KOPACZ... emocjonalna nić między premierami?

Obrazek użytkownika jazgdyni
Kraj


Dlaczego właśnie Ewa Bożena Kopacz z domu Lis, lat 58, nie za urocza, niewiele znacząca lekarka z Radomia? Dlaczego Donald Tusk właśnie ją, chyba ku ogólnemu zaskoczeniu, desygnował, jako swojego następcę, na stanowisko premiera rządu polskiego.
Chyba każdy rozsądny człowiek, śledzący polską politykę zadawał sobie w ostatnich dniach to pytanie.
Bo Tusk, tak naprawdę nie miał specjalnego wyboru? Absurd! Prawdziwych fachowców mógł łatwo paru znaleźć.
 
Ci, co dobrze znali Tuska, wiedzą, że nie ufał on nikomu. Może tylko trochę Ostapowiczowi, Igorowi zresztą, kiedyś Arabskiemu i właśnie Ewie Kopacz.
Tusk jest nieufny i podejrzliwy. Socjopatyczny rys jego charakteru powoduje, że większość ludzi traktuje jako konkurentów, lub nawet wrogów. Z tego powodu jest raczej człowiekiem samotnym.
Cóż więc takiego dała mu pani Kopacz, że obdarzył ją czymś wyjątkowym u niego, swoim zaufaniem?
 
Wiadomo, że oprócz kontaktów służbowych Tusk i Kopacz znali się również na innej płaszczyźnie. Podobno Kopacz leczyła rodzinę Tuska.
Co jest nieco dziwne, bo ex-premier miał swobodny dostęp do wszelakich tuzów medycyny, wybitnych profesorów i najlepszych klinik.
Więc może zaufanie, jakim Tusk obdarzył doktor Kopacz nie było typem stosunków pacjent – lekarz.
Nikt rozsądny nie może powiedzieć, że mimo długiej listy paskudnych wad, Donald Tusk był głupi. Musiał więc on dokładnie znać beznadziejność Kopaczowej jako ministra zdrowia. Ona to właśnie doprowadziła do zapaści służby zdrowia, zapaści, z której jej następca, również nieudolny Arłukowicz, nie jest w stanie jej wyciągnąć.
Mimo tego, to przez naciski Tuska Kopacz ze zwykłego ministra awansowała na stanowisko marszałka Sejmu, teoretycznie drugą osobę w państwie. Czy tak wielkie zaufanie premiera zdobyła poprzez swoją niechlubną i właściwie ohydną rolę w Tragedii Smoleńskiej? Gdzie pokazała się właśnie jako osoba niewiarygodna, zakłamana i właśnie niegodna zaufania, jednakże skrajnie lojalna w swoim kłamstwie i fałszu w stosunku do rządu, a konkretnie Tuska.
Nie sądzę.
Przekonany jestem, że istniało coś więcej...
 
Więc zastanówmy się; czy może stosunki Tusk – Kopacz, to wspólna tajemnica dwóch złoczyńców? Przestępcza nić, jak w tradycyjnej sycylijskiej mafii, z jej bezwzględną lojalnością i omertą? A może nieznajomy ogółowi capo di tutti capo, szef tajemniczego GODa – Głównego Ośrodka Decyzyjnego, faktycznie sprawującego władzę w Polsce, a o którym pisałem w poprzednim felietonie, po prostu polecił taką osobę, równie zaprzysiężoną i związaną tajemnicą i omertą, na stanowisko premiera?
 
Lecz może były to tylko te wyjątkowe stosunki damsko – męskie? Może pani Ewa Kopacz kochała się platonicznie i beznadziejnie w swoim szefie, co nie jest wcale takie rzadkie. Powiedziałbym nawet – wprost przeciwnie. Była więc, jak to czyni wiele kobiet, które dodatkowo cierpią na różne kompleksy, bezgranicznie oddana premierowi i lojalna aż do granic.
Tusk oczywiście dobrze zdawał sobie z tego sprawę i jako człowiek całkowicie pozbawiony empatii, o czym często szeptali jego znajomi, bezwzględnie wykorzystywał zakochaną w nim kobietę?
Wiele uchwyconych znienacka zapisów foto i video, przedstawia dziwne wymiany spojrzeń, czy też dwuznaczne sytuacje. Tak, jak ta, którą zamieściłem.
 
