Różowe okulary Donalda Tuska

Obrazek użytkownika grzechg
Kraj

Trzeba od razu powiedzieć, że tak jak wszystkie sukcesy rządu PO, w ciągu tych sześciu, kosmicznie wspaniałych lat, tak i różowe okulary Donalda Tuska są niewidoczne. Ale to nie znaczy, że premier ich nie ma na nosie. On je ma, nawet jak idzie spać, jak gra w gałę, albo jak rozmawia z Grasiem. Dowodem koronnym i niezbitym, że te różowe szkła i różowe oprawki nosi na sobie jak samą głowę, jest wystąpienie premiera w Krynicy na Forum Ekonomicznym. Krynica , w ogóle działa na Donalda Tuska jak ekonomiczny afrodyzjak, bo już kiedyś ogłosił tam, że w 2011 roku trafimy do strefy euro. Co tam dolewają mu za wody źródlane i lecznicze, nie wiadomo, ale wiadomo, że działa to jak diabli. Dziś premier wyskoczył z planem dla „Polski po kryzysie”. Powiedział, że jesień będzie gorąca, a każdy tydzień tej jesieni to będzie ał, ał, tak, że PiS schowa się pod ziemię, a Duda przystąpi pewnie do PO razem z SLS, zaraz po wspólnej manifestacji. Po prostu, co tydzień, rząd ogłosi kolejny kawałek tego planu, będzie to zatem tasiemiec, który nie kojarzy się chyba najlepiej.

Jak Donald Tusk mówi o planie dla Polski, to już samo to w sobie budzi grozę. Do tej pory bowiem, rząd PO realizował generalnie jakiś plan dla siebie, dla swoich członków, działaczy, sympatyków i całkiem fajnie mu to wyszło, naprawdę. Chłopaki obłowili się przez te sześć lat jak nic, poustawiali na nogi całe rodziny, łącznie z przyszywanymi kuzynami i ciotkami. Jakie to miało skutki dla Polski, dobrze wiemy. Wąskie grono zagarnia, ile może, a reszta tyra od świtu do nocy, żeby dołożyć swoją skromną cegiełkę do „Planu dla swoich” . Można zresztą, trawestując tytuł kultowego filmu powiedzieć, że ta ich Polska, ta ich III RP to „Sami swoi”.

Jeśli teraz Tusk i Platforma zabierają się za całą Polskę, to już tylko zostały chyba piwnice i okopy. Albo emigracja. To zresztą jest dość szokujące, nieprawdaż, że po sześciu latach rządów premier sporego kraju ogłasza, że on ma teraz plan dla państwa. Krótko mówiąc, głowa rządu i głowy ministrów zapoznały się już (!) z sytuacją, co jest grane i teraz będą budować Polskę. Można się naprawdę przerazić, jak człowiek wyobrazi sobie cokolwiek budującego w Polsce Sławomira Nowaka. Donald Tusk powiada: „....obroniliśmy się przed kryzysem i ruszamy do cywilizacyjnego wyścigu. Podjęliśmy decyzje, żeby wspomóc wzrost gospodarczy”. Nie wymyśliłem tego, to cytat z samego różowego premiera. Co się działo z Polską do tej pory? Nie była jednak zieloną wyspą? To my dopiero ruszamy do wyścigu? Sądziłem raczej, że jesteśmy blisko mety, oglądając zachwyty premiera przed EURO i radosną reporterkę TVN 24 na drodze z literą A i cyfrą 2 tuż pod Warszawą. Każdy, kto śledził choć trochę te rządy, te dumne wypowiedzi Rostowskiego, musiał chyba zauważyć, że Polska jest jak Szurkowski w Wyścigu Pokoju. Mnie samotnie do przodu, ucieka, a ociężali Niemcy i leniwi Francuzi ciągną się z tyłu peletonu. A tymczasem dowiadujemy się, że my dopiero ruszamy. No to jest fajnie. Dopiero będzie się działo.

Co więcej, Donald Tusk, zakomunikował również, że PO wesprze teraz rozwój gospodarczy. To już przekracza z pewnością możliwości epistemologiczne nawet rozgarniętego jak Hołdys, lemingowego elektoratu. Do tej pory, można z tego wnioskować, PO nie wspierała rozwoju, ale przecież cały czas słyszeliśmy, że to sam Donald buduje tę Polskę, sam ją wspiera codziennie razem z Grasiem i ministrami, że wszystko co robi Platforma, robi dla Polski. Teraz się okazuje, że to były tylko przedbiegi. Że teraz będzie dopiero takie wsparcie, że ludzie będą pracowali nawet po śmierci. Zniknie durny problem polskiego emeryta. Emerytów w ogóle nie będzie. Premier chwalił się w Krynicy, że wzrost gospodarczy może dojść pod koniec roku do 2 procent, ale przecież nie powie, że ten nasz mikry wzrost jest iluzoryczny, bo wynika on już tylko i wyłącznie ze strumienia euro płynących z UE do Polski. Nasłuchali się więc przedsiębiorcy o tym, co też szykuje dla Polski i dla nich Platforma. Najważniejsze jest jednak to, że idą w górę nasze zarobki. Według Tuska średnia krajowa wynosi już 3800 PLN. Tak może być, jak się doda pensje swoich i ludu pracującego od rana do nocy, a potem się to wymiesza i podzieli. I znowu wychodzi wszystko na różowo. Tak trzymać, Panie Premierze!

Brak głosów

Komentarze

sie zblaznil i go lansowal w swoim Radio Maryja, czy tam juz nie ma w tym Radio logicznie myslacych,toc to Duda to Bolek bis.

Vote up!
0
Vote down!
0
#378849

świń z nim nie pasałeś, VIS.

Vote up!
0
Vote down!
0

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#378861