Panie Gmyz, musimy Pana zwolnić

Panie Gmyz, musimy Pana zwolnić. Pan jesteś konfliktogenny, Pan masz ambicję coś znaczyć, Pan nam zakłócasz porządek współpracy z tymi co nam płacą !

-       Ale ja..

-       Panie Gmyz, przecież ja mówię wyraźnie – MUSIMY ! Co się Pan tak dziwisz ? Było sobie pisać o matce Madzi, było nie wsadzać nosa tam gdzie śmierdzi trotylem , było się trzymać linii gazety – nie jątrzymy, nie śledzimy, nie piszemy za dużo o nieprzyjemnych sprawach. Było się wczytać w przekaz innych mediów a nie strugać tu i teraz jedynego sprawiedliwego !

-       Ale ja..

-       Panie Gmyz, Pan jesteś nieodpowiedzialny redaktor, Pan nam chcesz wojnę z Rosją wywołać, Pan nie masz świadomości , że w prasie wolność to świadomość konieczności. Pan się nie zastanawiasz komu to wszystko służy !

-       Ale ja..

-       Panie Gmyz, Pan siejesz ferment niezgody narodowej, Pan bruździsz w codziennej trudnej pracy organów naszego państwa, Pan sobie imputujesz jakieś znaczenie tego co Pan piszesz na sytuację polityczną, Pan masz zachwiane wartości co można a czego nie wolno !

-       Ale ja..

-       Panie Gmyz, Pan zadajesz jątrzące pytania podważające odpowiedzialną politykę rządu , Pan prowokujesz to naruszania ładu społecznego i próbujesz naruszać wypracowane z takim trudem porozumienia międzynarodowe, Pan zadajesz kłam wymaganej u nas odpowiedzialności za słowo !

-       Ale ja…

-       Panie Gmyz, Pan sobie możesz pisać co Pan chcesz do szuflady, Pan możesz mieć teczki dokumentów i dowody na co Pan sobie chcesz, ale u nas musi być porządek – my nie będziemy czynnie wspierać pełzającej kontrrewolucji postępu i rozwoju kraju, my nie będziemy przymykać oczu na takie prowokacyjne naruszanie konsensusu pomiędzy władzą , a społeczeństwem, które oczekuje od nas spokoju i skutecznej walki z reakcją !

-       Hmm, to tylko jedno pytanie – skąd Pan wziął te teksty ??

-       Jak to skąd ? Obejrzałem sobie na TVP Historia powtórki Dziennika telewizyjnego z 1982 roku !