Odpieprzcie się od Polski!

Obrazek użytkownika gps65
Kraj

Zna­ny pol­ski po­li­tyk daw­no te­mu stwier­dził: „Pol­ska to nie­nor­mal­no­ść”: „Pol­ska to nie­nor­mal­no­ść”. Wszy­scy się na to obu­rza­ją! No, ale co to je­st ta Pol­ska? Ja to tłu­ma­czy­łem za­wsze tak: Pol­ska to kraj, to na­sza Oj­czy­zna. A prze­cież nie uro­dzi­li­śmy się w do­mu wa­ria­tów! Więc co to je­st ta nie­nor­mal­na Pol­ska? To nie kraj, ale pań­stwo! Ono je­st nie­nor­mal­ne...

  Jak to tak zde­fi­niu­je­my, to już bę­dzie wszyst­ko pra­wi­dło­wo – do­bry kraj je­st oku­po­wa­ny, nisz­czo­ny, znie­wa­la­ny, przez złe pań­stwo. Pro­blem tyl­ko w tym, że i ten kraj, i to pań­stwo, na­zy­wa­ją się tak sa­mo: Pol­ska. Pol­ska nisz­czy Pol­skę, Pol­ska znie­wa­la Pol­skę.

  U nas, w Pol­sce, gdy od wie­lu po­ko­leń ży­je­my pod za­bo­ra­mi, utar­ło się po­strze­gać to, co złe, ja­ko pań­stwo – nas znie­wa­la­ły Pru­sy, Au­stria, Ro­sja, III Rze­sza, ZSRR, PRL. Pań­stwa. A to, co do­bre, co by­ło znie­wa­la­ne, to by­ły kra­je: Pol­ska, Li­twa, Ukra­ina, Po­mo­rze, Ślą­sk.

  Ja dłu­go po­pa­da­łem w tę ro­man­tycz­ną nar­ra­cję, że li­czy się Pol­ska, waż­na je­st Pol­ska, walcz­my o Pol­skę, ale wresz­cie zro­zu­mia­łem, że się my­li­łem. Ide­ał, do któ­re­go na­le­ży dą­żyć, to uto­pij­ne do­bro, ten brak pań­stw, ten wol­no­ścio­wy kraj, nie ma na­zwy. Po­li­tycz­nie na­zy­wa­my tyl­ko pod­mio­ty oku­pa­cyj­ne, ter­ro­ry­stycz­ne, za­bor­cze. One są zor­ga­ni­zo­wa­ne i ma­ją na­zwy. Nie­mniej to do­bro, o któ­re nam cho­dzi, to, co na­sta­nie po wy­zwo­le­niu, po­li­tycz­nej na­zwy nie ma.

  Kraj to re­gion. Kraj to lu­dzie, to kul­tu­ra. To ma na­zwę, ale to je­st i na­zwa wol­no­ści, i nie­wo­li. Pol­ska to kraj. Ta­ki, ja­ki je­st. Kraj trze­ba za­ak­cep­to­wać, bo to byt ist­nie­ją­cy. Znany polityk po­wie­dział, że Ro­sję trze­ba za­ak­cep­to­wać ta­ką, ja­ką je­st. No trze­ba! Bo to kraj! Na­to­mia­st nie na­le­ży ak­cep­to­wać Fe­de­ra­cji Ro­syj­skiej, bo to pań­stwo! Ide­ał, do któ­re­go na­le­ży dą­żyć, na­zwy nie ma, on je­st uni­wer­sal­ny, mo­że się zda­rzyć i w Chi­na­ch, i na Wę­grze­ch. Tam to nie bę­dzie Pol­ska.

  Więc ja o żad­ną Pol­skę nie wal­czę, żad­nej Pol­ski nie chcę, bo ją już mam. Ten kraj już ist­nie­je. To na­sz kraj. Wi­sła pły­nie, jak za­wsze pły­nę­ła, nie bę­dzie­my zmie­niać jej bie­gu. Nie za­mie­ni­my gór z mo­rzem, Bał­tyk bę­dzie na pół­no­cy, a Ta­try na po­łu­dniu. Słoń­ce bę­dzie wscho­dzić nad Ro­sją, a za­cho­dzić nad Niem­ca­mi. Nie ma sen­su wal­czyć o to, by to zmie­nić. Więc w wal­ce o wol­ną Pol­skę nie cho­dzi o żad­ną Pol­skę, ale o to, by­śmy my, lu­dzie miesz­ka­ją­cy w Pol­sce, by­li wol­ni, nie­za­leż­ni od za­bor­czy­ch pań­stw, w tym od III RP. Ta na­sza wol­no­ść nie ma na­zwy, bo nie je­st ja­kimś okre­ślo­nym by­tem po­li­tycz­nym, ja­kąś or­ga­ni­za­cją. To je­st ide­ał wol­no­ści, któ­ry nie ma na­zwy.

