Owsiak to pusty Indoktrynator czy Oszołom?

Obrazek użytkownika krzysztofjaw
Kraj

Witam

Tak teraz nocną porą (tekst pisany około 01.30), zawodowo gaworząc przez oovoo o kryzysie gospodarczym z moim przyjacielem w Stanach (tam jest wczesny wieczór) i po wymianie zdań też na temat naszej Orkiestry...

poczułem, że muszę jakoś na koniec podsumować moje spojrzenie, zdanie i opinię o WOŚP, albo inaczej...

... abstrahując całkowicie od naprawdę szczytnej idei pomocy dzieciom (i nie tylko)...

...dokonać podsumowania TYLKO Jerzego* Owsiaka (Jurka Owsiaka a może Jureczka, Jerzyka albo... w mianowniku: George, Georges, Georg, Jorge, Jurij, Gheorghe, Giorgio, Gjergj, György, Jiří, Jordi, Jorge, Jürgen, Jöran... tak dla międzynarodowego towarzystwa).

* zapożyczone z grec. georgios - uprawiający rolę, rolnik, wieśniak (nie pejoratywnie)

(tekst jest parafrazą i połączeniem niektórych moich notek i komentarzy oraz informacji uzyskanych na forach internetowych)

Przez całą niedzielę unikałem jak tylko mogłem telewizyjnego widoku rozwydrzonego, kolorowego "clowna" a o WOŚP wypowiadałem się wyważenie (moje komentarze np. TU) doszukując się w niej różnych rzeczy: dobrych i złych z nastawianiem na pozytywy...

Niestety traf chciał, że mimo woli stałem się kilkuminutowym widzem Owsiakowych Igrzysk, tuż przed zakończeniem telewizyjnych relacji.

Złośliwość losu (inaczej tego nie mogę wytłumaczyć) sprawiła, że obok Owsiaka, którego szlachetną głowę okrywała jakaś kapitańska (czy inna) czapka.... zobaczyłem... w koszulce polo... Jana Krzysztofa Bieleckiego. Panowie sobie kadzili, ściskali i stukali się rączkami, JKB próbował grać na jakimś instrumencie (nie zagrało... hm) i ofiarował jałmużnę w postaci jakiegoś tam młoteczka Prezesa Banku...

I "krew mnie zalała". Dlaczego?

Poniżej krótki opis sytuacyjny powodujący wzburzenie mojej krwi na widok Jana Krzysztofa Bieleckiego. /Agresywna gra na kursie polskiej waluty w połączeniu z - mającymi charakter "oszukańczych" - asymetrycznymi opcjami walutowymi (czerwiec 2008 - marzec 2009) mogły spowodować według różnych szacunków wyprowadzenia z Polski od 50 do 150 mld złotych (a dodając do tego kategorię utraconych zysków polskich firm, koszty bankructwa - to kwoty te mogą okazać się wyższe!). I to wszystko przy biernej postawie naszego rządu i niejasnej roli takich panów jak np. K. Marcinkiewicz czy C. Stypułkowski. Największymi "agresorami" byli w tym czasie (i nadal są): J.P.Morgan, Goldman Sachs, UniCredito(i jego ramię w Polsce PKO SA wówczas kierowana przez przyjaciela i mentora Donalda Tuska Pana J.K. Bieleckiego).

Teraz ÓW przyjaciel Jana Krzysztofa Bieleckiego sprzeciwia się możliwości wystosowywania zbiorowych pozwów przez pokrzywdzone na opcjach polskie przedsiębiorstwa (na co skarży się na Premiera jego Wicepremier W. Pawlak na blogu w s24 - sic!).

I jeszcze jedna irytacja, która mnie zniesmaczyła już zupełnie.... na pierwszym planie ekranu TV powiewały dwie flagi: Owsiakowej WOSP i ... Niemiecka!... rzut kamery na całe studio... gdzieś w kącie jeszcze flaga brytyjska..., ale w szerokim kadrze ANI JEDNEJ POLSKIEJ!!!

