Konfederacja i jej pro rosyjskie nitki.

Obrazek użytkownika Bogdan Jan Lipowicz
Kraj

Przyznaję, że z ulgą przyjąłem zmianę narracji partii rządzącej wobec Konfederacji. Dotychczas przyjęta wobec Konfederacji opcja, pasywność i zostawianie sobie ścieżki do rzekomego „porozumienia” w przyszłości nie wydawało mi się trafną strategią. I chłopcy z Konfederacji, i jej ideolodzy oraz wspierający ją publicyści atakowali prezesa Kaczyńskiego, premiera Morawieckiego, członków rządu i niektórych posłów i europosłów formacji rządowej w sposób często wredny, nieuprawniony i niekiedy skrajnie zakłamany. Brak reakcji nie wydawał mi się dobrym kierunkiem.

Konfederacja jako formacja jest niespójna, ma wiele słabych punktów, nie ma dla Polski żadnych dobrych propozycji a podstawą jej powstania od początku była pomoc innym antyrządowym siłom politycznym w pozbawieniu władzy obozu patriotycznego czyli zrobienie dobrze ruskim i niemieckim. Wydawało mi się cały czas, że słuszniejsze było by obnażanie prawdziwego oblicza Konfederacji oraz dążenie do zmniejszania dla niej poparcia ze strony niczego nieświadomych i politycznie naiwnych młodszych środowisk. Słuszniejsze, niż liczenie na jakieś późniejsze porozumienie lub pozyskanie do współpracy części jej posłów. / Tak skuteczne jak w tej kadencji w Senacie? / Gdyby ta współpraca miała mieć miejsce, już dawno by nastąpiła.

Konfederacja powstała by, w najlepszym wypadku pełnić rolę formacji Romana Giertycha w 2005 r. , który zresztą ma w Konfederacji silne aktywa. Chwilowa „koalicja z konieczności” była by możliwa tylko po to, by liderzy Konfederacji i zakulisowi współpracownicy mogli działać na powolne pogrążanie PiSu, sypanie piachu w tryby i blokowanie działań ludzi dzisiaj rządzących.

Ze swojej strony , jako włączający się w wybory zwolennik tego rządu, na swego czasu wezwanie do aktywności ze strony Jarosława Kaczyńskiego, mam jak każdy swoje prywatne przemyślenia. I wolał bym z Kaczyńskim przegrać, bo walka o zwycięstwo trwa wtedy dalej, niż z PiSem wraz Konfederacją „wygrać”. Bo Konfederacja to destrukcja. Ma żenujące propozycje, szuka pól do ataku, konfliktu , „obsmarowywania” i opluwania strategi tego rządu na wielu płaszczyznach. A rzekomy perspektywiczny „sojusz” czy współpraca, to perspektywicznie pewna porażka planów Kaczyńskiego i Morawieckiego dla Polski. Dobrze, że ktoś to zauważył.
Wierzę, że formacja Kaczyńskiego, nawet jeśli notowania dzisiejsze były by na poziomie 33,5 %, ma ciągle szanse na wynik 42-45 % i przy korzystnym układzie samodzielne rządy. Których im „nie zazdroszczę”, bo przy takim otoczeniu wewnętrzny i zewnętrznym, to ciężka harówka. Nie przez tydzień, miesiąc ale przez lata. Po październiku z czystym sumieniem zajmę się wtedy, jak dotychczas, swoimi sprawami i planami.
Sam, nawet widząc brzydkie ataki na rząd ze strony Konfederacji i jej otoczenia, dotychczas wprowadzałem sobie pewne ograniczenia by próbując wspierać nie szkodzić. Ale ze strategią „nie reagowania” na ataki Konfederacji nie bardzo się wewnętrznie zgadzałem. Skoro chłopcy, młodsi i starsi, chcą wojować, to trzeba im dawać odpór. „Na pochyłe drzewo, wszystkie kozy skaczą”. Cel partii opozycyjnych, także Konfederacji, jest wspólny. Obalić ten rząd. A są w mocnym towarzystwie, tego samego chcą Niemcy i Rosja. Trzeba być tego świadomym.

A wracając do tytułu. Nitek i nutek rosyjskich jest w Konfederacji sporo. O tym później. Trzeba ludzi uświadamiać. Zresztą, z głosowania za projektem rządowym by badać powiązania z Rosją w latach poprzednich, wyłamała się tylko jedna posłanka obozu rządzącego, Anna Siarkowska. Przeciw badaniu tych powiązań zdecydowanie była też Konfederacja. / Czegóż tu się bać, jak się nic nie ma na sumieniu? / I akurat Siarkowska przeszła teraz do Konfederacji. Niby drobnostka, ale jednak

]]>https://www.youtube.com/watch?v=vEXiZ0X8qOo]]>

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.6 (10 głosów)

Komentarze

Przede wszystkim wchodzenie PiS w jakiekolwiek układy z Konfederacją zniszczyłoby dotychczasowy dorobek polityczny i gospodarczy tej partii. Konfederacja to jest coś znacznie gorszego niż bieda i polityczny niebyt Polski za rządów PO. PiS powinien dystansować się od skrajnych ugrupowań, które są często używane przez zagranicznych antagonistów do wichrzenia na polskiej scenie politycznej. 

Wysokie notowania Konfederacji (15% i powyżej) są wstydliwym faktem i dowodem na to, że młode pokolenia polskich mężczyzn nie wykazuje zbyt wysublimowanego politycznego osądu. 

Vote up!
6
Vote down!
-1

AgnieszkaS

#1653352

:):) Tak właśnie jest. Lecz  Konfederacja to "trzech tenorów", mix, :),  plus "ideolodzy", Niejednorodni. Lecz od każdego można wyprowadzić niteczkę na wschód, I to zwieńczenie i udoskonalenie projektu który ma swój początek w końcu lat 80- tych. Realia, to zawsze szukanie antyrządowego/antypisowskiego  tematu, teraz tematów  i "grzanie ich". Np. przedtem 447, potem covid, teraz Wołyń, niby "podatki" itd. 

Vote up!
4
Vote down!
-1

Bogdan Lipowicz Skaut

#1653369

Konfederacja, słuchając wypowiedzi ich "wodzów" i czcicieli, to wypisz wymaluj wschodnia agencja :)

Vote up!
4
Vote down!
-1

To ya.

#1653353

Przeczytałem teraz tekst o dominikanach i o. Gużyńskim.  Temat aktualny do teraz :)

Vote up!
2
Vote down!
0

Bogdan Lipowicz Skaut

#1653370