Większość Ormian: tegoroczne wybory w Republice Armenia sfałszowano!

Obrazek użytkownika Roland von Bagratuni Budapeszt
Świat

W ekssowieckiej Republice Armenia 6 maja odbyły się wybory, ale do tej chwili już trzy największe opozycyjne partie polityczne zgłosiły, że prorosyjska partia Serż Sarkisjana (Սերժ Սարգսյան): Republikańska Partia Armenii (Հայաստանի հանրապետական կուսակցություն) wybory wygrała przez fałszerstwo! Koalicja partyjna pierwszego prezydenta II Republiki — Lewona Ter-Petrosjana (Լևոն Տեր-Պետրոսյան): Ormiański Kongres Narodowy (Հայ ազգային կոնգրես) już w ubiegłym tygodniu oskarżyła partię rządzącą, że zwycięstwo osiągnęła dzięki tłumnym oszustwom. Wcale z tego nie dziwię się!

Serż Sarkisjana spotkałem jeszcze podczas mojego pobytu na Karabachu w latach 1992-1993 jako współpracownika Roberta Koczarjana (Ռոբերտ Քոչարյան) — ministra obrony republiki karabachskiej. Był człowiekiem gburnym i zarozumiałym. Już wówczas wielu nie miało o Serż Sarkisjanie zbyt dobrej opinii, ponieważ w okresie okupacji Północnej Armenii przez Związek Sowiecki (od 1920 r) był on II a potem I sekretarzem Komitetu Miejskiego sowieckiego Komsomołu w Stepanakercie! No i oczywiście instruktorem partii komunistycznej i to przy I sekretarzu regionalnego komitetu partyjnego Henrikhu Poghosyanie (Հենրիկ Պողոսյան) i był kierownikiem wydziału agitacji i propagandy w Komitecie Miejskim Komunistycznej Partii Związku Sowiekiego (formalnie: Komunistycznej Partii Sowieckiej Armenii) w Stepanakercie. Czyli to groźny wilk przebrany w owczą skórę! Dzięki zasługom w wojnie narodowo-wyzwoleńczej na Karabachu, od prezydenta Lewona Ter-Petrosjana otrzymał tekę ministra obrony, a później od prezydenta Roberta Koczarjana tekę nowo utworzonego resortu spraw wewnętrznych i bezpieczeństwa narodowego!

Wiemy doskonale, że ludziom, którzy mieli jakikolwiek związek z kierownictwem partii komunistycznej i z bezpieką, wierzyć nie można! A przy tym tacy „w życiu prywatnym” skłonni są do nadużyć, korzystając z tajnych archiw i operacyjnej pomocy byłych podwładnych! W 2007 r Serż Sarkisjan wziął udział w wyborach prezydenckich i przez oszustwo dostał się do władzy! Jego przeciwnik — prezes partii monarchistów (Հայ միապետական կուսակցություն), znany przedsiębiorca Aghasi Yesayan (Աղասի Եսայան), dyrektor generalny londyńskiej firmy INTERTELECOM INVEST LIMITED, erywańskiej firmy OSS – ZVEZDA i innych firm, był jego najgroźniejszym przeciwnikiem, mającym bezsprzeczne szanse wygrania wyborów. Bo wschodnim Ormianom już dawno znudziły się dotychczasowe niezręczne rządy wcześniejszych prezydentów i premierów!

Po wyborach prezydenckich w 2008 r, Serż Sarkisyan wywołał zamieszki: między demonstrantów – zwolenników Lewona Ter-Petrosjana, wniknęli prowokatorzy Serża, co służyło pretekstem do ostrej interwencji policji. W zamieszkach zginęło dziesięciu niewinnych ludzi, wielu zostało rannych! Ot, tak, jak to w tym samym czasie w Budapeszcie zrobił oszust-Premier i prezes partii „eks”komunistów Ferenc Gyurcsány! Ale co się dziwić z tego, przecież była głowa węgierskiego komsomołu, mąż wnuczki jednego z największych masowych zbrodniarzy Węgier — Antala Apró, w 2006 r w Balatonöszöd (w imieniu wszystkich komunistów świata!) wyraźnie, cynicznie i z dumą podkreślił : „Kłamaliśmy rano, w południe i wieczorem, w dzień i w nocy, miesiącami, latami, wszystkich oszukaliśmy, do władzy dorwaliśmy się przez oszustwo”! Wtedy na 20 dni, czyli do dnia 20 marca 2008 r w Republice Armenia wprowadzony został stan wyjątkowy.