Nie mam pojęcia, która z hipotez jest prawdziwa, wiewiórki tym razem dziwnie milczą, niemniej faktem jest, że Kopacz była chyba jedyną osobą z otoczenia, którą Tusk darzył niespotykanym u niego zaufaniem. I, jeżeli dobrze prześledzić paroletnią współpracę obecna pani premiera darzyła  ex-premiera absolutną lojalnością. Nigdy go nie zawiodła i wszelkie polecenia wykonywała bez mrugnięcia okiem.
Nie raz mogliśmy obserwować w Sejmie, gdy Kopacz – marszałkini brutalnie przerywała posłom opozycji, gdy ci relacjonowali coś nie po myśli Tuska.
Według mnie pani Ewa Kopacz, w stopniu przekraczającym znacznie służalczość wobec premiera Pawła Grasia, była idealnym podwładnym i wykonawcą woli Tuska.
 
Co to znaczy dla nowo powstałego rządu? Ano to, że w dalszym ciągu będzie realizowane to, co Tusk sobie wymyślił i zaplanował. A co, najprawdopodobniej zobaczymy za parę tygodni.
 
Czy istnieją pewne ryzyka? Tak i to duże.
Ewa Kopacz, jest impulsywna, histeryczna i często arogancka. A na dodatek mściwa. Podobnie, jak wiele pań piszących w internecie. Takich małych kopaczek. (Sorry, za ten osobisty wtręt). Przy takich cechach charakteru może niespodziewanie wybuchnąć i zniszczyć precyzyjnie przygotowane ustalenia i scenariusze.
Możliwe też jest, że w przypadku, gdy emocjonalna nić między Tuskiem i Kopacz zostanie zerwana, np. z powodu wiarołomstwa jednej lub drugiej strony, gdy wtedy zazwyczaj miłość, czy sympatia przeradza się w nienawiść, działająca już nowa premiera, może zacząć sama sterować, w kierunku kompletnie nie przewidzianym przez Donalda. Może go porzucić, kompletnie zignorować i albo wybić się na niezależność, albo dryfować w kierunku nowych, egzotycznych koalicji.
Ten typ, kobiet, niezbyt dobrych i ładnych, zakompleksionych i z małych miasteczek, będących w pewnym sensie niewolnicą Izaurą silnego i bezwzględnego mężczyzny, w przypadku utraty sterowania, stają się nieobliczalnymi i potencjalnie katastroficznymi.
 
Odpowiadając dzisiaj na pytania dziennikarzy, szczególnie w sprawie Ukrainy, premiera Kopacz wypadła fatalnie. Stwierdzają to nawet media głównego nurtu.
Dlaczego więc tak marny człowiek został postawiony na czele nowego, polskiego rządu?
Na to pytanie zna  tylko odpowiedź Donald Tusk i ewentualnie mocodawcy, którzy mu taki krok polecili.
 
Co z tego Polska będzie miała? Niestety, na pewno nic dobrego. Platformerskie partyjniactwo w kraju osiągnęło dzisiaj apogeum.
Miejmy tylko nadzieję, że z powodu nieudolności i marności właśnie ustanowionej władzy wykonawczej, ta nowa układanka rozsypie się dosyć prędko.

 

 

 

 

.
 

4
Twoja ocena: Brak Średnia: 3.8 (17 głosów)

Komentarze

dajmy im porządzić choć pół roku a słoma z butów wylezie, aż miło.

Sami się obnażą bezradnością działania i nonszalancją tak bystro wytrenowaną za Tuska.

 

Pooolska-Rosja 3-2 i z tego się cieszmy.

Pozdr.

Vote up!
10
Vote down!
-2

"Ar­mia ba­ranów, której prze­wodzi lew, jest sil­niej­sza od ar­mii lwów pro­wadzo­nej przez barana."

