Antypaństwo Tuska

Obrazek użytkownika grzechg
Kraj

Dobrze, że jest jeszcze wolność w sieci, bo w oficjalnych mediach już podwinięto ogon, a wczoraj – przed konferencją prokuratury wojskowej - kiedy słuchałem dwójki młodych dziennikarzy w TVP INFO o Katastrofie Smoleńskiej, to sprawdzałem dwa razy, czy to aby na pewno TVP. Fala komentarzy po publikacji „Rzeczpospolitej” nie ustaje. Jedni bronią redaktora Cezarego Gmyza, inni niby mu współczują, część publicystów twierdzi, że Jarosława Kaczyńskiego wpuszczono w kanał, a drudzy powiadają, że to przeciwko Tuskowi, no i przyznaje się wstydliwie, że coś nie tak było chyba z tym trotylem, bo nie używa się go przecież do takich działań o charakterze terrorystycznym, wystarczyłby semtex.

Nie dajmy się zwariować. To się da spokojnie wytłumaczyć, choć zgadzam się z tezą, że od pewnego czasu Smoleńsk i Tuska rozgrywają, poza polskimi, służby co najmniej trzech krajów. W TVP INFO, czyli nie w Radiu „Maryja”, zaproszony ekspert oświadcza (mając obok siebie przenośne detektory), że one się nie mylą. Granica błędu wynosi od jednego do maksimum czterech procent z pobranych próbek. A pobrano ich, jak wiemy, kilkaset. Urządzenie ustawia się precyzyjnie pod kątem wykrycia konkretnych substancji, a nie zawartości damskiej torebki, czyli wszystkiego. Pułkownik Szeląg w sposób dość sprytny osłabił silę materiału dziennikarskiego redaktora Gmyza, ale przy okazji kłamał, sugerując, że spektometry ruchliwości jonów mogą się tak bardzo mylić, a to co ustalono, to na razie jeszcze nic nie ustalono. Nie mogą się tak mylić i ustalono całkiem sporo. Koniec dyskusji na ten temat.

To, co jest niepodważalne, to fakt, że polscy specjaliści wykryli na wraku i na fotelach ślady materiałów wybuchowych, w tym trotylu i nitrogliceryny. Tylko tyle i aż tyle. Takie informacje zdobyła z czterech niezależnych źródeł redakcja „Rzeczpospolitej”. To mało? Czego jeszcze więcej trzeba - po Konferencji Smoleńskiej, po zdroworozsądkowym oglądzie samego miejsca tragedii - by z przekonaniem mówić o zamordowaniu polskiej elity państwowej, polskiego Prezydenta? Zaraz po konferencji prokuratury pojawiły się „wychłodzone” notki, że może coś jednak „Rzepa” pokręciła. Nic nie pokręciła, niezależnie od tego, ile oświadczeń wyda jeszcze red. Wróblewski. Prokurator Generalny Andrzej Seremet liczył jedynie na odłożenie w czasie publikacji o Smoleńsku, nie krzyczał na redaktora naczelnego, że jego dziennikarz Cezary Gmyz napisał nieprawdę. Zdawał sobie też sprawę z tego, ze artykuł wywoła prawdziwe trzęsienie ziemi.

Wracając do głównej tezy artykułu, że na wraku są ślady trotylu, to teza ta jest prawdziwa i dowiedziona już badaniami wykonanymi przez polskich biegłych w Smoleńsku. Światowe media nie przedrukowują takich „wrażliwych” artykułów bez namysłu. Pobrane próbki, to prawda, wymagają żmudnych badań laboratoryjnych, między innymi po to, by stwierdzić, skąd pochodzi materiał wybuchowy. Ale wiadomo, że próbki mają dziś Rosjanie, podobno oplombowane, no i jest oczekiwanie prokuratury, że przekażą je bez zwłoki. Można w sprawie 10/4 dowolnie wszystko podważać, mącić, mataczyć, kręcić do samego końca. Przecież umyli wrak i dopiero teraz pozwolili go zbadać. Może podrzucili coś celowo. No to jak podrzucili, to mają problem. Detektory wykryły na wraku ślady materiałów wybuchowych, to jest pewne.

Pozostaje udzielenie odpowiedzi na pytanie, czy badania laboratoryjne potwierdzą występowanie cząstek powybuchowych, tak zwanych osmalin. Jeśli będą, to nie da się już podważyć prawdy o wybuchu i zamachu. Oczywiście, do pełnego obrazu tragedii i zakończenia postępowania dowodowego potrzebny jest wrak samolotu. Trzeba odtworzyć rządowy TU –154, by dowiedzieć się, co stało się na jego pokładzie przed katastrofą. Niezwykle ważny i przełomowy artykuł „Rzeczpospolitej” pokazał opinii publicznej jednoznacznie, że prawda o podstawowych ustaleniach śledztwa jest skrywana. Dowiedzieliśmy się też, że to były pierwsze badania wraku na obecność materiałów wybuchowych po ponad dwóch latach od katastrofy. To jest niepojęte! Tak samo jak niepojęte jest, że wrak nadal spoczywa w Rosji. Niepojęte jest w ogóle całe antypaństwo Tuska!

