Najgłupsze pytanie 2011 roku: „Czy czeka nas kryzys?”

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

Pod tym idiotycznym pytaniem portal Onet.pl podaje wyniki sondażu CBOS, z którego wynika, że kryzys mamy na całego, a jedynie czego jeszcze nie wiadomo, to jak nisko ten kraj upadnie pod rządami Tuska. Ale pytania tego typu pojawiają się codziennie w reżimowych telewizjach, gdyż do żurnalistów kryzys jeszcze nie dotarł i co oczywista – do salonowych ekspertów. Sygnałem, że elity warszawki kryzys wreszcie dopadł będzie udział Kwaśniewskiej w reklamie leku na zaparcie stolca…

Powróćmy jednak do sondażu, w którym CBOS przytomnie zauważa, że obecne prognozy są w wielu przypadkach najgorsze z dotychczas notowanych i ma odwagę je zderzyć z prognozami z 2007 roku, gdy Tusk wkraczał do Kancelarii Premiera, niczym Cudotwórca, który zamieni Polskę w kraj mlekiem i miodem płynącym. Ośrodek przypomniał, że powołanie w 2007 r. gabinetu Donalda Tuska wzbudziło optymizm znacznej części społeczeństwa, co znalazło wtedy odzwierciedlenie w sondażu . Polacy spodziewali się zmian na lepsze w wielu wymiarach życia społecznego. Teraz już do większości społeczeństwa dociera przekonanie, że za Tuska może być już tylko gorzej, gdyż bieda zaczyna pukać nawet do tych, którzy uwierzyli w cud gospodarczy. Bo kto z was jeszcze pamięta te hasła wyborcze Platformy: ”By żyło się lepiej. Wszystkim!", "Polska zasługuje na cud gospodarczy", czy też "Razem zrobimy więcej" ? Czego więcej zrobił Tusk wraz z Platformą, przedstawia grudniowa ankieta CBOS.

Z grudniowego badania wynika, że jedynie co piąty ankietowany (20 proc.) spodziewa się poprawy sytuacji gospodarczej w czasie sprawowania władzy przez rząd Donalda Tuska. W 2007 r. spodziewało się tego 50 proc. badanych. 35 proc. pytanych uważa, że sytuacja gospodarcza będzie się pogarszać (w 2007 r. sądziło tak 7 proc.). Bezrobocie będzie wzrastać zdaniem 54 proc. badanych (w 2007 r. uważało tak 6 proc.).

Stan finansów publicznych w opinii 46 proc. pogorszy się (cztery lata temu sądziło tak 8 proc.). 33 proc. respondentów sądzi, że warunki życia w Polsce będą się pogarszać, gdy w 2007 r. sądziło tak 7 proc. Zaś aż 70 proc. respondentów jest zdania, że liczba ludzi biednych w Polsce się zwiększy, gdy w 2007 r. tak sądziło 26 proc.

49 proc. badanych spodziewa się pogorszenia sytuacji w służbie zdrowia (cztery lata temu uważało tak 14 proc.) a 54 proc. badanych uważa, że w Polsce będzie się rodzić mniej dzieci (w 2007 r. uważało tak 15 proc.). Co ciekawe: tylko 30 proc. respondentów wyraża opinię, że poprawi się pozycja Polski w UE, gdy w 2007 r. tak sądziło aż 54 proc. respondentów. Całowanie po rączkach Angeli i wiernopoddańcze listy przyniosły zatem odwrotny skutek…

36 proc. ankietowanych spodziewa się wzrostu korupcji (w 2007 r. - 17 proc.), a 11 proc. przewiduje, że korupcja się zmniejszy (w 2007 r. - 22 proc. ).

Tak więc w tym skorumpowanym, coraz bardziej marionetkowym państwie, którego władzy całują po rękach swoich chlebodawców – jedyne co jest pewne to to, że będzie gorzej. Że będzie mniej pracy, więcej biedy i że rząd, partia oraz koalicjanci – razem zrobią jeszcze więcej gnoju w tym kraju... Niełatwo będzie po Tusku posprzątać, gdyż większość młodych ludzi na potęgę wyjeżdża z raju Tuska, a ludzi starszych nie stać jest nawet na leki...

Tusk, dzięki Kopaczowej właśnie wprowadza nową listę leków refundowanych, z której usunięto aż 25 % leków w stosunku do obowiązującej do 16 listopada listy. Na nowej liście umieszczono 2638 pozycji , gdy na starej było 847 produktów więcej, czyli w sumie 3485 leków ! Usunięte 847 produktów stanowiło wartościowo za 9 miesięcy 2011 r. - 0,93 mld zł refundacji NFZ, co w przeliczeniu na rok daje oszczędność do budżetu ca. 1,25 mld złotych. Kosztem najsłabszych…

Nowy minister Arłukowicz ostro się jednak weźmie do roboty przekonując naiwnych, że mniej znaczy więcej, czyli dokładnie odwrotnie do tego, co mówi o długu państwa min. Rostowski, upychając dług, gdzie tylko popadnie. Dlatego jeszcze nie raz usłyszymy kretyńskie pytanie w reżimowych mediach: „Czy czeka nas kryzys, panie ministrze ?”. - Ależ skąd ! – ten odpowie. –Polacy przecież przeżyli znacznie większe kryzysy, a poza tym – podwyżki cen energii w nieznacznym stopniu dotkną najuboższych… Pamiętacie chyba tę nachalną propagandę Rostowskiego sprzed roku, gdy zapewniał, że po wprowadzeniu wyższego VAT ceny artykułów spożywczych nawet spadną ?

Bo ten rząd już wie, że ma do czynienia z uśpionym społeczeństwem, niezdolnym do żadnego ruchu, odbierającym Europę wyłącznie z ekranów reżimowych telewizji. Dlatego Polska będzie ostatnia w nadchodzącej Wiośnie Ludów europejskich – co wcale nie musi być najgorszym rozwiązaniem. Kiedyś byliśmy pierwsi, podpisując pakt z komunistami, gdy w innych krajach – po komunistach nie ma już nawet śladu…

Brak głosów

Komentarze

"Dlatego Polska będzie ostatnia w nadchodzącej Wiośnie Ludów europejskich".
I na to właśnie liczą.
Aby zdążyć z uprawomocnieniem złodziejskich praw, jakie sobie uchwalili.
A później?
Choćby potop, kiedy już zamieszkają na Florydzie.
Pozdrawiam

"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma

Vote up!
0
Vote down!
0
#209984

Kryzys, dziwne zwierze. Wszyscy o nim mówią nikt go nie widział. Pytanie za 100 punktów. Za czasów komuny zapowiedzi podwyżek powodowały, protesty i strajki, dziś słowo kryzys ma wyjaśnić wszystko, a wszelkiego rodzaju protesty uważa się za pieniactwo, a strajk, w „kapitalizmie” jest nielegalny, zabroniony sądownie.
Która sytuacja jest normalna?

Vote up!
0
Vote down!
0
#210000