  Po­la­cy za­wsze wal­czy­li za wol­no­ść na­szą i wa­szą. Za ja­ką­kol­wiek. Za wol­no­ść bez na­zwy. Tą wol­no­ścią je­st i Pol­ska, i Li­twa, i Ukra­ina, i Ka­szu­by, i Pod­kar­pa­cie. Wszyst­kie kra­je są wol­no­ścią. A wszyst­kie pań­stwa są nie­wo­lą. Pań­stwa ma­ją na­zwy, a wol­no­ść nie. Jak tyl­ko po­li­tycz­nie na­zwie­my ja­koś wol­no­ść, to ona, ta na­zwa, się pod tym szyl­dem zor­ga­ni­zu­je i nas znie­wo­li.

  Więc od­wo­łu­ję Pol­skę. Nie je­stem pol­skim pa­trio­tą w sensie politycznym. Je­stem tyl­ko Po­la­kiem miesz­ka­ją­cym w Pol­sce, któ­ry chce zrzu­cić jarz­mo wszel­ki­ch ter­ro­ry­stycz­ny­ch, zor­ga­ni­zo­wa­ny­ch, mo­no­po­li­stycz­ny­ch, na­rzu­ca­ją­cy­ch swe po­dat­ki i pra­wa Pol­sk. Te Pol­ski to za­bor­cy.

  Z ki­bi­ców się żar­tu­je, że chcą, by Pol­ska by­ła mi­strzem Pol­ski, a ja wo­łam, że­by Pol­ska od­cze­pi­ła się od Pol­ski! Po co nam się ja­koś na­zy­wać na wiel­kim ob­sza­rze hi­sto­rycz­nym? By­ła Rzecz­po­spo­li­ta, by­ła Ko­ro­na, by­ła Li­twa, by­ła Ukra­ina, była Kurlandia. To kra­je, re­gio­ny, na­zwy geo­gra­ficz­ne. Te­go nikt ni­gdy nam nie za­bie­rze, bo nie je­st w sta­nie. Na­zw się za­brać nie da, miej­sc się za­brać nie da, kra­jo­bra­zów, rzek i la­sów też, ale wol­no­ść nam za­brać moż­na – czę­sto po­wo­łu­jąc się na Pol­skę. Nie ko­cha­sz Pol­ski? To da­waj for­sę! Ko­cha­sz Pol­skę, to da­waj jesz­cze wię­cej!

  Za co da­li­by­ście się za­bić? Za Pol­skę, za Ma­zow­sze, za Ślą­sk, za Li­twę, za Pod­la­sie, za Ukra­inę, za Ka­szu­by? Wszyst­ko, za co chcie­li­by­ście umrzeć, to wa­sz za­bor­ca. Ma­zow­sze was znie­wa­la? Nie. No to nie da się za nie za­bić. Da­cie się za­bić tyl­ko za za­bor­cę.

  No, ale jak się za nic nie da­cie za­bić, to przyj­dzie za­bor­ca i was znie­wo­li. Do­wol­ny – czy to III RP, czy ZSRR, czy III Rze­sza, czy PRL, czy Ro­sja, Ukra­ina, Li­twa lub Pol­ska. Więc le­piej za nic nie dać się za­bić, ale ty­ch, któ­rzy nas chcą za­bić i znie­wo­lić, trze­ba po­za­bi­jać, bo ina­czej po­pad­nie­my w nie­wo­lę. Jak się na­zy­wa ten pod­miot, któ­ry nas uchro­ni przed za­bor­ca­mi? On nie ma na­zwy! Jak tyl­ko mu nada­cie po­li­tycz­ną na­zwę, to was znie­wo­li, więc wol­no­ści nie na­le­ży na­zy­wać! Na­zwie­cie to Wiel­ką Le­chią i to bę­dzie no­wy za­bor­ca.

