Warszawa 1944 - dlaczego my nie potrafimy

Z wypiekami na twarzy oglądamy "Szeregowca Ryana", zachwycamy się "Najdłuższym dniem", podziwiamy koreańskie "Braterstwo" i "71 into the fire" a my ?
"KANAŁ" obrzydliwe dobrze nakręcony kłamliwy film. Jak ktoś dziś widzi co wyrabia Wajdak(z angielska czytany) to się chyba nie dziwi.
Ile filmów polskich pokazuje nas jako bohaterów ? Ile ?
Każdy naród ma bohaterów tylko nie my. Czesi nakręcili film o Tobruku, Żydzi o partyzantach żydowskich których nie było a my ?
WESTERPLATE ?
A gdzie filmy o akcjach partyzanckich ? Akcja na Kutschere ? Część z nich ginie.
A gdzie prawdziwe walki powstańcze.
Z pamięci :
"Na powiślu powstańcy i berlingowcy odbiją jedną z ulic . W pokoju zastają dwóch Niemców próbujących zgwałcić polską sanitariuszkę. Strzał jeden ginie. w tym momencie krzyk jednego z powstańców: Nie strzelaj. Niemiec stoi podchodzi powstaniec wbija mu nóż w gardło i wyrzuca za okno po czym pyta się spokojnie dziewczyny : Cała jesteś ? Cała , macie jakiś rannych."
To prawdziwe a nie te smętne opowieści sygnowane przez bydlęta mieniące się artystami.
I na wzmocnienie (tu już bardziej potrafimy - Muzeum Powstanie wydaje corocznie świetne płyty ale niestety "nasze" podobno media (RFN FM ?, Radio Bzdet i FAKAŁEN24) zbywają je milczeniem pozostają Szwedzi którzy co prawda robią to dla kasy ale robią to naprawdę dobrze: