Róża Thun załatwi Niesiołowskiego i Komorowskiego?

Obrazek użytkownika Bajbars
Blog

Na blogu Ryszarda Czarneckiego przeczytałem zadziwiająca wiadomość:
„PO ma problem. PO ma kłopot dzięki Państwowej Komisji Wyborczej. Wczoraj PKW po 2-godzinnych sporach z przedstawicielami Platformy odmówiła partii Tuska rejestracji jej nr 1 w Krakowie pod proponowanym... nazwiskiem. PO chciała, aby brzmiało ono: Róża Thun. Tymczasem PKW, w zgodzie z prawem, uznała, iż konieczna jest pełna pisownia nazwiska. (...) Co prawda Konstytucja Marcowa z 1921 roku zniosła tytuły, ale z kolei Konstytucja Kwietniowa z 1935 roku zniosła... Konstytucję Marcową”
Jeszcze bardziej żdziwiła mnie dyskusja na ten temat na S24. Ograniczyła się do opluwania bądż obrony Róży i jej bliższej i dalszej rodziny (np. Platerów, Pawlikowskich, Hutten-Czapskich, Rodakowskich etc ).
Nikt jednak nie zwrócił uwagi, że jeśli pogląd wyrażony przez PKW się upowszechni, okaże się, że np. Stefan Myszkowski –Niesiołowski, i co najmniej kilkunastu innych parlamentarzystów wprowadziło w błąd wyborców ukrywając tytuły.
Biorąc pod uwagę ogólne schamienie i komunistyczną indoktrynacje, fakt bycia księciem, bądż hrabią mógł przekreślić karierę polityczną delikwenta i zatajenie go powinno się traktować jako oszustwo wyborcze.
Do dziś, choć jestem osobiście tym zainteresowany, nie zdawałem sobie sprawy, że tytuły nadal obowiązują. Nie zmienia to jednak faktu ,że prawo , nawet najbardziej kretyńskie, pozostaje prawem. .
Mam nadzieje, że panowie Niesiołowski i Komorowski, którzy często deklarowali przywiązanie do tradycji,przyzwoitości i respektu dla prawa, zachowają sie zgodnie z regułami honorowego zachowania, i nie czekając na nieuniknioną, w tej sytuacji wykładnię TK sami podadzą się do dymisji.

Brak głosów

Komentarze

http://www.ryszardczarnecki.pl/pl/?page=blog_tresc&id=1821

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam. Bacz

#18746

Ciekawe. Skrócona wersja. Ta z której korzystałem, została w niezmienionej postaci np. na S24. Nie bardzo rozumiem o co chodzi. Chyba jednak technika, bo sens ten sam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#18750

Niezwykle literacko brzmi pełne nazwisko pani Róży Thun i nawet nie potrafię go powtórzyć. Dobrze, że nie ma u nas zwyczaju hiszpańsko-latynoskiego posługiwania się wszystkimi imionami, nazwiskiem rodowym i nazwiskiem matki - jednocześnie. Dziennikarze musieliby się trochę pogimnastykować, co dobrze by im zrobiło na głowę.

Piotr W.

Vote up!
0
Vote down!
0

Piotr W.

]]>Długa Rozmowa]]>

]]>Foto-NETART]]>

#18770

Miałem kiedyś uroczą spanielkę. Nazywała się Udina von Schloss - Helenstein i dziwiłwem się dlaczego Wożniakowscy (dalecy krewni) jej nie lubią. Dopiero po Twoim wpisie zrozumiałem
ukłony.

Vote up!
0
Vote down!
0
#18782

Ech, to musiała być spanielka. Ciekawe jak ona odnosiła się do Woźniakowskich? Mam nadzieję, że nader elegancko, no może z lekkim szczeknięciem na powitanie.

Piotr W.

Vote up!
0
Vote down!
0

Piotr W.

]]>Długa Rozmowa]]>

]]>Foto-NETART]]>

#18788

Myszkiewicz - (tfu...) Niesiołowski.Konstanty Stefan Myszkiewicz Niesiołowski.
Napisałeś _ Myszkowski, poda Cię do sadu.

"Rejtan" Matejki przynajmniej oddaje trochę wstydu na twarzach zdrajców.Ciekawe, czy ktoś namaluje podobny obraz z naszymi "hrabiami" w roli głównej?
A może zrobić to jakąś inną techniką? Np. komputerową? Gdybym to umiała...Ale nie umiem.

Vote up!
0
Vote down!
0

mona

#18802

Otóż jest Pan w błędzie. Pani Róża przyjęła nazwisko po mężu. Zgodnie z prawem niemieckim (wprowadzonym zaraz po upadku monarchii) dawne tytuły arystokratyczne zamieniono na część nazwiska. Dlatego dziś można spotkać takie paradoksy, że ktoś nazywając się prinz von ...... nie jest w ogóle księciem. Przyczyna bardzo prosta. Rozwodząc się z mężem, Pani X ma prawo zachować nazwisko w całości (razem z "tytułem - członem nazwiska"). Prawo szlacheckie przy rozwodach stanowiło, że kobieta taka traciła prawo do tytułu. Obecnie nie. Idąc dalej, hipotetyczna Pani X z pięknym nazwiskiem ma zachciankę i rodzi się z nieformalnego związku dziecko płci męskiej, które dziedziczy nazwisko po matce. I tak powstaje pseudoksiążę, nie mający prawa do tytułu. Dlatego też "tytuł" Pani Róży stanowi nierozerwalną całość z nazwiskiem i oderwanie jego byłoby tym samym, co ucięcie końcówki w nazwisku Kowalski i pisaniu Kowal (bo wszak taka końcówka, może świadczyć o przynależności do stanu szlacheckiego - tyle, że bez tytułu arystokratycznego,ale jednak). CO do Niesiołowskich, nie mają oni prawa do tytułu arystokratycznego. To co używali było tylko uzurpacją. Komorowscy natomiast oczywiście prawo do tytułu mają.
Polacy zastosowali w tym względzie lepsze prawo, ustanowione w konstytucji z marca 1921 roku. Zgodnie z nią, państwo Polskie (jako aparat władzy) nie uznawał tytułów w urzędach, ani szlacheckich, ani arystokratycznych. Natomiast w kontaktach międzyludzkich nadal stosowano stare tytuły. Skutkiem tego, można być Komorowskim po matce, ale nie być już hrabią. Tytuł pozostaje zawsze przy jego właścicielu. Nie tworzy to takiego zamieszania jak w Niemczech.

kniaź Michaił

Vote up!
0
Vote down!
0

kniaź Michaił

#18805

W tym rzecz, że konstytucja z 21, przestała funkcjonować w 35. A skoro tak, żadnego zniesienia tytułów nie było. I własnie to wymaga regulacji. A tak nawiasem to Thunowie mają chyba tytuł niemiecki, nie austriacki. Znowu trzeba bedzie przez Gotaj się przebijać
ukłony.

Vote up!
0
Vote down!
0
#18808

Sprawdzę skąd ten tytuł. Z tego co pamiętam ta rodzina wywodzi się z Moraw, ale sam tytuł mogła przyjąć z Niemiec na wskutek zakupu, (posagu?) dóbr hrabstwa Hohenstein (takowe istniało w Dolnej Saksonii - obecnie położone jest w Turyngii).

kniaź Michaił

Vote up!
0
Vote down!
0

kniaź Michaił

#18811