w Polsce , czyli „Arbeit  Macht Frei”- fur Poles!

Ale że taki stan rzeczy,  będzie obecnie możliwy , to też min. wina rządzącej "patriotycznej" PiS ! Bo  mogąc zmienić istniejący jeszcze z PRL stan prawny permanentnego rozbrojenia Polaków  , mimo ośmiu lat władzy(- chyba co najmniej ze strachu o własne biznesy ) nadal pozostawił Naród Polski , jako najbardziej rozbrojoną nację  w obszarze Europy  -gotową do powtórnego  holocaustu  !

Vote up!
4
Vote down!
-1

E.Kościesza

#1651557

(...) Ponownie jak PZPR w PRL aparat PO, czyli partii-mafii — stanowi realne centrum siły, komasując dla własnych mafijnych interesów władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą.

A wszystko to, przy aplauzie załganych postkomunistycznych mass mediów, czyli tej czwartej władzy, jaka z uwagi na swoją antypolską, propagandową rolę czasem nawet nazywana jest nawet „medialnymi ściekami”… Dlaczego teraz, po wyzwoleniu się z niemal pięćdziesięcioletniej sowieckiej okupacji, musimy ponownie to przeżywać oraz doświadczać owej „banalizacji zła” w wydaniu PO — niczym w komunistycznym PRL?

Pewnie dlatego, że przez „grubą kreskę“ Mazowieckiego, a więc swoiste przyzwolenie na „banalizację zła” w nowo tworzonej III RP, dawni oprawcy Polaków — a więc różni agenci i ich oficerowie prowadzący z WSI czy SB oraz wielu wysoko postawionych sowiecko-komunistycznych funków z PZPR — obejmowało wysokie stanowiska państwowe, albo piastowali lub ciągle piastują znakomicie opłacane stanowiska w biznesie… (…)

W pisanej trzykrotnie książce „Ponerologia Polityczna. Nauka o naturze zła w adaptacji do zagadnień politycznych” — psycholog Andrzej Łobaczewski pisze:

 „W każdym kraju świata osobnicy psychopatyczni i część innych dewiantów tworzą ponerogennie aktywną siatkę porozumień, po części wyobcowaną z więzi społecznej normalnych ludzi. (…)

Podporządkowanie człowieka normalnego osobnikom psychicznie nienormalnym działa na jego osobowość traumatyzująco, fascynująco, zniekształcająco i nerwicorodnie. Dzieje się to w sposób, który unika zazwyczaj dostatecznej kontroli świadomości. Mimo więc oporów, psychicznie zmienione tworzywo przenika do jego osobowości.

Taka sytuacja pozbawia człowieka jego naturalnego prawa do zachowania własnej higieny psychicznej, dostatecznej autonomii swojej osobowości i częściowo możliwości używania swojego zdrowego rozsądku. (…)”

Teoretyczne państwo psychopatycznej elity III RP

Łobaczewski w swojej „Ponerologii Politycznej” znakomicie więc wyjaśnia sposób w jaki psychopatyczna elita III RP, czyli PRL-bis „odkrywa swoje odmienne sposoby działania i walki o byt”, jednocześnie podporządkowując swoim interesom społeczeństwo złożone z ludzi normalnych. A także pozbawiając przy tym wiele osób zdrowego rozsądku za pomocą zezwolenia na „kręcenie lodów” lub pośrednictwa agenturalnych, podporządkowanych, albo wysługujących się władzy PO mass mediów, często przy tym współpracujących z tajną agenturą różnego rodzaju tajnych, postpeerelowskich służb.

Tym samym, ta postsowiecka władza działa jako znacząca destruktywna siła w państwie, którym zarządza. W ten sposób władza ta sama określa się jako mafijna oraz antynarodowa. Jednocześnie jest to władza tworząca swój „światek o swoistych prawach i obyczajach”, w jakim normalne jest odbieranie instrukcji przez posłów PO od przestępców czy członków mafii w czasie spotkań np. na cmentarzu. Czyli PO jest władzą gotową do rabunku mienia państwowego, a nawet i do „wyrzynania watah”, byleby tylko — nawet za cenę zniszczenia państwa utrzymać się przy władzy…

Przecież szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz stwierdził, że „Polskie państwo istnieje tylko teoretycznie”. (…)

Społeczeństwo podzielone zgodnie z bolszewickimi wzorcami

W „Bolszewizm i bolszewicy w Rosji” Jan Parandowski pisał, iż: ”Społeczeństwo podzielono na proletariat, który miał być panem sytuacji, i na coś nieokreślonego, co w bogatej i przedziwnej terminologii bolszewickiej dostawało co dzień nowe nazwy. Była to burżuazja, którą stosownie do okoliczności nazywano: „białą gwardią”, ‘dusicielami’, ‘eksploatatorami’. (…) Ci wszyscy byli wydziedziczeni, prawdziwi pariasi, pozbawieni praw i czci. ” „Bywały chwile”, stwierdził Parandowski, „kiedy rząd wołał po prostu: ‘Róbcie sobie z nimi, co chcecie’. Można ich było grabić i zabijać, i być pewnym, że żaden trybunał rewolucyjny tego nie poczyta za zbrodnię.”

Takie bolszewickie wzorce wykorzystywane są od początku istnienia III RP, czyli PRL-bis. (...)

Całość: https://niepoprawni.pl/blog/andy-aandy/banalizacja-zla-przez-mafijne-elity-iii-rp

Vote up!
4
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1651558

Jego Komentarz jakby za długo ,choć  może i częściowa i w nim prawda, ale to , i tak  za mało w nim  na podjęty postem temat. Jego intencje "tygrysa" zapewne były dobre ,ale komentarz , to nie dość ze mało na temat ,to jeszcze nie z własnej książki- jakoby jakieś Ajwaj  …i jeszcze nie na temat 

- i tak  pozdrawiam komentatora

ps.  trochę książek poza lekturami też, przeczytałem, ale jak już -to nie trzeba tym epatować,  tym świeżo przeczytanym  opracowaniem. Lepiej już dać przypis -, aby połączyć źródłowo na  podjęty, ważny  temat dla zainteresowanych !

 Listy jeszcze lepszych opracowań nie będę tu przedstawiał ,bo i tak użytkownicy portalu czytający na bieżąco  posty, mają weryfikację długich opracowań , w większości  tam - gdzie nie dochodzi światło !

A jak czytelnicy będą mieli podane dostępne źródło , to ci tym zainteresowani ,może znajdą przywołane opracowanie -choć i to się nie zawsze udaje w Polsce ! 

 
Vote up!
1
Vote down!
-1

E.Kościesza

#1651561

łgarz łgarzem nigdy nie przestaje być!

łgarz łgarstwo wyniósł z rodzinnego domu.

Dziaduś w Wehrmachcie Hitlerowi służył,

więc wnusio córce Adolfka do zgonu.

 

Czego ten łgarz szuka

TUTAJ W NASZEJ POLSCE?!

Komu chce zaszczepić tę nienawiść swoją?!

Tutaj nienormalność przecież panuje!

TUTAJ miejsca nie ma na germańskie szuje!!!

WON!!!

łajdaku STĄD!

AMEN!

Vote up!
2
Vote down!
0
#1651583