Degradacja Wolności, zamiast degradacji generałów

Obrazek użytkownika Józef Wieczorek
Kraj

Po spotkaniu u Prezydenta RP ws. ustawy degradacyjnej, Krzysztof Łapiński -rzecznik prezydenta oświadczył, że ‚ ta sprawa nie będzie regulowana na poziomie ustawy’ czyli generałowie WRON nie zostaną zdegradowani i nie będzie zatem nawet symbolicznego przerwania ciągłości III RP z PRL. Ciągłość prawna pozostała, stąd schizofrenia III RP, w której w alejach zasłużonych mamy i katów i ich ofiary, stopnie generalskie mają bohaterowie, ale i zdrajcy, tytuły profesorskie mają zarówno wybitni uczeni, ale i partyjni aparatczycy.

Degradacji generałów związku przestępczego działającego na rzecz zniewolenia Polaków nie będzie, ale degradacja Wolności nastąpiła.

Niektórzy czerwiec 1989 r. uznają za datę odzyskania Wolności, ale w kwietniu 2018 r. nadal jesteśmy zniewoleni, i nie jesteśmy się w stanie uwolnić od komunistycznej spuścizny. Nie było takiej woli na początku transformacji i nie ma jej nadal.

Jan Paweł II mówił „Wolności nie można posiadać, trzeba ją stale zdobywać”.[]]>https://niezlomnym.wordpress.com/2018/04/21/wolnosci-nie-mozna-posiadac-...]]> ]

Jana Pawła II – już świętego – wielbimy, ale ze zdobywania wolności jakby rezygnujemy. Brak ustawy degradacyjnej jest tego wyrazem, choć nie jedynym.

W systemie akademickim do tej pory nie zastosowano ustawy dekomunizacyjnej, więc elity są nadal formowane przez beneficjentów systemu zniewolenia.

Zatem elity mamy mierne, zniewolone, bo system takich preferował, selekcjonował i dobrej zmiany w tej materii nie widać.

Elity zdobywają tytuły, stanowiska, ale nie są w stanie zdobyć się na rozliczenie z przeszłością, w której są uwikłani.

Z punktu widzenia środowiska akademickiego brak degradacji komunistycznych twórców stanu wojennego chyba był spodziewany i pożądany.

W końcu, jak podnoszę od lat, w dziejach uczelnianych, stan wojenny, nie mówiąc o jego skutkach dla formowania elit, w ogóle nie został zauważony – więc za co degradować jego twórców, skoro w oczach elit to było nic nie znaczące wydarzenie ?

Był to podobno okres stopniowej liberalizacji systemu, kiedy uniwersytet był ochraniany przez rzesze agentów SB i ich licznych współpracowników i -chyba dzięki temu ? – przez okres PRL przeszedł podobno bezstratnie.

Skoro nikt akademików za wypisywanie takich bredni nie zdegradował, więc i elity władzy przez takich akademików formowane, także generałów nie degradują.

Mamy systemową kompatybilność i w ten sposób z systemu zniewolenia przez lata nie zdołamy się wyzwolić.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (8 głosów)

Komentarze

Elitotwórcza rola komunistycznej policji politycznej nie ulega wątpliwości. Tajni współpracownicy byli promowani. W braku uczciwej rywalizacji i negatywnej selekcji można upatrywać jeden z powodów (główny?) stanu polskich uczelni, które w rankingach zajmują odległe miejsca.

Vote up!
2
Vote down!
0

Leopold

#1562533