#1440972

Witaj

 

Myślisz, że pół roku pociągną?

Nie jesteś zbytnim optymistą?

 

Pozdrawiam

Vote up!
8
Vote down!
-7

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1440976

Widzę, ze bierzesz dobre wzorce od Nathanela 

Niewolnica Izaura- Premierem PRL-Bis
Nathanel - 17 Września, 2014 - 01:21
 
http://niepoprawni.pl/blog/3142/niewolnica-izaura-premierem-prl-bis
Vote up!
3
Vote down!
-1
#1441076

//Wiadomo, że oprócz kontaktów służbowych Tusk i Kopacz znali się również na innej płaszczyźnie. Podobno Kopacz leczyła rodzinę Tuska.//

- to by wiele wyjaśniało. Kiedy to było?

Vote up!
6
Vote down!
-6

"Mówienie prawdy w epoce zakłamania jest rewolucyjnym czynem"
/G. Orwell
Mind Service - 1do10.blogspot.com

#1440998

"ona szanuje i poważa tylko tych, których ma nad sobą i przed sobą. Są też byłe przyjaciółki, ale pewnie nie będą chciały się do gazety zwierzać, bo ona je strasznie zawiodła – mówi pani Alicja.Wspomina,że kiedy Ewa Kopacz została dyrektorką,to przez duże „D”. – Już nie rozumiałatego, że ktoś może chcieć podwyżkę. Kiedyś
z podaniem o niewielki dodatek przyszła do niej jedna z pielęgniarek, tuż przed emeryturą. Kopacz się wściekła. Pokazała jej kosz  na śmieci: „O, tam sobie możesz to podanie wrzucić!” – opowiada pani Alicja."

Jak się sprowadzała do Szydłowca, to była normalną dziewczyną. Bardzo miłą. Ambitną, ale przecież ambicja to nic złego – mówi kolejna „była koleżanka”
Ewy Kopacz. – Kiedyś na dyżurze, jeszcze w pogotowiu, mówi do mnie: „Słuchaj, ty nawet nie wiesz, jak ja bym chciała zostać choć skromną kierowniczką. Tylko kierowniczką”. A pięści jej się same zaciskały… Kilka osób podkreśla, że jej przeambicjonowanie może wypływać z kompleksów i że może to mieć korzenie w rodzinnym domu, z którego Ewa chciała się wyrwać. U Lisów była bieda, stąd pomysł, żeby zostać lekarką, bo lekarz, wiadomo, zawsze ma dobrze. W tym kierunku popchnęła ją też babcia, która trudniła się leczeniem ziołami i zaklęciami. Ponoć trochę tej wiedzy jej przekazała. Ewa Kopacz nawet teraz, badając dzieci znajomych, zawsze coś sobie szepcze pod nosem. Choć znajomi lekarze mówią, że może to wcale nie zaklęcia, może to po prostu taki sposób stawiania diagnozy.

Marek Suski, poseł i prezes PiS w okręgu radomskim, wspomina, że Ewa Kopacz utrzymywała wtedy naprawdę dobre stosunki z rodzącym się miejscowym PiS.
– Miała być koalicja PO-PiS, w ramach zbliżania środowisk odbywały się wspólne imprezy. Nawet tańczyliśmy ze sobą kilka razy i chodziliśmy do kina. Ewa potrafiła być bardzo miła. Opowiadała o swoim życiu i marzeniach – opowiada Suski. Ta „przyjaźń”skończyła się po jednym z programów telewizyjnych, kiedy było już jasne, że PO-PiS-u nie będzie. – Była bardzo agresywna, zarzucała nam kolesiostwo i nepotyzm. Ja wtedy zapytałem, czy przypadkiem nepotyzmem nie jest zatrudnienie jej męża, byłego prokuratora, na stanowisku wicedyrektora ośrodka zdrowia, któremu ona kiedyś szefowała. Po programie była wściekła, ręce jej się tak trzęsły, że aż papieros wypadł jej z reki. Powiedziała wtedy: „Suski! Kur… nie jesteśmy już kolegami!”. 

