TSUE: umowa z adwokatem musi być uczciwa

Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Idee

O honorariach żądanych przez poszczególnych adwokatów krążą legendy. To oczywiście tylko część prawdy. Jak w każdym bowiem środowisku mecenasi bywają różni. Zdecydowanie polską specyfiką jest zbyt częsta bylejakość tzw. pomocy prawnej świadczonej z urzędu, co czasem trafia do opinii publicznej m. in. za sprawą przypadkowo obecnego na sali dziennikarza.

Brak jest jednak informacji o procesach takich, jak ten, który stał się kanwą wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 12 stycznia 2023 r. (C-395/22). Czy to oznacza, że takowe nie istnieją? Hm….

Nie dywagujmy, popatrzmy, jak pewna sprawa wyglądała na Litwie.

Stan faktyczny:

M.A., działając jako konsument, zawarł w okresie od dnia 11 kwietnia do dnia 29 sierpnia 2018 r. pięć umów o odpłatne świadczenie usług prawnych z D.V., działającego w charakterze adwokata, a mianowicie w dniu 11 kwietnia 2018 r. dwie umowy w sprawach cywilnych dotyczących, odpowiednio, współwłasności majątku oraz miejsca zamieszkania małoletnich dzieci, sposobu komunikacji i ustalenia wysokości alimentów, w dniach 12 kwietnia i 8 maja 2018 r., dwie umowy dotyczące reprezentowania M.A. przed policją i prokuraturą rejonową w Kownie (Litwa) oraz w dniu 29 sierpnia 2018 r. umowę dotyczącą reprezentowania M.A. w ramach postępowania rozwodowego.

Zgodnie z art. 1 każdej z tych umów adwokat zobowiązuje się do udzielania ustnych lub pisemnych konsultacji prawnych, przygotowywania projektów dokumentów prawnych, dokonywania analizy prawnej dokumentów oraz reprezentowania klienta przed różnymi organami, wykonując związane z tym czynności.

W każdej z tych umów wynagrodzenie zostało ustalone na kwotę 100 EUR „za każdą godzinę konsultacji lub świadczenia usług prawnych na rzecz klienta” (zwaną dalej „klauzulą dotyczącą ceny”). Umowy stanowiły, że „część wskazanego wynagrodzenia […] podlega natychmiastowej zapłacie na podstawie przedstawionej przez adwokata faktury za usługi prawne, z uwzględnieniem godzin udzielania porad prawnych lub świadczonych usług prawnych” (zwanej dalej „klauzulą dotyczącą zasad rozliczeń”).

Ponadto M.A. wypłacił zaliczki na poczet wynagrodzenia w łącznej wysokości 5600 EUR.

D.V. świadczył usługi prawne w okresie od kwietnia do grudnia 2018 r. oraz od stycznia do marca 2019 r. i w dniach 21 oraz 26 marca 2019 r. wystawił faktury za wszystkie świadczone usługi.

Nie otrzymawszy całości żądanego wynagrodzenia, w dniu 10 kwietnia 2019 r. D.V. wniósł do Kauno apylinkes teismas (sądu rejonowego w Kownie, Litwa) powództwo o zasądzenie od M.A. zapłaty kwoty 9900 EUR z tytułu wykonanych usług prawnych oraz kwoty 194,30 EUR tytułem kosztów poniesionych w związku z wykonaniem umów, powiększonych o odsetki roczne w wysokości 5% od należnych kwot, naliczonych od dnia wniesienia powództwa do dnia wykonania orzeczenia.

Sąd ten orzeczeniem z dnia 5 marca 2020 r. częściowo uwzględnił żądanie D.V. Sąd uznał, że na podstawie zawartych umów świadczone były usługi prawne na łączną kwotę 12 900 EUR. Sąd ten jednocześnie stwierdził jednak, że warunki umowne dotyczące wynagrodzenia za świadczenie usług prawnych miały charakter nieuczciwy, i obniżył wysokość wynagrodzenia o połowę, do kwoty 6450 EUR. W konsekwencji Kauno apylinkes teismas (sąd rejonowy w Kownie) zasądził od M.A. zapłatę kwoty 1044,33 EUR, uwzględniając kwotę już zapłaconą, powiększonej o odsetki w skali rocznej w wysokości 5%, naliczone od dnia wniesienia powództwa do dnia wykonania orzeczenia, oraz kwotę 12 EUR tytułem kosztów postępowania. Od D.V. zasądzono na rzecz M.A. kwotę 360 EUR tytułem kosztów postępowania.

Postanowieniem z dnia 15 czerwca 2020 r. Kauno apygardos teismas (sąd okręgowy w Kownie, Litwa) oddalił apelację D.V. wniesioną w dniu 30 kwietnia 2020 r. od tego orzeczenia.

W dniu 10 września 2020 r. D.V. wniósł skargę kasacyjną na to postanowienie do Lietuvos Aukščiausiasis Teismas (sądu najwyższego Litwy), sądu odsyłającego.

I tu pojawiły się wątpliwości.

Sąd ten zastanawia się zasadniczo nad dwoma zagadnieniami: pierwszym jest wymóg przejrzystości warunków dotyczących głównego przedmiotu umów o świadczenie usług prawnych, a drugim – skutki stwierdzenia nieuczciwego charakteru warunku ustalającego cenę tych usług.

W odniesieniu do pierwszego z tych zagadnień wspomniany sąd bada z jednej strony kwestię tego, czy warunek umowy o świadczenie usług prawnych, który nie był indywidualnie negocjowany i który dotyczy ceny tych usług oraz sposobów jej obliczania, takich jak warunek dotyczący ceny, jest objęty art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13.

