Zamach stanu? A może marzenia? Niemiecka recepta na „praworządność” w Polsce

Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Świat

Władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy. Tak 78 lat temu zapowiadał Gomułka. Wygląda na to, że tą samą drogą chcieliby podążyć „europejscy” liberałowie.

Żonglującej przez ostatnie dwie kadencje sloganami o rzekomo naruszonej praworządności i wrzeszczącej przy lada okazji KONS-TY-TUC-JA oPOzycji marzy się zamach stanu. To w końcu nic nowego. Pamiętamy wszak, że Adolf Hitler do władzy doszedł w wyniku jak najbardziej demokratycznych wyborów. Wcześniej podobnie po władzę sięgnął Mussolini. Teraz, przynajmniej wg lewackich planów, fajnie by było, gdyby historia mogła się powtórzyć.

Kreujący się na wielkiego znawcę Polski i jej problemów, mieszkający nad Wisłą od 1988 roku Klaus Bachmann najwyraźniej próbuje przygotować europejską opinię publiczną na nowy stan wojenny, tym razem wprowadzony przez bywszego krula Europy (zwanego również z uwagi na okazywaną publicznie służalczość wobec Junckera europejskim lokajem). W tekście zatytułowanym Polen: Wird Donald Tusk zum Autokraten, um den Staat zu reformieren? (Berliner Zeitung, 9.12.2023) stawia tezę, mającą uzasadniać gwałt na Konstytucji i rozwiązania siłowe. Otóż według tego profesora n. humanistycznych (sic!) - rządy liberalne nie mogą rządzić, jeśli odziedziczą struktury autorytarne.

A Polska po 8 latach rządów PiS jest właśnie takim krajem…

Bachmann pisze:

To właściwie nic specjalnego – takie zmiany rządu zdarzają się w demokracjach od czasu do czasu. Jest tylko jeden problem: Polska nie jest już demokracją nieskazitelną i fakt, że opozycja przejmuje stery rządu, tego nie zmienia.

Kraj nie staje się demokracją dlatego, że proeuropejski i liberalny rząd przejmuje władzę od rządu nacjonalistycznego i antyeuropejskiego. Nawet wybory nie robią różnicy: odbywają się one także w dyktaturach takich jak Wenezuela, Białoruś, Rosja i Zimbabwe.

Tym, co odróżnia demokracje od dyktatur, są instytucje, które zapewniają, że państwo nie może arbitralnie atakować swoich obywateli i mogą postawić na swoim miejscu rząd i parlament, jeśli przekraczają one swoje uprawnienia. W Polsce nie jest to już możliwe. Teraz nad Wisłą rozpoczyna się unikalny w skali światowej eksperyment, który mógłby być nauczką dla wielu innych krajów: demokratycznie wybrana koalicja partii demokratycznych próbuje przy pomocy niedemokratycznych środków przywrócić kraj do demokracji.

Jakie to mają być te niedemokratyczne środki?

Może [Tusk] posłużyć się pretekstem do ogłoszenia stanu wyjątkowego i ograniczenia podstawowych wolności, zmiażdżenia i zakazania partii przeciwnej, wywarcia presji na sędziów i sądy oraz zwrócenia czołowym przedstawicielom pokonanych oferty nie do odrzucenia: że wydostaną się ze sprawy w jednym kawałku, jeśli dostarczą wystarczającą ilość materiału obciążającego ich byłych kumpli.

Co prawda Tusk mówił przed wyborami o wyprowadzeniu np. prof. Glapińskiego przez silnych ludzi, do czego nie potrzeba ustawy, ale…

Co będzie, gdy naprzeciw silnych ludzi Tuska staną… inni silni ludzie?

W pewnych środowiskach wszak wystarczy odświeżyć stare hasło Donald ma Tole...

Czytając tekst gościa (posłużmy się ulubionym określeniem Donalda Tuska) uwikłanego w zarząd Fundacji Batorego trudno zachować powagę.

Tusk może i podczas koszmarów nocnych widzi się nowym Jaruzelskim, ale zapomina o jednym. Po 1989 roku on i jego starsi koledzy zrobili wszystko, aby rozbroić armię. Stan wojenny? Rządzenie za pomocą uchwał sejmowych?