A dzisiaj (wczoraj) jeszcze te wywiady, rzucanie oszołomami, wyzwiskami i szmatami... a wszystko to w atmosferze jakiejś chorobliwej mitomanii i megalomanii, urojeń własnej wielkości i ogromnego żalu do świata, że w całości nie całuje go po stopach...

Tak sobie na stronach TVP obejrzałem jeszcze kilka scenek z J. Owsiakiem w roli głównej i naszła mnie refleksja a'propos właśnie tych oszołomów...

...Tak, bez żadnego fanatyzmu i zacietrzewienia. Na chłodno, bez egzaltacji i emocji... moim oczom ukazał się taki oto widok:

"Mężczyzna, lat 56. Żółta koszula, czerwone (albo w innym jaskrawym kolorze) spodnie, czerwone okulary. Skacze, śmieje się, rży, wyje, wydziera się udając młokosa. Gaworzy coś: "Róbta co chceta". Przeżywa za każdym razem orgazmową egzaltację widząc kamerę przed oczyma. Całuje się z każdym i wdzięczy się do każdego... tym mocniej im ten Ktoś jest ważniejszy politycznie lub ma więcej pieniędzy. Jego słownictwo i zachowanie jest identyczne przez 20 lat - tak jakby się zatrzymał w dojrzewaniu emocjonalnym, intelektualnym i społecznym na poziomie owego 36 latka (który z kolei zatrzymał się na poziomie 16-latka)... i ciągle coś krzyczy... i zawsze do utraty głosu i wielkiej chrypy... no i jeszcze puszcza światełka nie ku górze w stronę nieba... ALE DO SAMEGO NIEBA!...

" Tak bez żadnej złośliwości... czy to może jakiś śmieszny OSZOŁOM?, czy może tylko śmieszny OSZOŁOM?, czy już nie OSZOŁOM, ale jakiś inny PRZYPADEK?

Pozdrawiam

P.S. I tak tylko mimochodem zacząłem się zastanawiać nad firmą: "Złoty Melon" Sp. z o.o., która jest jednoosobową spółką z ograniczona odpowiedzialnością założoną i zarządzaną samodzielnie przez Jerzego Owsiaka.

Tak w swoim zastanowieniu w sumie już wcale się nie zdziwiłem się, że Fundacja WOŚP posiada 100% udziałów tej spółki, których wartość (według sprawozdania finansowego WSOP za 2008 rok str. 5) wynosi 1,55 mln zł.

Złoty Melon zaś zajmuje się m.in.: organizacją imprez - w tym jednego z większych plenerowych festiwali, jakie odbywają się w Europie - Przystanku Woodstock; wydawaniem płyt DVD z polską muzyką rockową w wersji "live" (przede wszystkim zarejestrowanymi podczas Festiwali Przystanek Woodstock); aktywnym udziałem w organizacji Finałów Fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy; prowadzeniem szkoleń z zakresu resuscytacji krążeniowo oddechowej, pierwszej pomocy i defibrylacji (we współpracy z Fundacją WOŚP oraz instruktorami certyfikowanymi przez American Heart Association).

I tak już w zupełnej niewiedzy zacząłem zastanawiać się jaki status i przez jaką firmę (WSOP czy Złoty Melon) prowadzony i zarządzany jest Uniwersytet Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy (Centrum Wolontariatu Szadowo-Młyn), malowniczo położonego na pojezierzu Iławskim (15 km od Kwidzyna, 50 km od Malborka, 100 km od Gdańska, 290 km od Warszawy). Centrum zapewnia doskonałe warunki nie tylko na szkolenia ale również na sympozja, narady , konferencje, spotkania firmowe a także imprezy integracyjne. To, że Ośrodek posiada salę konferencyjną, salę kominkową o niepowtarzalnym klimacie, jadalnię oraz parking... to oczywistość...

I w końcu tak jakoś przeszło mi przez myśl, że J. Owsiak to może i po trochu indoktrynator i po trochu oszołom, ale na pewno sprawny biznesmen.... III RP!

(koniec o J. Owsiaku w Roku Pańskim 2010 )

ZOSTAW ZA SOBĄ MĄDROŚCI ŚLAD...

Brak głosów