W 2005 r., kiedy Platforma Obywatelska poniosła podwójną klęskę w wyborach, Donald Tusk przeżywał jeszcze dodatkowo osobisty dramat. Jego siostra Sonia, nie zważając na ostrzeżenia, poszła się kapać w bardzo zimnym tego dnia Bałtyku.Wychodząc z lodowatej wody, straciła przytomność, rozległy wylew. Wtedy pojawia się Ewa Kopacz i wykorzystuje wszelkie swoje znajomości, aby siostrze szefa pomóc. Załatwia spotkania z najlepszymi konsultantami, krąży razem
z nią na trasie Sopot–Lublin. Towarzyszy jej także w drodze do berlińskiej kliniki na operację, po której Sonia dochodzi do siebie. Tego zaangażowania Tusk nie zapomni jej nigdy i nieraz staje w jej obronie w sprawach ważnych, ale też w drobnych.

Marek Suski, konkurent z okręgu wyborczego Ewy Kopacz, ustalił, że w poprzedniej kadencji radomska posłanka często latała do Gdańska. W trakcie przedwyborczej debaty zadał więc publicznie pytanie, w jakim celu. Kiedy Kopacz tłumaczyła, że latała do studiującej tam córki, poseł PiS dopytywał, czy odda pieniądze za prywatne podróże. Kilka dni później Tusk niepodziewanie odwiedził Radom i nazwał Marka Suskiego „damskim bokserem”. Jeszcze jedna z jej „byłych koleżanek” opowiada, że nie mogła znieść widoku Kopacz atakującej prof. Zbigniewa Religę. – Atakowała profesora tylko z powodów politycznych, bo wtedy już ruszył ten cały atak na Prawo i Sprawiedliwość. Kim ona przy nim była? – mówi kobieta, nie ukrywając swoich politycznych preferencji. – No, ale po Smoleńsku to ja już jej nie chcę widzieć. Jak spotkam na ulicy, to przejdę na drugą stronę.Nie chcę! – mówi stanowczo. Po tym, jak ówczesna minister zdrowia publicznie deklarowała,
że smoleńska ziemia była „przekopana na metr”, w Szydłowcu nie mówi się o niej inaczej niż „Fadroma” – od nazwy wrocławskiej firmy produkującej specjalistyczne ładowarki kopalniane.

Prawie wszystkie nasze rozmówczynie, „byłe koleżanki”, potwierdzają jedno, że Ewa Kopacz była naprawdę niezłym pediatrą Niestety, jej pęd do kariery zabił pewną wrażliwość, o której też często słyszę w opowieściach o pani marszałek. Teraz ta wrażliwość jest traktowana jako okoliczność obciążająca. – Jeśli rzeczywiście ona taka jest, to znaczy, że pewne granice bezwzględności przekracza całkowicie świadomie – twierdzi jej była przyjaciółka. – Nawet gdyby została premierem, to chyba nie byłoby to jeszcze spełnienie jej marzeń. Ona kiedyś wspominała o karierze europejskiej… A przecież teraz karierę robi pani Bieńkowska, więc Ewa musi być cholernie zazdrosna. Bo ona tak naprawdę nie znosi kobiet. Na to żeby zaszkodzić Bieńkowskiej, na razie nie ma szans. Ale ona jest cierpliwa.

powyższe cytaty z W Sieci Nr 37/2014

Vote up!
10
Vote down!
0
#1441021

Wiele wyjaśniają co to za "ziółko". 

//W 2005 r., kiedy Platforma Obywatelska poniosła podwójną klęskę w wyborach, Donald Tusk przeżywał jeszcze dodatkowo osobisty dramat. Jego siostra Sonia, nie zważając na ostrzeżenia, poszła się kapać w bardzo zimnym tego dnia Bałtyku.Wychodząc z lodowatej wody, straciła przytomność, rozległy wylew. Wtedy pojawia się Ewa Kopacz i wykorzystuje wszelkie swoje znajomości, aby siostrze szefa pomóc.//

Ale nadal nie wiem jak Kopacz z Radomia spotkała się z Tuskiem z Sopotu?