A kto niby będzie ich słuchał?

Bachmann najwyraźniej uwierzył w legendy kolportowane przez Tuska i jego kamarylę, zwłaszcza zaś przez europosłów z EPL.

Państwo policyjne Polska istnieje tylko w wyobraźni polskojęzycznego niestety niemieckiego żurnalisty, najbliższych współpracowników Tuska oraz na Czerskiej i Wiertniczej (fanzin Michnika i TVN).

Zabawne, że te plany formułuje Niemiec, od kilkudziesięciu lat osiadły w Polsce, mający pełną świadomość słabości militarnej własnego państwa (wg DW dzisiejsza Bundeswehra posiada amunicję na… 20 minut prowadzenia ognia, a ok. 60% sprzętu stoi sobie bezużytecznie, służąc jedynie za magazyn części zamiennych do tego, co jest jeszcze na chodzie).

I nie tylko militarnej.

Za chwilę w wyniku demokratycznych wyborów może się okazać, że do głosu dojdą partie emigranckie, sięgając, jak np. w Wielkiej Brytanii, po najwyższe stanowiska w samorządzie.

Ale czytelnik Berliner Zeitung ma się martwić Polską.

Sięgnijmy zatem raz jeszcze do Bachmanna, bowiem takiego obrazu Polski, jaki on wypichcił, nie wymyśliła nawet GazWyb. Oto

każdy, kto miał nadzieję, że demokracja w Polsce na nowo rozkwitnie wraz z miażdżącym zwycięstwem partii demokratycznych i objęciem urzędu rządu Tuska, wkrótce obudzi się z zimowego koszmaru z potężnym kacem.

W całym kraju mężczyźni z kierownictwa PiS (kobiety tradycyjnie mają w tej sprawie niewiele do powiedzenia) zbierali w ostatnich tygodniach pieniądze z podatków i przekazywali je do muzeów, ośrodków, firm i fundacji, od których nowy rząd nie może już ich odzyskać. Przykład bo rada miejska zdominowana przez zwolenników PiS ma prawo zawetować wszelkie zmiany w statucie.

Bachmann łże zupełnie świadomie. Jako mieszkający w Polsce od 35 lat (z niewielką przerwą), na dodatek politolog, wie doskonale, że samorządy większych i największych miast są zdominowane przez zwolenników egzotycznej koalicji Tuska.

Ale tego nie wie przeciętny czytelnik berlińskiej gadzinówki.

Dlatego do tekstu trzeba podchodzić z pewną ostrożnością.

Bo to niekoniecznie jest instrukcja dla Tuska. Prawdopodobnie obaj zdają sobie sprawę, że choć kusząca, wizja przedstawiona przez Bachmanna jest awykonalna.

Zbyt wiele bowiem zrobiono, by rozwalić odziedziczoną po PRL-u armię; dopiero PiS zaczął ją odbudowywać, co może oznaczać, że w warunkach konfrontacji Rudy niekoniecznie mógłby na nią liczyć.

Więc może Policja?

Służba więzienna?

Pracownicy ZUS i poborcy skarbowi?

A może… wkurzeni pocztowcy?

Wolne żarty.

O ile tekst Bachmanna nie jest przejawem oderwanego od realnego życia liberalnego chciejstwa należy go traktować raczej jako próbę wytłumaczenia Niemcom, że przedstawiana konsekwentnie przez ichnie media jako das Monster (potwór) po wyborach 15 października i objęciu władzy przez Tuska i jego „front ludowy” zachowuje swoje struktury.

Bowiem Tusk mógłby jedynie przy pomocy niedemokratycznych środków przywrócić kraj do demokracji.

A to z kolei koliduje z jego demokratyczną naturą.

Ale który demokratyczny mąż stanu chce przejść do historii jako ten, który chcąc ocalić demokrację, całkowicie ją zniósł?

Miejcie zatem litość dla Tuska…

11.12 2023

oryginał tekstu: ]]>https://www.berliner-zeitung.de/politik-gesellschaft/polen-wird-donald-t...]]>

tłumaczenie: google

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.9 (7 głosów)

Komentarze

Nienawidzący Polski, polskości i polskiego patriotyzmu POstbolszewiccy mafiozi z PO-PSL Tuska i Trzaskowskiego, komuniści, zbolszewizowani lewaccy degeneraci oraz wszelkiej maści załgane lewactwo -- wszyscy walczą z polskimi patriotami określanymi przez nich jako "faszyści".