  Dla­te­go od­wo­łu­ję Pol­skę, od­wo­łu­ję tę na­zwę, za któ­rą wal­czę po­li­tycz­nie, za któ­rą dał­bym się za­bić. Chciał­bym, by wol­no­ść przede wszyst­kim za­pa­no­wa­ła w na­szym kra­ju, Pol­sce, ale nie chciał­bym, by ją ja­koś na­zy­wać i by to by­ła ja­kaś te­ry­to­rial­nie mo­no­po­li­stycz­na or­ga­ni­za­cja. Pol­ska po­win­na być wol­na nie tyl­ko od wszel­ki­ch za­bor­czy­ch pań­stw, ale też od wszel­ki­ch po­li­tycz­ny­ch na­zw obej­mu­ją­cy­ch ca­łą Pol­skę. Na­sz kraj ma już na­zwę i nie­ch się wszel­kie pań­stwa od nas od­pie­przą! Wszyst­ko, co ma na­zwę po­li­tycz­ną to za­bor­ca.

  By się bro­nić przed ban­dy­ta­mi, czy to we­wnętrz­ny­mi, czy ze­wnętrz­ni, żad­ne pań­stwo nie je­st po­trzeb­ne. Po­trzeb­ne są tyl­ko agen­cje ochro­ny, fir­my de­tek­ty­wi­stycz­ne, czy mi­li­tar­ne. Ich mo­że być wie­le, mo­gą kon­ku­ro­wać, mogą zawierać sojusze i dzia­łać ryn­ko­wo. Żad­ny­ch mo­no­po­li do ochro­ny wol­no­ści, wła­sno­ści i ży­cia nie po­trze­ba. Do ty­ch or­ga­ni­za­cji nie na­le­ży się pa­trio­tycz­nie przy­wią­zy­wać — jak tyl­ko bę­dą źle świad­czyć swo­je usłu­gi, to trze­ba je zmie­nić na in­ne, tak jak się zmie­nia sklep, w którym się kupuje, czy fir­mę, w któ­rej się pra­cu­je.

Grzegorz GPS Świderski
]]>t.me/KanalBlogeraGPS]]>

PS. Notki powiązane:

1
Twoja ocena: Brak Średnia: 1 (6 głosów)

Komentarze

"Więc ja o żad­ną Pol­skę nie wal­czę, żad­nej Pol­ski nie chcę, bo ją już mam. Ten kraj już ist­nie­je. To na­sz kraj."

Przywołajmy  różnice  między pojęciami: kraj i państwo

Państwo i kraj to synonimy różniące się w pewien sposób zakresem użycia – o państwie mówimy na ogół wtedy, gdy „uruchamiamy” myślenie w kategoriach politycznych (granice państwa, władze państwa, prawo państwa itd.), o kraju zaś – gdy przywołujemy kategorie geograficzne (wyjechał z kraju, ciepłe kraje itd.) i gospodarcze (kraj rolniczy, biedny kraj itd.).
Oprócz tego kraj ma jeszcze inne znaczenia – jest erudycyjnym synonimem krainy.

Można powiedzieć, ze kraje/krainy to pojęcia starsze od pojęcia państwo.

Na przestrzenieni tysiącleci pojawiali się nasi przodkowie, przodkowie homo sapiens, którzy żyli w tych krainach w różnych formach; od wspólnot pierwotnych, po coraz bardziej skomplikowane wspólnoty, by na jakimś etapie rozwoju zorganizować się we wspólnoty zwane państwami. 

Organizacje wspólnotowe w tym państwowe państwowe miały służyć wspólnocie i zapewniać jej bezpieczeństwo.

Myślenie i dziaanie w kierunku likwidacji państw i propagowanie jednej światowej wspólnoty(NWO), to tak naprawdę  działanie na rzecz uczynienia z ludzkości jednego globalnego więzienia, zarzadzanego przez przestępcze plemię "narodu wybranego" a głoszący te brednie autor powyższego bełkotu, to albo płatny dureń, albo "poleznyj idiot".

 

 

Vote up!
2
Vote down!
0
#1650912

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika gps65 nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

"Organizacje wspólnotowe w tym państwowe miały służyć wspólnocie i zapewniać jej bezpieczeństwo."