Vote up!
6
Vote down!
-6

"Mówienie prawdy w epoce zakłamania jest rewolucyjnym czynem"
/G. Orwell
Mind Service - 1do10.blogspot.com

#1441027

Kopacz zyskała sympatię, wdzięczność i zaufanie także jako nadworny lekarz, który opatrywał otwarte złamanie ręki posła Czerwińskiego czy zerwaną torebkę stawową Donalda Tuska.

a tu świetny artykuł:

http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/ewa;kopacz;zdradzi;tuska;money;pl;ujawnia;najwieksze;tajemnice;jej;kariery,173,-1,1614765.html

 

 

Vote up!
9
Vote down!
0
#1441031

... przez Ewę Kopacz podziela bardzo wielu, którzy widzą, że będzie ona kontynuowała politykę dalszego niszczenia Rzeczpospolitej. Skład rządu jest skandaliczny! Absolutnie nie wróży on nic dobrego. Nie sądzę, by wytrzymał pół roku. Tylko patrzeć, jak poszczególni ministrowie i ministry będą poddawani wotum nieufności opozycji. Jeśli chodzi o środowisko Grzegorza Schetyny, to już niczym szczur z dziury... wszedł do studia TVP jego kumpel od afery - Mirosław Drzewiecki. Już się zaczyna druga odsłona... Mira, Grzecha i Rycha. Szok!

 

Pozdrawiam,

   

Vote up!
8
Vote down!
-3

___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz". 

© Satyr


 

#1441048

rację ma zatem prof. Staniszkis, a reszcie biada z taka premierą  

 

Vote up!
5
Vote down!
0

piciubata

#1441054

Wszyscy juz zapomnieli o sex-aferze buraków z Samoobrony. Nagle władza zadziałała jak viagra i stare, grube, kosmate bysie chciały kopulować w senackich hotelach.

Polska specjalność. A gdzież tam!

 

Prezydent Clinton onanizował się ze stażystką, używając do tego cygara.

Szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego i prawdopodobny kandydat na prezydenta Francji, Dominique Strauss-Kahn został w nocy z soboty na niedzielę oskarżony przez prokuratorów Nowego Jorku o próbę gwałtu pokojówki, przemoc seksualną wobec niej i o bezprawne uwięzienie. Sam Strauss-Kahn zaprzecza oskarżeniom.

Daniel Cohn Bendit pedofil w euroarlamencie.

A wyczyny opisane przez Carlę Bruni?

A faktycznie obrzydliwe ekscesy satyra Berlusconiego?

 

Więc niby dlaczego Polska ma być wolna od seksualnych ciekawostek naszych władców? Władza degeneruje. To wiadomo. Władza w stadzie powoduje dużą produkcję testosteronu.

Kobieta nieszczęśliwa i niedoceniana może paść łupem seksualnego potwora.

Vote up!
6
Vote down!
-6

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1441056

Tusk nie wysunąłby i nie poparł kandydatury nikogo, kto przyćmiłby jego blask. A poza tym, to co napisałam w odpowiedzi Romanowi u siebie, powtórzę i tu:

"Wg mnie namaszczenie Kopacz przez Tuska to jest jego zemsta na Polsce i Polakach - on tak bardzo się starał, taaakich potężnych pomagierów miał - Putin, Makrela, takich miszczuff od rozkładania na łopatki wszystkiego - Sławku Nowaku, Vincent, Pawlak i Piechociński, Miller Jerzy, SRadek, Boni, Drzewiecki, B.Klich, Arłukowicz, Sienkiewicz, Kopacz oczywiście, Seremet no i nie zapominajmy o V kolumnie z Budy Ruskiej, a ona zginąć nie chciała i nie chce. (...)"

 

http://niepoprawni.pl/blog/1830/rzad-skupiajacy-czyli-takiej-kupy-to-jeszcze-nie-bylo

 

Pozdrawiam.

Vote up!
5
Vote down!
-1

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#1441063

Media plotkarskie mają już dalszy scenariusz:

 

Ogier Tusk jest teraz z Bieńkowską. Dlatego zabrał ją do Brukseli.

