Wnioski z faktów - suplement

Gdybym był kosmitą, który właśnie był przyleciał na naszą planetę lub był lemingiem, który nie zaniechał jeszcze wszystkich procesów myślowych, to po dzisiejszej konferencji ludzi dr Laska nie miałbym już wątpliwości.

Poprzednią notkę zakończyłem zdaniem: „A skoro odmawia im kompetencji i pewnie będzie unikał konfrontacji to…”. Nie spodziewałem się jednak, że będzie to próba wykluczenia profesorów. Cała akcja poczynając od ujawnienia przez NPW protokołów przesłuchań dla GW (no bo przecież sami ich nie wzięli, niech nikt tu nie robi durnia z ludzi), przez natychmiastowe reakcje działaczy partii zwanej dość przewrotnie obywatelską ochoczo wypowiadających się na temat „objawionej niekompetencji” aż po dzisiejszą konferencje Laska i jego ludzi jest topornie sklecona. W pośpiechu nikt się nie zastanawia nad finezją działania. Liczy się pewnie na dotarcie do sporej wciąż i wpływowej grupy pospolitych durniów, nie potrafiących kojarzyć faktów

Najlepsze było w tym wszystkim to, że Lasek zarzuca manipulacje Macierewiczowi a wiadomości w państwowej TV „przeoczyły” fakt, że Lasek na pytanie dziennikarza oświadczył nie brał osobiście udziału w żadnym badaniu wypadku lotniczego oraz że Jerzy Miller z wykształcenia jest inżynierem górnictwa (to w kwestii kompetencji do badania katastrof lotniczych).

Do konfrontacji więc pewnie nie dojdzie. Lasek i jego ludzie są po prostu cienkimi Bolkami w stosunku do profesorów. Na samą myśl o konfrontacji z nimi mają mokre gacie. Natomiast gdyby doszło do transmisji tej konfrontacji to – olaboga! – mogłoby dojść do publicznej kompromitacji Laska i jego ludzi. I dlatego taka nagonka, poniżanie i odmawianie kompetencji.

Róbta tak dalej laski, tuski i inne. A śmietnik historii będzie coraz bliżej was.