Najdroższy wazon świata podarkiem dla D.Tuska.

Obrazek użytkownika antysalon
Kraj

Najbardziej wielkie, dorodne kasztany spadają w Toruniu na Bydgoskim Przedmieściu.
A zapowiadały się na małe, liche, drobne, rachityczne, gdyż jeszcze w sierpniu bardziej wielkością przypominały mirabelki.
Ale przyroda poradziła sobie i kasztanowce odbiły się, teraz można zbierać wielkie, dorodne spadające z impetem.

Inaczej, odwrotnie ma się rzecz z Donaldem Tuskiem.
On sam, sympatycy plus jego niemieccy donatorzy-sponsorzy zapowiadali jego wielki powrót do polskiej polityki.
Nawet Łukaszenka wieścił gromko jego sukces wyborczy.

A tu kicha!
Napompowany do granic balonik p/t Donald Tusk, pękł z wielkim hukiem na oczach wielkiej widowni; 5,5 mln przed tv polską plus niemal kolejne dwa przed innymi transmitującymi debatę na żywo.

Rzekomy lider opozycji, wysłannik-faworyt brukselko/berliński ( zapewne i moskiewski), tytan p'ru wypadł tak blado, że nawet dziennikarze ( aczkolwiek bliżej im do funkcjonariuszy) mediów niemieckich , piszących po polsku musieli z bólem skonstatować, że Donald Tusk jest ...nagi!
Co prawda miał na sobie koszulę ( wymiętą, obcisłą ), ale wyszło, że nagi!

Taa! mocno odęty i nadęty D. Tusk był li tylko ...wzdęty!
Spalił wszystkie przyznane mu minutowe wypowiedzi?
Spięty, zdenerwowany, babulił nie na temat.
Wręcz sprawiał wrażenie przestraszonego tą całą sytuacją.
Wszystko go przerosło.
W obcisłej, przyciasnej koszuli, bez marynarki ( jak przysłowiowy wujek na weselu tuż po oczepinach!) prezentował się żle nawet fizycznie.
Przytył, zaokrąglił się.
Wyglądał jak ta mortadela we flaku, coś w stylu fur deutschland- czyli tania niemiecka sałatka z mortadelą.

I tak został odebrany, taki obraz, przekaz poszedł wczoraj ze studia polskiej tv.

Tak! Donald Tusk, jak przysłowiowy wujek, który po oczepinach zrzucił marynarkę i swawoli w koszuli.

Jednakże D. Tusk w czasie debaty był daleki od swobodnego swawolenia.
On zwyczajnie tylko babulił.

Donald Tusk przed wielomilionową widownia tvp ukazał swą całą pełnię wypalonego polityka.
Ba! wręcz skarlałego(taki pełen strachu; spotulniony, przygaszony, przygarbiony) ,albowiem zademonstrował polskim wyborcom mikst personalny: głębia myśli i charyzma Borysa Budki/ G Schetynę, lotność ( w odmianie ołowianej!) Kidawy Błońskiej oraz inteligencję ( dwucyfrowe IQ ) Scheuring-Wielgus.

A na dodatek cyt." Irena Kamińska-Radomska, jedna z najszerzej znanych i najbardziej cenionych specjalistek od etykiety i savoir vivre, nie przebierając w słowach podzieliła się swoimi wrażeniami po poniedziałkowej debacie. Ekspertka nie pozostawiła złudzeń w stosunku co do prezencji Donalda Tuska... Wprost przyznaje: Nie jest dobrze.
– U Donalda Tuska zabrakło garnituru, zabrakło marynarki. Mało tego, w tej koszuli po prostu wyglądał źle. Po pierwsze biel u osoby o rudych włosach nie jest najlepszym wyborem.
Po drugie jeżeli ktoś ma już brzuszek, to też marynarka, dobrze skrojony garnitur, pozwalają już niedoskonałości budowy ukryć.
A tutaj było to mocno widoczne.
Nie wiem, czy miał w tym dniu akurat wzdęcia, czy ma jakieś już słabsze mięśnie... Wiadomo, że w pewnym wieku nie jest już tak łatwo utrzymać sylwetkę. Tak że z różnych powodów był to wizerunkowy błąd."

