Wstydliwa rocznica, o której mało kto chce pamiętać

Obrazek użytkownika elig
Świat

  W pierwszym dniu nowego roku 2013 o 9:25 obejrzałam film dokumentalny "Skok z kosmosu. Feliks Baumgartner". pokazujący historię przygotowań austriackiego skoczka spadochronowego do skoku z wysokości ponad 39 kilometrów oraz sam jego wyczyn /informacje - /TUTAJ//. Dziś natomiast, w dniu 5 stycznia, na pierwszej stronie "Rzeczpospolitej" zobaczyłam tytuł "Amerykańska odyseja kosmiczna 2013".

  Wywołał on falę wspomnień: Oto lipiec 1969. Sala Domu Ludowego w Bukowinie Tatrzańskiej pęka w szwach. Zeszli się mieszkańcy oraz wczasowicze z całej okolicy, wśród nich ja. Na ekranie telewizora oglądamy transmisję z Księżyca. Neil Armstrong wysiada z lądownika LEM, schodzi po drabince i wygłasza słynne słowa: "To mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości" /TUTAJ/. Już po trzech i pół roku okaże się, jak bardzo się pomylił. Na razie jednak wybucha dziki entuzjazm wśród zebranych.

  Potem były lata 1971 i 1972. W Warszawie chodziłam do ambasady amerykańskiej i oglądałam filmy z kolejnych misji programu Apollo. Widać na nich jak astronauci jeżdżą po Księżycu w specjalnym łaziku, bądź poruszają się długimi, kangurzymi skokami. I nagle w grudniu 1972 wszystko się kończy. NASA odwołuje trzy ostatnie loty misji Apollo /patrz - /TUTAJ//. To koniec. Od tego momentu minęło dokładnie 40 lat i nikt więcej na Księżyc nie poleciał.

  Oczywiście wszyscy starają się teraz zapomnieć o tej okrągłej rocznicy. Cóż bowiem dzieje się obecnie? Wyczyn Baumgartnera ma oczywiście znaczenie dla sportu spadochronowego, ale wzlatując balonem na wysokość ponad 39 kilometrów nie zbliżył on się przecież do granic prawdziwego kosmosu. A co z "Amerykańską odyseją kosmiczną 2013"? W artykule "Rzeczpospolitej" czytamy:

  "Po kilku latach zwłoki w tym roku wreszcie powinien odbyć się pierwszy lot samolotu SpaceShipTwo. Budowany przez firmę Virgin Galactic, założoną przez brytyjskiego miliardera Richarda Bransona, będzie woził turystów na niską orbitę Ziemi. Klienci, którzy zapłacili za miejsce po 200 tys. dolarów, będą jednak musieli jeszcze trochę poczekać – będzie to lot próbny. 2013 rok będzie ważny także dla amerykańskich przedsiębiorców. NASA rozpocznie proces wyłaniania firmy, mającej budować statki kosmiczne i rakiety, którymi amerykańscy astronauci będą podróżować na orbitę.".

  Taka jest prawda. Po czterdziestu latach od ostatniego lotu na Księżyc i po prawie półtora roku od momentu odesłania wahadłowców do muzeum, USA nie dysponują żadnym pojazdem, którym człowiek mógłby polecieć w kosmos. Aby dostać się na Międzynarodową Stację Kosmiczną, krążącą wokół Ziemi, Amerykanie muszą wynajmować rakiety od Rosjan. Dość symboliczna wymowę ma fakt, że w sierpniu 2012 zmarł Neil Armstrong.

  Warto wspomnieć, iż regres ten dotyczy wyłącznie lotów załogowych. Przez te 40 lat rozwinęły się bardzo badania Układu Słonecznego przy pomocy automatycznych sond kosmicznych. Dotarły one do wszystkich planet /oprócz Plutona/ i do większości ich księżyców. Sondy Voyager 1 oraz Voyager 2 doleciały własnie do granic Układu Słonecznego i przekazują obecnie dane z jego skraju. W 2012 na Marsie rozpoczął pracę łazik Curiosity. Maszyny radzą sobie w kosmosie świetnie, tylko z ludźmi jest gorzej :(((

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)

Komentarze

lipiec 1969. Być może triumf badania Kosmosu przez ludzi pozostanie udziałem tylko naszego pokolenia. Sondy bezzałogowe są wielokrotnie tańsze. Nikt też nie liczy za bardzo na to, że odkrycia kosmiczne przyczynią się do czegoś więcej niż zaspokojenie ludzkiej ciekawości.
Baumgartner, to tylko sportowiec i rekordzista.
A jednak czegoś szkoda...
Pozdrawiam
Honic

Vote up!
0
Vote down!
0
#319538

elig: Na wszelki wypadek dobrze byłoby mieć jakieś osiedla ludzkie poza Ziemią.