Żeby ułagodzić Kopaczową, którą porzucił dla młodszej, dał jej to premierostwo, bo kobita ambitna.

Mamy więc pochód byłych kochanek. No, ale jak on to mógł robić z Gronkiewicz-Waltz pojąć nie mogę.

Vote up!
7
Vote down!
-5

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1441082

Ale i poważna prasa pisze o romansie;

 

http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/ewa;kopacz;zdradzi;tuska;money;pl;ujawnia;najwieksze;tajemnice;jej;kariery,173,0,1614765.html

Vote up!
4
Vote down!
-3

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1441083

Ewucha kłamczucha i Ela sorrela hmmmm... one mają tyle kobiecości co Donald męskości.

O męstwie nie wspomnę, ale jak to mówią - każda potwora znajdzie swego amatora.

Trochę mnie zszokowało, że HGW też, no ale kamerdyner z bufetową to nawet pasuje.

Ja dobrze pisałam, że takiej kupy to jeszcze nie było. Smiechu.

Choć z drugiej strony to to wszystko wcale śmieszne nie jest.

Pozdrawiam.

Vote up!
4
Vote down!
-1

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#1441091

No wiesz... to towarzystwo nieco dziwne.

Więc nasze kanony estetyki i normalnego rozsądku nie przystają do tego towarzystwa.

Przypomnij sobie sex-aferę u Leppera. Tam to dopiero były dziwolągi.

 

Trzymaj się łykendowo

Vote up!
5
Vote down!
-3

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1441093

"...Więc zastanówmy się; czy może stosunki Tusk – Kopacz, to wspólna tajemnica dwóch złoczyńców? Przestępcza nić, jak w tradycyjnej sycylijskiej mafii, z jej bezwzględną lojalnością i omertą? A może nieznajomy ogółowi capo di tutti capo, szef tajemniczego GODa – Głównego Ośrodka Decyzyjnego, faktycznie sprawującego władzę w Polsce, a o którym pisałem w poprzednim felietonie, ..."

Odpowiedź na pytanie: dlaczego mając do wyboru lepszy wybór dokonuje się gorszego, zawarta jest w zacytowanej Twojej opinii. Przyznaję - jestem zwolenikiem spiskowej teorii dziejów - bo dosyc długo żyję na tym Bozym swiecie, by uwierzyć w przypadki.

Kwestie tzw. stosunków męsko-damskich bezwzględnie odrzucam. Moja teoria brzmi tak - metoda bierny, mierny ale wierny nadal obowiązuje. To ta metoda pozwala na dokonywanie różnych - zdaniem myslących - zastanawiających(cudacznych) decyzji. Czy na ministra spraw zagranicznych w obecnej sytuacji można było desygnować kogos takiego jak Schetyna?

Czy kombinator Grabarczyk będzie dobrym kombinato...tfu - ministrem sprawiedliwości(sic!)? Jaja jak berety. Arłukowicz nadal ministrem zdrowia? Ja sie pytam, czyjego zdrowia? Zrozumiałbym taką obsadę w noworocznej szopce, ale tu i teraz!!!

Proszę panstwa, ta grupa wzajemnej adoracji wskazana jako rząd, dodam, rząd stworzony przez krętacza (krętaczkę), to

wskazówka jak traktowany jest narod polski. ONI wiedzą, że Polacy są zbyt podzieleni i rozleniwieni aby zaprotestować. I tu klania się ten którego ostatnia misja niestety równiez nie wypalila. czyli Sienkiewicz. Polska jako Narod nie istnieje. No. chyba, że jako ch, d, i kamieni kupa.

 

Vote up!
1
Vote down!
0
#1441088

Nie... no całkowicie masz rację.

Wszystko to jest zaplątane, poprzypinane, jak w prawdziwej sitwie.

Wspólne tajemnice, wspólne kłamstwa, małe biznesiki i przekręty.

Tak to się toczy. Przykre... bo naszym kosztem

 

Pozdrawiam

Vote up!
4
Vote down!
-3

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1441090