Koniec świata! z odętego, nadętego D. Tuska został tylko ...WZDĘTY D. Tusk.

Kilka tygodni temu Witold Gadowski na łamach GP pisał, że w tym objeżdzie Polski, na jego wiecach i schadzkach, zebranej tam gawiedzi brakuje tylko karlicy w dwiema głowami.
Nic bardziej mylnego panie redaktorze.
Otóż, co prawda nie było, nie ma na nich taj karlicy z dwiema głowami, ale byli, są, rej wodzą tam dwaj polityczni, dwa polityczne karły; Tusk oraz Kołodziejczak.
Co nie wyklucza, że tych karłów może tam być i więcej.
Albowiem karłów tam u nich dostatek, ich koalicja jest bardzo pojemna.

Było o kasztanach, to pora na dzbany, wazony.
A konkretnie na dzbana i wazon.

Dzban, matoł co za różnica?
Wszak wiadomo, że chodzi o tego samego, o tę samą nieciekawą personę.
Tola ma Donalda, Donald ma Tole.

Donald maTole.
"W 2012 roku sprawa użycia hasła stała się podstawą wyroku Sądu Rejonowego w Białymstoku. 35 kibiców zostało skazanych na grzywny za okazania lekceważenia konstytucyjnym organom RP poprzez wykrzykiwanie obraźliwego hasła dotyczącego urzędującego premiera"
Ba!... Donald Tusk odnosząc się do wyroku zapowiedział wniosek o zmianę Kodeksu karnego w jednym punkcie w artykule 226, paragraf 3., który chroni organa konstytucyjne przed obrazą czy poniżaniem mocniej, niż chroni to Kodeks karny.
wobec.

Jednakże inaczej to widział niejaki Vladimir V. Putin, który w odróżnieniu od kibiców, którzy w przyśpiewkach dawali Tuskowi ...Tolę, obdarował Donalda Tuska kilkukilogramowym złoto/srebrnym wazonem.

Podarunek, jak podarunek niby nic takiego.

W dyplomacji, biznesie takie podarunki są na porządku dziennym.
Jednakże przed takimi "podarunkami", a raczej podarkami przestrzegano już od wojny trojańskiej.
cyt.: "Rzymski poeta Wergiliusz w końcu ukuł frazę „Uważaj na Greków niosących dary”, wkładając je w usta postaci Laokoona z Eneidy, epickiej opowieści o legendzie wojny trojańskiej. Łacińska fraza to „Timeo Danaos et dona ferentes”, co dosłownie oznacza „Boję się Danaans [Greków], nawet tych, którzy niosą prezenty”, ale zwykle jest tłumaczone na angielski jako „Strzeż się (lub bądź ostrożny) Greków niosących prezenty ”.

I Putin zrobił z Tuskiem jak wiadomo złoty interes, biznes nad biznesy!

Albowiem otrzymał dużo hojniejszy zestaw podarków; śledztwo smoleńskie, przychylność UE dla NS 1-2, infiltrację polskiego kontrwywiadu przez kgb-fsb, długoletnią umowę gazową, darowany dług Gazpromowi ( lista jest dłuższa, ale tym niechaj zajmuje się TS, komisja d/s ruskich wpływów, prokuratura)

Tak więc niechaj mi będzie wolno mi zakończyć ten wpis tak.

Wazon, jakim V. Putin obdarował D. Tuska można bez ryzyka określić, nazwać najdroższym na świecie znanym nam wazonem.

Czy jest na nim może jakiś napis?
Jeśli nie, to proponuję wygrawerować tamże " Donald maTole, a Vladimir Vladimirovic miał ( ma?) Donalda Angelovica".

I może byłoby to nawet śmieszne, gdyby nie to, że jest jakże bardzo, bardzo straszne.
I oczywiście jest straszliwą i jakże grożną ironią fakt, że ten wazon figuruje w rejestrze rzekomych korzyści!

A któż to! któż to?
A któż to, odniósł same korzyści z tego resetu?

Wazon?

Donald matole!
Donald ty dzbanie!

Wazon, dzban, matoł!

Trzy w jednym!,

I dwuzłotówka ( z rewaloryzacji z l.2007-2015 ) od polskiej emerytki.

pzdr

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (5 głosów)