Niech premier nie próbuje tak wysyłać opozycji na banicję, bo jego naprawdę to może spotkać, oczywiście w najlepszym razie. Mamy pewną koalicję pozapartyjną ludzi myślących, która powtarza od dłuższego czasu, że państwo przestało działać, że jest w zaniku. To może być mądra koalicja przeciwko antypaństwu Tuska. Co jest wiodącym tematem konferencji prasowej ministra jakże ważnego resortu infrastruktury? Sławomir Nowak, z pełną powagą mówi, że trwają wytężone prace nad przygotowaniem na czas nowego rozkładu jazdy PKP. Wszystkie ręce na pokład! Kilkuset urzędników w całej Polsce dzielnie walczy o nowy rozkład jazdy pociągów. I ten rozkład będzie na czas – mówi minister antypaństwa Tuska. Nawet, jeśli zabraknie wagonów, lokomotyw, torów, rozkład będziemy mieli najlepszy na świecie. Gierek przy Tusku to jest pikuś, mały Pan pikuś.

Brak głosów

Komentarze

Skoro umyli i wyczyścili wrak to chodzi mi po głowie jedna tylko myśl.
A mianowicie ze podrzucili trotyl tylko i wyłącznie po to aby można było zidentyfikować kraj pochodzenia ładunku wybuchowego (otóż chyba tylko trotyl ma takie właściwości bo eksplozji)
Pytanie teraz którego bo z pewnością nie będzie to rosyjski trotyl. Cos mi się zdaje ze następuje druga odsłona scenariusza smoleńskiego!

Vote up!
0
Vote down!
0
#302710

Niech mnie poprawi (jeśli się mylę) fachowiec, ale coś mi chodzi po głowie, że akurat tego typu śladów nie da się tak łatwo usunąć...

Vote up!
0
Vote down!
0
#302711

Jesli sie nie da ich osunąć to z pewnością da się oryginalny wrak osunąć i zastąpić innym złomem. Nie zapominajmy ze wrak jest w Rosji.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#302712

Zastąpić - tak, pewnie tak. O ile nie ma sposobu na zweryfikowanie czy to jest akurat TEN wrak...

Ale jak mówię, ze mnie żaden specjalista akurat w tej dziedzinie. O TNT coś gdzieś kiedyś czytałem, że tak jest, dawno temu, nie pamiętam gdzie...

Ja z kolei mam ten "komfort", że zupełnie na innej podstawie wnioskując przekonany jestem do samego początku, że to BYŁ zamach. Logika, po prostu...

pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#302714

 

Jesteśmy Republiką Bananową. Jesteśmy upokorzeni.. .

Vote up!
0
Vote down!
0
#302732

Powiada Pan, że „do pełnego obrazu tragedii i zakończenia postępowania dowodowego potrzebny jest wrak samolotu.”  Mogę zgodzić się tutaj tylko z tym, że „potrzebny jest wrak samolotu.”  Ale już nie dlatego, że ten wrak jest „potrzebny” do „pełnego obrazu tragedii i zakończenia postępowania dowodowego”. Szczątki Tu-154M, przy których nie majstrowały nieprzyjazne Polsce ręce były i są niezbędne dla międzynarodowych ekspertów badających tragedie lotnicze natychmiast aby rozpocząć (!) dowodowe śledztwo.  Zaraz po tym, kiedy zabezpieczono, sfotografowano i zanalizowano morfometrycznie - w przypadku „kooperacji” Rosjan tylko pomarzyć o tym wszystkim można - teren tragedii smoleńskiej.

I dalej pisze Pan, że „niepojęte jest, że wrak nadal spoczywa w Rosji.”  Tutaj, za pozwoleniem, nie zgodzę się z przytoczoną całością.

Po pierwsze, polskie szczątki Tu-154M, wszystko tylko nie „spoczywają”.  One są przemieszczane spychaczami, rozkradane, piłowane, wywala im się okna i są „myte” ...  Z każdą godziną pomniejsza się ich wartość dowodowa.  Każdy ekspert sądowy wie, że tam gdzie giną ludzie, ślady ulegają zatarciu ...

Po drugie, tak, właśnie „pojęte” jest, że szczątki Tu-154M – własność państwa polskiego - znajdują się ciągle w rękach reżimu Putina.  Złożył je tam przecież w depozycie obecny premier RP przy widocznej na codzień aprobacie prezydenta Komorowskiego.  Widocznie szczątki te, niedostępne dla międzynarodowych ekspertów, są dla pana Tuska w jakiś zagadkowy sposób właśnie w Smoleńsku "zabezpieczone."

Trzeba więc premiera Tuska bezustannie pytać, dlaczego, jak do tej pory, nie zgłosił się on z prośbą o pomoc do Unii Europejskiej czy NATO?  Dlaczego polska delegacja na forum ONZ – przy ustawicznej obstrukcji Kremla - nie domaga się publicznie zwrotu polskiej własności, wraku Tu-154M?  Wreszcie zapytajmy się sami siebie, cóż to my robimy aby odzyskać szczątki prezydenckiego samolotu? A co w tej sprawie robi na codzień nasza sejmowa opozycja?

Kto zaprzeczy i przedstawi dowody przeciwne, że paraliż Donalda Tuska w sprawie zwrotu wraku tupolewa jest co najmniej podejrzany?  Postawmy więc Donaldowi Tuskowi pytanie, dlaczego ze wszystkich państw na kuli ziemskiej wybrał sobie właśnie Rosję, jako depozytariusza materialnych dowodów w śledztwie dotyczącym gwałtownej śmierci Prezydenta RP, jego najbliższego otoczenia oraz polskiej generalicji?

Serdecznie pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

kassandra

#302798