Już komunistyczny, sowiecki zbrodniarz Stalin kazał swoim bolszewickim politrukom nazywać przeciwników komunizmu "faszystami". Tak samo robi sowiecki zbrodniarz z KGB Putin - określający jako "faszystów" mordowanych przez zbrodniarzy z rosyjskiej armii Ukraińców walczących o swoją wolność. Walczących także i o to, by rosyjscy zbrodniarze Putina nie dotarli do granicy z Polską.

Bo przecież, kolejnym celem agresji rosyjskich zbrodniarzy niewątpliwie byłaby Polska. Rosyjscy propagandziści już od dawna także i Polaków określają jako "faszystów"...

Dlatego Michaił Epstein proponuje zastosowanie nowej definicji: „schizo-faszyzmu”, czyli „faszyzmu przebranego za walkę z faszyzmem”.

Jednak socjalistyczny nazizm jest ideologią mającą te same źródła oraz tożsamą z socjalistycznym, tak samo zbrodniczym bolszewickim komunizmem.

  • Tak więc, tę niebezpieczną, karykaturalną ideologię "schizo-faszyzmu" widać także w antypolskiej działalności łgarza i oszusta Tuska i jego mafijnego PO - z członkami PO w Sejmie i Senacie oskarżanymi o przestępstwa kryminalne - chcącego wspólnie z bolszewicką UE i mafiami w UE i w Niemczech znów rabować Polskę, czyli "aby było jak było".
Vote up!
4
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1656862

Vote up!
3
Vote down!
0
#1656863

Wygląda na to, że Niemcy zobowiązali Tuska do „ostatecznego rozwiązania kwestii PiS w Polsce”. Z drugiej strony, nie bardzo jednak wierzą, że ten leń będzie w stanie doszczętnie wykarczować to miejsce po PiS i dlatego przygotowują już swoją opinię publiczną na widok upapranego po łokcie we krwi demokratę w czasie akcji przywracania praworządności w Polsce. Zło konieczne w imię wyższego dobra, cel uświęca środki. Tusk został oddelegowany do misji ratowania Europy przed zalewem populistów. A ci rozmnażają się jak dawniej króliki w Australii.

Unia Europejska zwalcza populistów tak, jak Putin faszystów, tak jak bolszewicy burżujów czy jak komuniści konkurencję. Nie ma jak to praworządność własnego wyrobu i cała według własnej definicji. Nie będziesz miał bogów innych oprócz Mnie!

Niemcom wystarczy jak Tusk będzie z Sejmu robił małpi gaj, jak w Polsce zapanuje anarchia i jak każdy każdego będzie blokował, bojkotował i ciągał po sądach. To wtedy najłatwiej będzie Niemcom zarekwirować Polskę, tak w imię praworządności
i zgodnie z unijnymi traktatami dowolnej interpretacji. Podpis to podpis i basta!
Europa odetchnie wtedy z ulgą. Ta Europa, która od 35 lat hodowana jest w monopolistycznej, hermetycznej bańce medialnej i ideologicznej, sięgającej swoim rodowodem roku 1968, gdy wtedy Zachód, w oparach marihuany, tak bardzo zatęsknił za Marksem i Leninem.

Kiedy Niemcy używają zwrotu „proeuropejski” lub „antyeuropejski”, to zawsze wtedy mają na myśli tylko samych siebie, czyli Niemcy jako synonim Europy. Krytykujesz Niemcy, to jesteś wrogiem Europy i nas wszystkich Europejczyków. Pozdrowienia od Orwella. To zawłaszczanie pojęć podpatrzyli sobie u żydów. Jak się z nimi nie zgadzasz, to jesteś antysemitą, a to jest karalne i to bardzo surowo. Albo inaczej - co wolno wojewodzie, to nie tobie... Niestety, przyszło nam żyć w bardzo ciekawych czasach.

Vote up!
0
Vote down!
0
#1656877