Obama a zamach smoleński

Obrazek użytkownika gps65
Kraj
Środki bezpieczeństwa przedsięwzięte w Warszawie w czasie dzisiejszego szczytu NATO, bardzo dobitnie potwierdzają moją hipotezę dotyczącą katastrofy smoleńskiej. Centrum Warszawy jest zamknięte, jest zakaz wszelkich lotów w promieniu 100 km, na ulicach pełno jest policji i agentów ochrony - w zasadzie śródmieście jest całkowicie sparaliżowane. Jeszcze żadna wizyta ważnej osobistości nie była tak zabezpieczona.

        Moja hipoteza zakłada, że zamach w Smoleńsku to była połowa całej akcji, której właściwym celem był zamach na Obamę i na wszystkich przywódców państw natowskich. Chodziło o to by ich zwabić na pogrzeb naszego prezydenta i wtedy wysadzić bombę, albo wstrzelić się w pogrzeb jakąś rakietą czy samolotem.
        Terroryści mogli mieć precyzyjny plan opanowania jakiejś jednostki rakietowej na Białorusi czy Ukrainie, albo porwania samolotu w Mołdawii czy na Litwie. W okolicy Polski, albo w samej Polsce, jest dużo takich miejsc, które są po prostu łatwym celem dla terrorystów - co bałagan na lotnisku w Smoleńsku dobitnie udowadnia. Dodatkowo polskie lotnictwo było wtedy sparaliżowane poprzednią katastrofą samolotu CASA, w której zginęli wszyscy polscy dowódcy wojsk powietrznych.
        Ten plan terrorystów się nie powiódł z powodu wybuchu wulkanu na Islandii, więc ciągle jest aktualny. I Amerykanie pewnie o tym wiedzą i stąd tak wielkie środki bezpieczeństwa i wyjątkowe zwracanie uwagi na ruch powietrzny, który został całkowicie wstrzymany na czas dzisiejszego szczytu NATO. Amerykanie bardzo się boją o swojego prezydenta w naszej części świata. A to nadaje mojej hipotezie dużą dozę wiarygodności.
        Moja hipoteza jest niezależna od tego czy prezydencki samolot w 2010 roku rozbił się w Smoleńsku na skutek wybuchu bomby, czy też szeregu zaniedbań i błędów. Niezależnie od prawdziwych przyczyn wypadku wiemy, że do katastrofy mógł doprowadzić najdrobniejszy sabotaż, który mógł być dokonany przez wiele osób i instytucji.
        Istotą mojej hipotezy jest to, że miały być dwa zamachy - jeden na prezydenta Polski, a drugi na Obamę i przy okazji na większość przywódców zachodnich państw. Ten drugi zamach musiał być przygotowany precyzyjnie, tak by w ciągu kilkunastu minut porwać samolot albo opanować wojskową jednostkę rakietową. To się nie powiodło, więc nie wiemy co to dokładnie miało być. A ta pierwsza część, ten zamach na naszego prezydenta, nie musiał być precyzyjny. Mógł to być drobny sabotażyk powtarzany na różne sposoby w ciągu wielu lotów prezydenta. To nie musiało się udać od razu, to mogło się przeciągać latami w oczekiwaniu na okazję. Aż się udało.
        Prawdy nie znamy i pewnie nigdy nie poznamy. Ale mataczenie w sprawie smoleńskiej i dodatkowe błędy, pomyłki, kłamstwa i oszustwa w trakcie śledztwa pokazują, że większości instytucji zamieszanych w śledztwo bardzo zależy na ukryciu prawdy. I Amerykanom też pewnie na tym zależy. Jest duże prawdopodobieństwo, że prawdę znają, albo ją podejrzewają, i stąd te ich wyjątkowe starania o bezpieczeństwo Obamy w Warszawie.
        Może moja hipoteza nie jest prawdziwa. Ale wystarczy by amerykańscy analitycy dali jej 50% szansy by sensowne było całkowite sparaliżowanie cywilnych lotów nad szczytem NATO - nawet zakazać puszczać latawce. A to jest faktem. Amerykanie z pewnością znają moją hipotezę i biorą ją poważnie. Silnym dowodem na to jest to, że nikt o niej nie mówi, nie pisze i nie wspomina. A tymczasem tysiące innych hipotez jest szeroko rozważanych i analizowanych - czy to w prasie czy w blogosferze. Hipotez głupich, wzajemnie sprzecznych, ze słabo wskazanymi motywami. Oczywistym jest, że najlepiej ukryć prawdę poprzez rozpowszechnianie wielu fałszywych tropów i przemilczanie tropów prowadzących do właściwego wyjaśnienia.
        Póki co uważam, że moja hipoteza jest najsensowniejsza i najlepiej wskazuje motywy zamachu. I w miarę upływu czasu jest coraz lepiej potwierdzana. Dzisiejszy szczyt NATO to nowy silny argument uzasadniający moją hipotezę.
        W tych notkach o tym pisałem:
Grzegorz GPS Świderski
PS. Proszę o informację - czy ktokolwiek słyszał, by przy okazji jakiejkolwiek wizyty Obamy w kraju należącym do NATO ustanowiono zakaz lotów cywilnych w promieniu 100 km?
Twoja ocena: Brak Średnia: 2.7 (10 głosów)