Przedstawiciele opozycji nie uznali wyników tych wyborów, ostro protestując przeciwko nieprawidłowościom, do których miało dojść podczas głosowania. (http://vernatun.wordpress.com/alarm-to-armenians-worldwide/) Stale podkreślają, że ludność Republiki Armenia liczy o 30-35% mniej ludzi niż jest to uwidocznione w oficjalnych spisach ludności! Czyli oszustwo Serż Sarkisyana jest nie do obalenia! "Głosowały" na niego "martwe dusze" (vide:Gogol!), te nieistniejące 30-35% ludności! Związany z bezpieką Serż Sarkisjan kazał więc aresztować Aghasi Yesayana na podstawie sfingowanych zarzutów. Pod presją międzynarodowej opinii publicznej Serż Sarkisjan musiał jednak zwolnić jego i wtedy prezes monarchistów wyemigrował do USA, do Szwecji i do Słowacji (tu zawarł związek małżeński ze Słowaczką), gdzie żyje na przemian. Zaocznie, zupełnie bezprawnie skonfiskowano jego cały, wielomiliardowy majątek w Republice Armenia (chociaż wschodnio-ormiańskiego paszportu dziwnym trafem nie odebrano jemu), nie odpowiadając na jego otwarte pisma w tej sprawie do Prokuratora Generalnego RA i innych urzędów, co znów jednoznacznie wskazuje na to, że Serż Sarkisyan nie posiada absolutnie żadnych atutów przeciwko Yesayanowi i całej opozycji!

Innymi słowami: prawowitym prezydentem RA jest Aghasi Yesayan! Podkreśla to inny fakt: reżym Serż Sarkisyana poprzez swoich byłych bolszewickich towarzyszy w byłych demoludach, zniesławia Aghasi Yesayana na Węgrzech, dzięki czemu od ludzi wcale nie lepszego Ferenca Gyurcsánya w Urzędzie Migracyjnym, nie otrzymał zezwolenia na osiedlenie się, chociaż Yesayan posiadającyna Węgrzech swoją firmę, chciał aktywnie włączyć się do programu FIDESZ-KDNP ulepszenia sytuacji ekonomicznej Węgier! (Wówczas na łamach węgierskiego prawicowego tygodnika Magyar Demokrata, opublikował otwartą skargę, na którą do dnia dzisiejszego nie otrzymał odpowiedzi!) Ponieważ Aghasi Yesayan reprezentuje interesy ogólnoormiańskie, czyli rzeszy ponad 12 milionów Ormian żyjących w emigracji — jego pojawienie się w RA byłoby tragiczne dla reżymu Serż Sarkisyana! Tym bardziej, że wszelkie traktaty międzynarodowe, podpisywane przez Serża „na taśmie produkcyjnej” na podstawie kłamliwych obietnic Rosji i jej tajnego sojusznika — Turcji, te 12 milionów, a razem z opozycją w RA ponad 13 milionów Ormian kategorycznie oponuje jako bezprawne i sprzeczne z interesami wszystkich Ormian!

W piątek do Lewona Ter-Petrosjana przyłączyły się dwie inne partie opozycyjne: endecka Ormiańska Federacja Rewolucyjna (Հայ Յեղափոխական Դաշնակցութիւն) oraz dotychczas rządząca w koalicji z partią Sarkisjana Kwitnąca Armenia (Բարգավաճ Հայաստան կուսակցություն). Partie te we wspólnym komunikacie podkreśliły, że „ostateczny wynik wyborów nie odzwierciedla faktycznej woli ormiańskich wyborców i dlatego żądają unicestwienia wyniku wyborów.” Partia Sarkisyana zdobyła 68 mandatów (46,23%), Kwitnąca Armenia 36 (30,72%), dwie pozostałe razem 13 (10%) mandatów z 131.

Oczywiście wyniki wyborów są niby legalne, bo dobrze wyuczony przez byłych KGB-owców, Sarkisyan (który nie jest krewnym b.premiera Tigrana Sarkisyana [Տիգրան Սարգսյան]!) zawczasu postarał się o to, ażeby międzynarodowymi obserwatorami stały się osoby sprzyjające jemu, czyli różni byli komuniści i sowietofobowie, których niestety jest coraz więcej i więcej w unijnych strukturach władzy od Brukseli do Strasbourgu. Ale i tak międzynarodowi obserwatorzy udzielili bardzo kontrowersyjne opinie o tych wyborach! Chwalili „reformy wyborcze” i „pokojowe odbycie wyborów”, podczas kiedy krytykowali naruszenia przepisów prawnych o kampanii wyborczej oraz zachowanie się przedstawicieli poszczególnych partii. Największą ilość obserwatorów przysłano do Republiki Armenia z ekssowieckiej Wspólnoty Niepodległych Państw, chociaż obecni byli także obserwatorzy OBWE, czy eksbolszewiccy członkowie Parlamentu Europejskiego w Strasbourgu, w tym aż czterech ludzi Ferenca Gyurcsánya!

