W dwa ognie

Obrazek użytkownika antysalon
Kraj

Z moich lat szkolnych, konkretnie zaś z podstawówki; jeszcze z piątej klasy pamiętam taką grę z lekcji w-f; " w dwa ognie", zwaną też " w zbijanego".

Grały dwie drużyny ( chłopaki, dziewczyny. 5-6 osób) naprzeciw siebie, zaś po przeciwległej stronie, za drużyną rywali była tzw 'matka".
Na "matce" stała, grała najlepiej, najcelniej rzucająca-zbijająca osoba.

I dzisiaj mnie naszło, że Polska, Polacy znależli się właśnie w takiej sytuacji; kraj, państwo zbijane, obijane z dwóch stron.

Na "matce" V. Putin (rez. Łukaszenka, może tego cieniasa Putin dopuści do jakiegoś rzutu? ale generalnie w tej grze, to leszcz), zaś jego drużyna, to doborowa mieszanka wrogów Polski, zaprzańców-zdrajców: A. Merkel-vel Ribbebntrop, Ursula von der coś tam, Timmermans, Tusk, Jourova, TSUE, KE, Wałesa.
Plus oczywiście bogate zaplecze rezerwowych; Sikorski, Trzaskowski, Dulkiewicz, red. tvn i inni, naprawdę liczni, wyjątkowo chętni do zbijania, walenia w Polskę, w polskie interesy.

I tak oto Polska została w wzięta w dwa ognie.
Zbijana, obijana z dwóch stron; przez szefa Zapadu 21 oraz kanzlerine Niemiec i szefowej UE!

Na szczęście dla nas, że mamy jeszcze zrozumienie oraz wsparcie dowództwa NATO!

Pozornie sytuacja jakby surrealistyczna; Polska broni wschodniej granicy UE, bierze na siebie cały kosztowny ciężar jej zabezpieczenia od strony Białorusi ( czytaj Rosji), a tu z zachodu, od rzekomych sojuszników, partnerów z UE wrogi atak! nie tylko blokowania środków nam wynegocjowanych jako KPO, lecz także sankcji finansowych.

Bezsens!?
Skądże!
Zaplanowany z premedytacją szantaż!
I to w sytuacji, gdy wiele naszej, polskiej energii, środków finansowych oraz logistyki jest zaangażowanych w skuteczną ochronę wschodniej granic!

O co chodzi?
O kasę!
Polska gospodarka jest na fali, na wznoszącej.
Pomimo kryzysu covidowego, wielkich nakładów na amortyzację jego negatywnych skutków, nasza gospodarka sobie radzi.
Dlatego trzeba Polskę osłabić, wręcz przymusić, aby uległa dyktatowi starej unii, zaś głównie Niemiec.
I szczególnie w tej chwili, gdy jeszcze Merkel rozdaje karty, dyktuje warunki, gdyż po najbliższych wyborach, jak wiele na to wskazuje powstanie egzotyczna koalicja i Niemcom grozi destabilizacja nieznana tam już od pół wieku!

Stąd też taka determinacja UE; jej komisarzy, nawet w tej sytuacji; zagrożenia falą migracji, ćwiczeń zapad, etc., aby stłamsić Polskę, wystraszyć Polaków wizją utraty środków unijnych, zdestabilizować nasz kraj, nawet doprowadzić do przesilenia politycznego, do przedwczesnych wyborów, aby osadzić znów spolegliwego Niemcom oraz UE Tuska na czele rządu.

Mamy więc wojnę hybrydową, wypowiedzianą Polsce nie tylko przez Putina, Rosję ( bo wszak nie ze strony Białoruś, Łukaszenkę), lecz także przez UE, KE czyli czytaj Niemcy, A. Merkel!
I nie widzę tu sprzeczności!, deja vu-"stare dobre małżeństwo."
Na naszych oczach usiłuje się zrealizować pakt Merkel/Putin, czerpiący inspirację oraz wzór z Ribbentropp/Mołotow.

A. Merkel ma nad Wisłą swoich optantów, zaś Putin zielone ludziki; biegających przy pasie granicznym, przecinających zasieki graniczne.
Jakaż zbieżność wielu faktów; powrót Tuska ( wywiad Niemiec podesłał carowi Lenina).
Hece na granicy, przeróżniste ngosy zabierają się do przemytu nachodżców.

W tefałenach płacze, żale nad losem kotka, oskarżanie polskich strażników granicznych o bezduszność!

Tak to widzę, tę paskudną, a jakże grożną antypolską niemiecko/rosyjską hybrydę.

Polsce, polskiemu rządowi pozostaje SPOKÓJ: skutecznie chronimy nasze granice, rząd nie ulega presji, szantażowi KE, TSUE.

Zapewne to trudne, ale jedyne co można w tej sytuacji zrobić.

Polska wzięta w dwa ognie musi przetrzymać, wytrzymać ten napór.

I nie dać się trafić!, nawet gdy na "matce" stoi Vladimir, a pola pilnuje Angela Ribbentropp.

Przeciw Polsce toczy się, trwa wojna hybrydowa; ale nie miejmy złudzeń, że prowadzi ją nie jak oficjalnie się mówi tylko Rosja i Putin, lecz co grożniejsze
dla nas, w tym momencie to wspólne dzieło, robota koalicjantów Putina i Merkel.

Mam pełna świadomość, że na takie uwagi, spostrzeżenia nie mogą sobie pozwolić członkowie polskiego rządu.

Ale ja tak, mimo iż; nie stoją za mną żadne ani thinki, ani... tanki!
Jednakże, jako potomek Kresowiaków ( ba! nawet tam urodzony, przeżyłem nad Niemnem 7,5 roku ), tak to czuję.

pzdr

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (9 głosów)

Komentarze

Dzisiejszy sondaż pokazał, że "efekt Tuska" minął i sprawy wróciły do normy.

Celujemy w 45%

Vote up!
5
Vote down!
0
#1630318

Jeżeli oPOzycja promuje trupy w osobach Balcerowicza, Millera, Belki i wielu innych, to na starcie są spaleni...zatem jak najwięcej TAKICH zmian...

Pozdrawiam serdecznie. 

Vote up!
0
Vote down!
0
#1630443