Tupet oszustów: Platforma potrzebuje jeszcze czterech lat!

„Polskość to nienormalność” – Donald Tusk

Po bajkopisarzu Tusku, który zademonstrował swoje zdolności na życzliwych łamach anty-polskiej GW głos zabrał w życzliwej dla PO telewizji TVN, Grzegorz Schetyna. W „Faktach po faktach” marszałek Sejmu z wysuniętego ramienia PO stwierdził: "Potrzebujemy jeszcze czterech lat, żeby zrobić te rzeczy, których nie udało nam się zakończyć”.

Istotnie, jest wiele rzeczy, których nie udało się Platformie zakończyć, a zwłaszcza wykończyć. Stocznie polskie Platforma skutecznie wykończyła, wykończyła też porty Szczecin –Świnoujście, pozwalając na odgrodzenie ich niemiecko-rosyjską rurą, a teraz wykańcza przyszłych emerytów, „reformą OFE” – czyli nacjonalizacją składek tych wszystkich, którzy uwierzyli w emerytury kapitałowe. Nie mam zamiaru dalej drążyć tematu OFE, gdyż jest to przecież ordynarny skok na kasę obywateli, przy zapewnieniu, że ich emerytury będzie „gwarantować Państwo”. Jakie Państwo, zapytam? Bo przecież nie państwo Tuskowie, czy państwo Schetynowie. A już zupełnie nie wyobrażam sobie, by jakieś gwarancje pozostawili nam państwo Komorowscy! Oni przecież któregoś dnia wyjadą z tego kraju, który doprowadzili do ruiny. Będzie ich na to stać, a poza tym znajdą się tacy, którzy zapewnią im spokojny azyl.

Trzeba więc przypomnieć, że rządzą nami ci, co polski naród mają poniżej pleców, gdyż spisane były „czyny i rozmowy”. To Donald Tusk na łamach Znaku (nr 11-12/1987) tak ocenił polskość i Polskę: "Co pozostanie z polskości, gdy odejmiemy od niej cały ten wzniosło-ponuro-śmieszny teatr niespełnionych marzeń i nieuzasadnionych urojeń? Polskość to nienormalność - takie skojarzenie nasuwa mi się z bolesną uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu. Polskość wywołuje u mnie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze, wrzuciły na moje barki brzemię, którego nie mam specjalnie ochoty dźwigać... Piękniejsza od Polski jest ucieczka od Polski - tej ziemi konkretnej, przegranej, brudnej i biednej. I dlatego tak często nas ogłupia, zaślepia, prowadzi w krainę mitu. Sama jest mitem".

Nie może więc dziwić, że ten anty-polski premier od prawie czterech lat nie ma ochoty dźwigać brzemienia polskości, zajmując się grą w piłkę nożną i pleceniem bzdur o cudach, które nadejdą. Oczywiście za kolejne cztery lata, gdyż wszystkiego Tusk z Platformą jeszcze nie wykończyli. Dopytywany w TVN Schetyna, co ma na myśli, mówiąc o konieczności rządzenia przez kolejne cztery lata odpowiada: „Przed nami jest jeszcze osiem miesięcy. Jesteśmy w bardzo ważnym miejscu – jest OFE, rozpisanie planu na następną kadencję. Wolałbym zatem podsumowania pisać jesienią". Tak więc, Schetyna bez ogródek zalicza skok na kasę OFE za sukces rządu Platformy, która już planuje koleje „sukcesy” na następną kadencję!

Gang Tuska nie traci więc tupetu w przekonaniu, że nikt go nie oskarży o okradanie staruszków, którzy dzisiaj są jeszcze w sile wieku i którym można wcisnąć każdy kit wyborczy. Bo co będzie, gdy za 15 lat gangsterzy, którzy otumanili naród powiedzą: Sorry, ale nie możemy już wypłacać emerytur, gdyż kasa Państwa jest pusta ? Oczywiście, nie będzie to dotyczyć kasy państwa Tusków, Schetynów czy Komorowskich, gdyż celem anty-polskiego premiera i rządu, który nas okrada jest w gruncie rzeczy ucieczka od Polski – „tej ziemi konkretnej, przegranej, brudnej i biednej”.

Widząc tą codzienną biedę, galopującą inflację, gigantyczny deficyt i równie gigantyczne bezrobocie – powinniśmy sobie uświadomić, że to co widzimy - to jest prawdziwy cel Tuska, Schetyny, Komorowskiego i całego gangu, który nadal mami nas cudami, zostawiając za sobą zrujnowane stocznie, zapaść w służbie zdrowia, olbrzymie długi, brud i syf na kolei, zamiatane pod dywan afery, katastrofę pod Smoleńskiem i brak jakichkolwiek perspektyw dla młodych ludzi, którzy tysiącami zaczną opuszczać tę konkretną, przegraną, brudną i biedną ziemię. Bo już od 1 maja zostaną otwarte granice dla tysięcy Polaków, którzy tutaj nie znajdą żadnej pracy, chyba – że zapiszą się do Platformy i za obietnicę pracy w administracji, znów zaczną roznosić ulotki z odmłodzonym o 30 lat Donaldem, który kolejny raz kusić nas będzie – niczym szatan – rajem na ziemi.

Zanim w te cuda na kolejną kadencję uwierzymy, przypomnijmy sobie urojenia Tuska o drugiej Irlandii i zapowiadane przez Tuska w 2007 roku cudy, czyli cały ten tuskowo-platformerski „wzniosło-ponuro-śmieszny teatr niespełnionych marzeń i nieuzasadnionych urojeń”.