Vote up!
0
Vote down!
0

elig

#319680

Obawiam się, ze to byłyby łagry dla niepokornych, o zaostrzonym... klimacie. I o utrudnionej możliwości powrotu, a tym bardziej ucieczki.

Vote up!
0
Vote down!
0
#319691

elig: Takie warianty też były rozpatrywane w fantastyce, n.p. w książce Rafała Kosika "Mars".

Vote up!
0
Vote down!
0

elig

#319881

Amerykański program Apollo i załogowe loty nie tylko po orbicie okołoziemskiej stanowiły jeden z elementów zimnej wojny ZSRR - USA.
Dzisiaj Stany Zjednoczone są bardzo zadłużone... nawet u Chińczyków. 
Uważam, że wznowienie lotów między innymi na Księżyc będzie możliwe, ale w dość rozbudowanej kooperacji międzynarodowej, - także z Chinami. 

Pozdrawiam z 10, Satyr   
________________________ 
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta".  
(ks.J.Popiełuszko)

Vote up!
1
Vote down!
0
#319564

To już taniej kamole sprowadzać z Mongolii...

Vote up!
0
Vote down!
0
#319631

W danych o sobie napisałeś między innymi, cyt.: "(...) logika jest praktycznie nie używana". Natomiast powyżej w swym bardzo krótkim komentarzu napisałeś, cyt.: "To już taniej kamole sprowadzać z Mongolii...".

Śmiem twierdzić, że zdanie dotyczące logiki dotyczy... Ciebie.
Przecież nie chodzi tylko o... kamole, - jak się wyraziłeś. Minerały minerałami, ale  chodzi tu między innymi o stworzenie na naturalnym satelicie - Księżycu bazy paliwowej dla statków kosmicznych udających się na inne planety układu słonecznego. Są ku temu poważne przesłanki. Jako fizyk wiem, co piszę.  

Pozdrawiam, Satyr 
________________________ 
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta".  
(ks.J.Popiełuszko)

Vote up!
1
Vote down!
0
#319648

elig: Chińczycy deklarują chęć lotu na Księżyc. Na razie jednak kopiują ruskie osiągnięcia z lat 60-tych XX wieku i zaczynają budowę własnej stacji kosmicznej.

Vote up!
0
Vote down!
0

elig

#319682

wierzą, że to nie cięcia budżetowe i oszczędności, powstrzymały eksplorację Księżyca. Nie chcę się zagłębiać w szczegóły. Bo i Smoleńsk do tych teorii, tzw. spiskowych według władzy, należy. Ale znam wypowiedzi amerykańskiego badacza, Phila Schneidera. Nieżyjącego, bo uciszonego przez służby. On mówił o bazach obcych na Księżycu i prawdopodobieństwie wybuchu konfrontacji, w przypadku dalszych lotów załogowych.

Vote up!
0
Vote down!
0
#319676

elig: To jest raczej fantastyka.

Vote up!
0
Vote down!
0

elig

#319683

jest fantastyką. Ale jeśli się je widziało, godzinami obserwowało, to już dla niektórych real!. Szczególnie, dysponując bazą danych i filmów, wyszukanych w sieci. Giordano Bruno spłonął, bo wierzył swoim obserwacjom. Czas przyznał mu rację. Ja daję wiarę własnym oczom i cudzym zdjęciom, na których widzę dokładnie te same obiekty...Tematu nie będę kontynuował. Po co, drażnić sceptyków?.

Vote up!
0
Vote down!
0
#319695

 też widziałem UFO. Mój kumpel miał to samo, a wręcz twierdził, że go badali, bo obudził się w innym miejscu niż to, które zapamiętał jako ostatnie... Potem okazało się, że - sam o tym nie wiedząc - leżał z panienką na sianie. :-) Pozdrawiam noworocznie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#319710

 (a i zadufanie) to wyobrazenie, ze w calym nieskonczenie ogromnym wszechswiecie ziemianie sa jedynymi inteligentnymi istotami.

Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!

Vote up!
0
Vote down!
0

Lotna

 

#319715

Coś trzeba zrobić żeby „robotę było widać” a resztę dzielimy „na siebie”. Tak pewnie było i tam. Rakieta Saturn 5 B była co prawda imponująca ... a w resztę nikt już nie wnikał.

Polecam oryginalne zdjęcia z „lądowania” na Księżycu w filmie Krzysztofa Zanussiego z roku 1972 pt. Iluminacja. Na tym filmie, gostek z plecakiem w skafandrze będąc pierwszy raz na Księżycu zeskakuje z drabinki z przedostatniego szczebla z wysokości 80 cm bezpośrednio na grunt księżycowy! Zdjęcia są oryginalne z transmisji telewizyjnej z A.D. 1969. Po prostu skarb!

Laudetur Iesus Christus et Maria semper Virgo

Vote up!
0
Vote down!
0

panMarek

#319916