Boli cię tęcza? A co innego cię nie boli?

Obrazek użytkownika reign_77
Kraj

Wokół tęczy na pl. Zbawiciela zrobiła się istna paranoja - przychodzą rzekomo spontanicznie celebryci, grupa kilkudziesięciu osób jest podawana w mainstreamowych mediach jako "kilkaset" czy nawet "kilka tysięcy", składa się pod nią kwiaty jak pod "Grobem Nieznanej Tęczy" czy wreszcie zapewnia się o rychłym jej odnowieniu.

Najbardziej jednak zadziwia postawa ludzi uważających się za prawicowców, którzy dołączają się do tego lamentu. Owszem, podpalenie tęczy (jeśli podpalili ją za pierwszym razem chuligani, ponieważ jest coraz więcej wskazań na to, że zrobiły to osoby związane ze służbami) jest aktem wandalizmu. Czy zasługuje to jednak na "najwyższy wymiar kary", jak to mówią niektórzy znajomi mi ludzie?

Należy wiedzieć, co się działo. Poseł Biedroń do tej pory nie usłyszał wyroku za agresję na policjanta, a trochę lat już minęło. Ten sam sędzia zaś w ciągu niecałego tygodnia skazał uczestnika Marszu na 3 miesiące i karę pieniężną! Czy to jest sprawiedliwe?

Czy sprawiedliwe jest wywalanie dziesiątek tysięcy na wrogi naszej cywilizacji symbol? Może te pieniądze można przeznaczyć na sprawy o wyższym priorytecie? Na przykład - jak zauważył Warszawski ONR - groby bohaterów Polskich na cmentarzu Powązkowskim są w fatalnym stanie - czemu by ich nie odrestaurować? Przecież to jest nasza kultura! Albo jeszcze praktyczniej - przeznaczyć te pieniądze na dofinansowanie stołówek, by dzieciaki w szkołach miały co jeść. Problem?

Widać dla władzy ważniejsza jest homopropaganda od życia ludzkiego.

Kolejna kwestia - postawa ludzi. Rozumiem oburzenie. Też nie pochwalam wandalizmu. Jednak podnoszenie publicznego lamentu i dołączanie się do nagonki mediów wokół tęczy bez wyraźnego potępienia tego, co ona symbolizuje - propagandę homolobby - stawia takich ludzi w pozycji wroga. Tak - wroga. Wroga narodu Polskiego, wroga niewinności dziecięcej (przypominam, że homolobby wspomaga wypowiedzi i działania na rzecz legalizacji pedofilii, o seksualizacji dzieci od 4. roku życia wg zaleceń WHO już nie wspominając) i tradycyjnego modelu rodziny. Słowem - stają takie osoby po stronie wrogów cywilizacji łacińskiej.

Na koniec chciałbym odnieść się do tekstu niejakiego pana Jakuba Modrzejewskiego na portalu introitus.pl, który wyświetla hasło "przez pryzmat wiary i rozumu" (co powinno się mocno przemyśleć, skoro takie teksty się tam pojawiają - jaka to wiara? Postmodernistyczno "katolicka"?): "Nieistotne jest, kto tego „dokonał”. Nieistotne jest, czy owa instalacja się mi podobała (a nie podobała się). Naprawdę, nikogo nie obchodzi (przynajmniej w tym momencie), czy ona powinna w ogóle tam stać. Nieważne, jaką ideologię ma symbolizować.

Istotne jest jedno: ktoś spalił 64.000 zł. 64.000 zł, które – i ja, i Wy – wydaliśmy z pracy rąk swoich, ewentualnie z konsumpcji. To nasze podatki. Zmarnowane – po raz kolejny."

Panie Jakubie - JEST istotne kto tego dokonał. Jeśli dokonała tego władza w celu prowokacji, to potępienie należy się im (nie pierwszy raz zresztą). JEST istotne, czy się panu instalacja podobała czy nie. Chyba, że ma pan mentalność chłopa feudalnego pozbawionego praw i świadomości obywatelskiej. I dopóki chociaż jedna osoba w narodzie będzie miała świadomość obywatelską, to będzie obowiązkiem władzy interesować się naszą opinią.

Owszem - KTOŚ spalił 64 tys. złotych. Pieniądze, które w kosmicznych sumach są zdzierane z naszej pracy. I owszem - zostały zmarnowane, ale na stworzenie symbolu homopropagandy, której mieszkańcy nie chcą, o czym świadczą ataki na ten symbol co kilka tygodni. Zaś władza w społeczeństwie obywatelskim ma reprezentować wolę narodu.

Mam nadzieję, że tęcza nie zostanie odnowiona. Jeśli zostanie - nie będę zdziwiony jeśli ktoś ją znowu podpali. I sprawca nie będzie winien zmarnowania pieniędzy, ale władza, która forsuje niezgodne z wolą mieszkańców symbole.

Dominik Cwikła

Brak głosów