Organizacje wspólnotowe służą zapewnianiu bezpieczeństwa, ale gdy taką organizacją jest państwo, to znaczy, że jest to organizacja mafijna, która monopolizuje przemoc na danym obszarze, zdziera pod przymusem z mieszkańców haracze, pobiera od nich okup bez ich zgody, terroryzując ich i grożąc użyciem siły, i nie dopuszcza innych mafii do tego samego — i to nazywa bezpieczeństwem. Takie terrorystyczne organizacje powstały, gdy rozwinęło się rolnictwo i zaczęło się opłacać grabienie osiadłych wspólnot. Ten sposób zarabiania już upada, bo terroryzm przestaje się opłacać, dlatego państwa nieuchronnie zbankrutują. Trwają jeszcze tylko dlatego, że udało się ludzi skutecznie zindoktrynować promafijną propagandą, by pokochali swojego pana, który ich grabi. Po prostu ludzie popadli w syndrom sztokholmski i dlatego jeszcze terror się udaje — zbankrutuje nie dlatego, że jego poddani się wyzwolą, bo sobie uświadomią, że żyją w niewoli, ale dlatego, że zostanie pokonany ekonomicznie, gospodarczo, przez dużo bardziej wydajne sąsiednie społeczności zorganizowane pokojowo, które wewnętrznie nie stosują terroryzmu. Tak się stanie dlatego, że dzięki postępowi technicznemu rośnie wydajność pracy, a w wolnych społecznościach rośnie wielokroć szybciej niż w sterroryzowanych. 

Vote up!
0
Vote down!
-2

Pozdrowienia,

Grzegorz GPS Świderski

#1650955

"Organizacje wspólnotowe służą zapewnianiu bezpieczeństwa, ale gdy taką organizacją jest państwo, to znaczy, że jest to organizacja mafijna" Przeiciez panstwa to sa organizacje wspolnotowe. Czyli co, podzielic Polske na "organizacje wspolnotowe" po to by konkurowaly ze soba, bo inaczej Polska niepodzielona to jest panstwo mafijne? To juz globalisci wymyslili, nic nowego, tylko ze oni to nazywaja regionami. Oni poszli dalej, podzielili juz ziemie na 10 czesci w ktorych nie bedzie panstw tylko regiony. Swietnie sie wpisuje nazywanie panstw organizacjami mafijnymi w globalny model swiata. Nie trzeba byc zbyt bystrym by zorientowac sie czemu sluzy nazywanie panstwa organizacja mafijna. To slabo zawoalowana propaganda globalistow.

Vote up!
1
Vote down!
0

JanStefanski

#1650971

Organizacje wspólnotowe to szersze pojęcie niż państwo. To są państwa, ale też kluby (np. filatelistów) i też mafie i gangi przestępców. Państwo jest mafią, jest organizacją przestępczą, dlatego, że posługuje się terrorem, by z niewinnych ludzi zdzierać haracz pod groźbą użycia przemocy, a nie dlatego, że jest duże, czy małe, podzielone, czy scentralizowane. 

Państwo to aparat przemocy mający terytorialny monopol na stosowanie siły, który terroryzuje mieszkańców obszaru, na którym ma ten monopol, by zbierać od nich siłą haracze. Mamy u nas, w naszym kraju, zwanym Polską, jeden taki aparat zwany "III RP" i mamy nadrzędny nad nim aparat zwany "UE". Im większy taki aparat, tym gorzej.

Jeśli już taki aparat być musi, to najlepiej by nie opanował terenu większego niż gmina. Idealna Polska to kraj tysiąca Liechtensteinów — to ustrój podobny do Szwajcarii, gdzie mamy niepodległe kantony tworzące konfederacje zapewniającą wspólną politykę zagraniczną (w tym militarną) i związany porozumieniem politycznym i gospodarczym z sąsiadami i ich sąsiadami, takim jak układ z Schengen.

Wtedy jest do zaakceptowania to, że jakieś gminy będą terroryzować swoich mieszkańców, bo będą też gminy zorganizowane na zasadzie pełnej dobrowolności. Wtedy konkurencja między nimi wykaże dobitnie, czy terror się opłaca. Monopolistyczny aparat terroru grabiący obywateli obejmujący cały kraj jest od tego wielokroć gorszy, a obejmujący cały kontynent jest jeszcze milionkroć gorszy. Im większy terrorysta, im ma więcej monopolu, im większą liczbę ludzi grabi, im większe haracze pobiera siłą, tym gorzej, tym jest większym bandytą. Globaliści to więksi bandyci niż zwolennicy państw narodowych, bo ci pierwsi chcą terroryzować i grabić wszystkich, a ci drudzy tylko jeden naród. 

Vote up!
0
Vote down!
-1

Pozdrowienia,

Grzegorz GPS Świderski

#1651026