Uznawszy, że tak jest, sąd odsyłający zastanawia się z drugiej strony nad wymogiem przejrzystości, jaki musi spełnić warunek dotyczący głównego przedmiotu umowy, aby nie został zakwalifikowany jako nieuczciwy. W tym względzie sąd ten podnosi, że o ile warunek dotyczący ceny jest sformułowany jasno z gramatycznego punktu widzenia, o tyle można wątpić, czy jest on zrozumiały, ponieważ przeciętny konsument nie jest w stanie zrozumieć jego skutków gospodarczych, nawet biorąc pod uwagę pozostałe warunki danej umowy, a mianowicie warunek dotyczący zasad rozliczeń, który nie przewiduje ani przedstawiania przez adwokata sprawozdań dotyczących świadczonych usług, ani częstotliwości ich rozliczania.

Trybunał orzekł, że art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG należy interpretować w ten sposób, iż w przypadku gdy umowa o świadczenie usług prawnych, zawarta między adwokatem a konsumentem, nie może dalej obowiązywać po wyłączeniu z niej warunku uznanego za nieuczciwy, który ustala cenę usług zgodnie z zasadą stawki godzinowej, a te usługi zostały wykonane, to nie stoją one na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy przywrócił sytuację, w jakiej znajdowałby się konsument w sytuacji braku tego warunku, nawet jeśli skutkuje to nieotrzymaniem wynagrodzenia przez przedsiębiorcę. W przypadku gdyby unieważnienie umowy w całości naraziło konsumenta na szczególnie niekorzystne konsekwencje – czego zbadanie należy do sądu odsyłającego – te przepisy nie stoją na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy zaradził skutkom nieważności tego warunku poprzez zastąpienie go przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym lub mającym zastosowanie w przypadku porozumienia stron tej umowy. Przepisy te stoją natomiast na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy zastąpił niedozwolony warunek, którego nieważność stwierdzono, sądowym oszacowaniem poziomu wynagrodzenia należnego za owe usługi.

A zatem adwokat może w pewnych sytuacjach pozostać bez umówionego nierzetelnie wynagrodzenia!

Myliłby się jednak ten, kto zawężałby powyższy wyrok jedynie do umów o świadczenie usług prawnych.

Przede wszystkim TSUE podkreślił obowiązek przedsiębiorcy (nie tylko adwokata, ale i np. banku!) przekazania wszelkich danych konsumentowi pozwalających mu na podjęcie rozważnej i w pełni świadomej decyzji, po pierwsze informując o możliwości zaistnienia zdarzeń nieprzewidywalnych w chwili zawierania umowy, a po drugie – o konsekwencjach, jakie mogą one wywołać w odniesieniu do danego świadczenia usług nie tylko prawnych.

Jednocześnie zastrzegł, że prawo do unieważnienia umowy nie oznacza przymusu unieważniania wadliwych umów. Konsument może nim dysponować wedle swojego uznania, oceniając za każdym razem konsekwencje prawne i faktyczne takiego rozwiązania.

Dla frankowiczów walczących o unieważnienie zawartych ongiś umów wyrok C-395/22 stanowi dowód na konsekwencję TSUE.

Jednak dla wielu przedsiębiorców, niekoniecznie prawników, stanowi ostrzeżenie przed stosowaniem nieuczciwych praktyk w obrocie.

Pamiętać jednak musimy o pewnej subtelnej różnicy pomiędzy prawem litewskim a naszym. Tam bowiem konsument jest chroniony również przed niezrozumiałymi postanowieniami umownymi. W Polsce ochrona tak daleko nie sięga.

Oczywiście klauzule generalne prawa cywilnego (np. odwołanie się do zasad współżycia społecznego) teoretycznie pozwalają na uwzględnianie tego typu zarzutów.

Tylko że ich uwzględnienie tak naprawdę zależy od składu sądzącego. I tak raz postanowienia napisane nonparelem (bardzo małym drukiem) mogą być uznane za sprzeczne z ww. zasadami, a raz nie, na zasadzie „widziały gały...”.

Cytowany wyrok pokazuje więc konieczność nowelizacji polskiego prawa. Niestety, klauzule generalne nie uwzględniają najważniejszego – osoby sędziego, a raczej jego światopoglądu, wdrukowanego mu podczas lat edukacji.

Zapominamy, a raczej staramy się wyprzeć ze świadomości, przeszłość ciągle jeszcze sporej grupy sędziów, która przed nominacją obowiązkowo musiała zaliczyć dodatkową „uczelnię” - WUML. Młodszym przypominam, że skrótowiec ten oznacza Wieczorowy Uniwersytet Marksizmu – Leninizmu, czyli komunistyczną szkołę agitatorów politycznych.

To jedna z przyczyn, dla których nawet jeszcze dwie dekady po „obaleniu komuny” w salach sądowych często słychać było śmiech Stalina, czasem zaś wtórował mu Trocki…

Niestety. Tego nie jest w stanie unicestwić żadna zmiana pokoleniowa. Kryptomarksiści w togach zdążyli bowiem ukształtować swoich następców, dodatkowo pozostawiając orzecznictwo, często cytowane.

14.02 2023

fot. pixabay

 

 

 

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (8 głosów)

Komentarze

Towarzysz lenin niestety wiecznie żywy, ciekawe który unijny urzędas jest jego nowym wcieleniem...

Vote up!
6
Vote down!
0

Евросоюз, идите вы в жопу!

#1650172

W Polsce panuje powszechna opinia, że szkoda jest pieniędzy na adwokata. 

Taniej i skuteczniej jest dać kasę  sędziemu.

 

Vote up!
4
Vote down!
0
#1650173