Styl polityzowania Serż Sarkisjana absolutnie niczym nie różni się od stylu Alaksandra Łukaszenki, Ilhama Aliyeva i Wiktora Janukowycza! Chce zbliżenia do Zachodu i partnerstwa z UE, ale nie chce zrywać tradycyjnych, ekssowieckich więzów z Moskwą! Przyczyną tego ostatniego jest Republika Górski Karabach, którego utrata byłaby końcem jego dyktatury. Bo Ormianie nigdy nie zrezygnują z Karabachu — Arcachu, którego ludność w absolutnej większości stanowią Ormianie. Po wspólnej agresji Atatürka i Stalina na Konfederację Ormiańską (wschodnia Republika Armenia i Zjednoczone Królewstwo Armenii Zachodniej i Kurdystanu) w 1920 r, Stalin dobrodusznie oddał Turkom okupowaną przez 200 lat przez Rosję Gubernię Karską (Karskie Królewstwo Ormiańskie), a wschodnią Republikę Armenia rozdarł na drobne strzępy, powołując do życie w stosunkach międzynarodowych absolutnie bezwartościowym dekretem partyjnym „Azerbajdżańską Republikę Sowiecką” — Obecną "Republikę Azerbajdżan" (a może raczej królewstwo Aliyewych?!), w której kipczaccy Turkowie (Azerczycy) stanowią zaledwie 10% ludności, bo reszta to Ormianie i narody im bardzo blisko pokrewne, przede wszystkim chrześcijanie (Rutulowie, Cachurzy, Lezgini, Tatowie, Tałyszowie, Kurdowie)!

Sytuacja narodowości w Azerbajdżanie jest identyczna jak w Turcji, gdzie Turcy również stanowią tylko zaledwie 10% ludności, czyli w obu krajach fałszują dane statystyczne! Zresztą w bardzo podstępny sposób! Greków, Ormian, Asyryjczyków i innych chrześcijan, drobiazgowo wyliczają na podstawie danych kościelnych kościołów starokatolickich i prawosławnych! A w tych brakuje katolików, ewangelików, luteran, świadków Jechowy, baptystów itd. Reszta ludności to "muzułmanie", ale umyślnie bez wyliczania ich narodowości! Tymczasem obok Kurdów, między nimi jest bardzo wielu Ormian, Greków, Asyryjczyków, Gruzinów, Adżarów, Syryjczyków, Persów oraz przdstawicieli całego szeregu drobnych narodów kaukazskich itd, gwałtem zmuszonych do przejścia na islam. Nie ma także między nimi bardzo dużej rzeszy wyznawców jazydyzmu i inych prastarych religii, które od tysiącleci obecne są na tych terenach, ale ani Grecy ani Ormianie nie prześladowali ich!

O groteskowości tego sztucznego państwa o nazwie "Azerbajdżan" najlepiej świadczy fakt, że obecny prezydent Ilham Aliyev (İlham Heydər oğlu Əliyev) tron „prezydencki” odziedziczył od swojego ojca — czterokrotnie odznaczonego Orderem Lenina, Orderem Rewolucji Październikowej i Orderem Czerwonej Gwiazdy (sic!) byłego generała KGB i I sekretarza KC Komunistycznej Partii Azerbajdżanu Heydara Aliyeva (Heydər Əlirza oğlu Əliyev), który fotel prezydencki zdobył puczem, przepędzając prezydenta Abdulfasa Elczibeja (Əbülfəz Elçibəy) zagmatwanego w sprawę konfliktu karabachskiego i tłumnych morderstw (ludobójstwa) Ormian żyjących na terenie Azerbajdżanu. Heydar Aliyew był najbliższym współpracownikiem Leonida Breżniewa — byłego szefa donieckiej mafii. Ich wspólnym interesem była uprawa roślin narkotycznych i produkcja narkotyków w republikach sowieckich Azji Środkowej, które w horrendalnej ilości, przy pomocy Szarych Wilków eksportowano przez Azerbajdżan i Turcję na Zachód.

Obecna sytuacja polityczna na Zakazukaziu, to straszna bomba zegarowa, grożąca całej Europie a nawet całemu światu, umyślnie pozostawiona tu przez Stalina i jego faryzeuszowską „politykę narodowościową”! Tak długo tereny te będą ogromnymi beczkami z prochem, aż UE i NATO wreszcie nie zrobią tu porządek poprzez przyjęcie Armenii, Azerbajdżanu i Gruzji na członków i jednoznacznie nie uznają ważnego do dnia dzisiejszego Traktatu Pokojowego z Sévres, podpisanego wiosną 1920 r w Paryżu, a wulgarnie rozdeptanego przez tych zbrodniarzy wojennych i przeciwko ludzkości Stalina i Atatürka wspólną agersją przeciwko Konfederacji Ormiańskiej jesienią 1920! Bo niby korygujący Trakat w Sévres Lozanna i inne cyrki Stalina są nieważne, gdyż istniejące umowy można unieważnić tylko wówczas, kiedy podpiszą to wszystcy jego sygnatariusze! A Stalin zapomniał przywlec na łańcuchu do Lozanny (i innych aren cyrkowych) aktorów udawających "delegację ormiańską"! Czyli Ormianie nie podpisali Traktatu w Lozannie i późniejszych falsyfikatów! A do takiego podpisu potrzebna jest WOLA WSZYSTKICH ORMIAN ŻYJĄCYCH NA CAŁYM ŚWIECIE! Bo ich emigracja to skutek przestępczych nazistowskich igraszek Stalina i Atatürka!

Brak głosów