Groteskowego premiera ciąg dalszy…

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

A jednak ożył nasz groteskowy premier, oświadczając na tle groźnego Rosomaka, że nie zejdzie z drogi dotychczasowego dialogu ze związkowcami. Jak wiemy - ta droga polegała na tym, że groteskowy rząd Tuska przedstawiał związkom zawodowym uchwaloną już przez Sejm ustawę, aby związki mogły sobie o niej pogadać na Komisji Trójstronnej. Czyli zatwierdzić produkt groteskowego rządu przez aklamację, czyli tak, jak to uczyniła groteskowa większość sejmowa.

Premierowi za to bardzo się spodobał jego wykonany przez związkowców pomnik, który groteskowy premier chciałby zobaczyć z bliska. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by Tusk odwiedził siedzibę „Solidarności”, gdzie Tusk zapewne będzie wystawiony na widok publiczny. Tusk musiałby jednak udać się pod swój pomnik Rosomakiem, z uwagi na niespodziewany wybuch entuzjazmu związkowców na widok groteskowego premiera. Kto wie, może więc już niebawem wszystkie związki zrzucą się na budowę mauzoleum Donalda, które powinno wszystkim przypominać najbardziej groteskowego premiera w 1000-letniej historii Polski ?

O należną mu cześć Donald zabiega więc jak może, co potwierdził rzecznik Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, niejaki Koziołek. Koziołek (nie mylić z Matołkiem) poinformował społeczeństwo, że program tzw. schetynówek, czyli budowy dróg powiatowych zostanie do 2015 roku zamknięty. Chodzi bowiem o to, że popularny wśród samorządowców program budowy dróg lokalnych, źle się wszystkim kojarzył, bo ze Schetyną, a nie z Koziołkiem Matołkiem. Rząd groteskowego premiera obciął zatem fundusze na budowę dróg lokalnych, więc samorządom pozostaną już tylko popularne „tuskówki”, czyli dotychczasowe „tirówki”, które zgodnie z wytycznymi UE – zwiększą od 2014 roku nasz PKB. Dzięki temu Rostowski będzie mógł zaciągnąć nowe kredyty! Oczywiście na przetrwanie PO do wyborów, a nie na budowę dróg lokalnych, które nie kojarzą się z groteskowym premierem, lecz z jego wewnętrznym wrogiem, który tylko czyha. Podobnie zresztą jak PIS…

Tusk udowodnił zatem wszystkim niedowiarkom, że nadal może wszystko zburzyć, jeśli nie będzie darzony należnym mu szacunkiem. Skoro groteskowemu premierowi pozostało już tylko zarządzanie strachem - koalicjant, czyli PSL usiłuje teraz jakoś Tuska udobruchać, lejąc na martwe serce Donalda przysłowiowy miód, aby się czasem Tusk nie związał z towarzyszami z SLD. Tym miodem na martwe serce groteskowego premiera jest zgoda na dofinansowanie przez konające województwo mazowieckie (któremu zabraknie 600 milionów do zbilansowania budżetu za 2013 rok) opery, do której libretto słowne i śpiewane ma napisać czołowy dziennikarz polityczny „Gazety Wyborczej” Piotr Pacewicz. Opera będzie postępowa, tak jak wszystko co nam Donald przez sześć lat uczynił, czyli o Annie Grodzkiej.

Dyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej Jerzy Lach, który ten cyrk ma wystawić za pieniądze podatników - spodziewa się, że opera o problemach umysłowych Anny Grodzkiej stworzy „nowy wizerunek” jego instytucji kulturalnej. Wprawdzie co niektórzy uważają, że będzie to profanacja kultury, jednak każdy wie, że jedyni potencjalni zwolennicy groteskowego premiera i groteskowej koalicji, to transwestyci, pederaści i lesbijki – którym coś się od tej groteskowej władzy należy. Bo już nawet więźniowie nie są tacy pewni, skoro HGW zadecydowała, by nie uczestniczyli w referendum w sprawie jej odwołania.

Nie zdziwię się zatem, gdy po sukcesie opery pt. „Grodzka”, dziennikarz „Gazety Wyborczej” Piotr Pacewicz otrzyma od marszałka Struzika kolejne zamówienia na kolejne opery, wystawiane na scenie Warszawskiej Opery Kameralnej. Będzie to zapewne opera pt. „Biedroń”, a następnie opera pt. „Kazimiera”. Sukces wyborczy groteskowy premier i groteskowa koalicja mają więc już w kieszeni, skoro według badań przeprowadzonych przez środowiska transwestytów, pederastów i lesbijek – co najmniej 50% Polaków jest zboczonych….

Najśmieszniejszym występem Donalda, było jego stwierdzenie w Krynicy, że Polska już pokonała kryzys ekonomiczny. Natychmiast do wyjaśniania słów premiera przystąpił członek Rady Gospodarczej przy premierze Donaldzie Tusku, Witold Orłowski. Były członek rady nadzorczej WGI, która oszukała 1200 osób na kwotę 250 mln złotych stwierdził, że był to tylko „skrót myślowy” premiera. Wychodzi więc na to, że groteskowy premier usiłuje na skróty pokonać kryzys i tak jak Wałęsa potrzebuje już tłumacza, który nam wyjaśni co Tusk miał na myśli, idąc na skróty. Bo w istocie chodzi o to, że kryzys już mamy za sobą, ale jeszcze większy przed sobą….

Brak głosów

Komentarze

Czyli to, że kryzys już mamy za sobą, ale jeszcze większy przed sobą….
---------------------------------------
Tę kwestię odczytuję tak, że znaleźliśmy się pośrodku pola, czyt. kryzysu, i tyle mamy go przed sobą, co i za sobą. Oczywiście w miejsce wyrazu pola należy wstawić - zielonej wyspy.
Dawno, bardzo dawno temu raczono nas dowcipem o tym, jak to na premiera zostanie wybrany - i tu padało odpowiednie nazwisko. Puentą dowcipu było stwierdzenie, że wprawdzie nie będzie dobrze, ale będzie wesoło. Obecnie doszliśmy do stanu, gdzie ani nie jest dobrze, ani nie jest wesoło. Postęp?

Vote up!
0
Vote down!
0
#380814

Taki jest właśnie rzeczywisty obraz życia politycznego w Polsce, choć wydawałoby się, że to jeden wielki żart,dowcip, lub kaprys losu. Najlepszy kabareciarz by tego nie wymyślił, a to dzieje się naprawdę. Występy Donalda trwają w najlepsze - faktycznie gra Tuska ciągle zahacza o groteskę.
Tusk przypomina mi "Henia" z reklamy Tesco, tylko szkody czyni większe i jest zdecydowanie mniej sympatyczny.
Świetny tekst.
Pozdrawiam serdecznie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#380818

 wyslac Dude z kwiatami do Tuska aby grzecznie poprosil o jego ustapienie, moze uslucha.

Vote up!
0
Vote down!
0

Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain

#380905

To co robi ryży wraz ze swoja bandą to komedia rozłożona na parę aktów.A jednym z najlepszych komików jest niejaki -niesiołowski-którego to uczniami są niejaki-olszewski-halicki-biernat czy też-pitera.Tylko pytam jak długo jeszcze mamy się z tych pajaców śmiać?.A czasu na tą komedię jest coraz mniej...Polska umiera..

Vote up!
0
Vote down!
0

Marika

#380921