Przywrócić szacunek siwej głowie

Obrazek użytkownika matka trzech córek
Idee

   Po wyborach w 2005 roku, Polskę zalała niespotykana dotąd fala pogardy dla starców. Kulminację osiągnęła akcją „schowaj babci dowód”.

Nigdy wcześniej, w historii naszego narodu, starcy nie byli celem agresji. Wprost przeciwnie. Z ich głosem, czyli radą, liczono się zawsze, a często opinia „siwej głowy” równała się wyroczni.

 

   Mądrość wynikająca z doświadczenia życiowego nestorów, pozwalała młodym unikać zagrożeń, kłopotów, nieszczęść.

Byli najwiarygodniejszymi stróżami bezpieczeństwa swoich potomków, bo ich oddanie wynikało ze szczerej troski o wspólną przyszłość.

Jeszcze w latach osiemdziesiątych, powszechnie lekceważono manifestacje organizowane przez młodzieżowe bojówki, nazywając je „chuligańskimi zadymami”.

Wspominano o zepsutej „bananowej młodzieży”, zdemoralizowanej wpływem „zgniłego Zachodu”.

Kamery starannie omijały siwe głowy w tłumie demonstrantów, bo ich obecność na zgromadzeniach, dodawała manifestacjom powagi i uzasadnienia.

Chętnie natomiast prezentowano opinie dojrzałych wiekiem Polaków, szczególnie podkreślając te niosące potępienie dla „wywrotowców” i „warchołów”.

Siwy włos budził szacunek.

 

   Ostatnia dekada dokonała przełomu w mentalności Polaków.

Od czego się zaczęło? Może to narastająca przez lata niechęć do Radia Maryja, które stało się powiernikiem i ostoją najstarszych pokoleń?

Popularność, którą to radio uzyskało po „transformacji ustrojowej”, nie miała precedensu.

Radio Maryja stało się „zagrożeniem” dla orędowników nowej myśli społecznej i politycznej, bo niczym barykada, wyrosło nagle na ich drodze, wyhamowując pęd ku zmianom mającym „zrewolucjonizować” Polskę.

 

Jakie zmiany miała przynieść ta rewolta, dzisiaj już wiadomo. Z przerażeniem obserwujemy rozrastającą się politykę „gender”, promocję godnych potępienia obyczajów i praktyk.

  Walkę z Kościołem Katolickim. Demoralizację w każdej dziedzinie życia publicznego.

W bezsilnym upokorzeniu znosimy nasilające się batalie oszczerstw i zniesławień na temat naszej historii.

 

 Rozpoczęła się wojna propagandowa.

Sympatycy Radia Maryja obwołani zostali „Moherami”, bo jak twierdzono, statystyczny słuchacz tej stacji to „babcia w moherowym berecie na głowie”.

Szybko jednak przerzucono to określenie na całe pokolenie dojrzałych Polaków, piętnując je i agresywnie wyszydzając.

Przykłady lekceważenia i niechęci można mnożyć. Widać je wyraźnie wszędzie tam, gdzie odbywają się spotkania, zjazdy, manifestacje, uroczystości jubileuszowe.

W zależności od stacji, która relacjonuje dane wydarzenie, kamery i obiektywy „wędrują” w poszukiwaniu twarzy, na jakie jest zapotrzebowanie.

Tak więc, na comiesięcznych Marszach Pamięci, fotografuje się zaciekle „siwe głowy”, by wykazać „dokumentalnie”, że sprawa dotyczy „Moherów”. Uczestniczących w nich młodych ludzi, obiektywy nie zauważają.

Rozmaite zgromadzenia o podłożu religijnym, zwykle „anonsują” fotografie rozmodlonych siwowłosych katolików.

 

Mainstream daje operatorom wyraźne wytyczne.

 

Rocznice wydarzeń o znaczeniu narodowym ilustruje się już nieco inaczej. Tu, siwe włosy nie są mile widziane, bo pierwszy plan zapełniają postacie agresywnych „kiboli”.

 

  Nasuwa mi się tu pewna analogia z „warchołami” z lat osiemdziesiątych, bo wydźwięk komentarzy jest niezwykle podobny.

Szkoda tylko, że krótkowzroczność inicjatorów, odbiera im zdrowy rozsądek. Zapominają o znanym porzekadle: kto pod kim dołki kopie, ten sam w nie wpada…

 

  Bardzo zabolało mnie to, co opowiedziała nasza Niepoprawna Markowa, w jednym ze swoich ostatnich komentarzy:
„Wczoraj odbyła się w Warszawie procesja różańcowa za Ojczyznę, pod przewodnictwem niezłomnego księdza Stanisława Małkowskiego.
Przeszliśmy ze Starówki pod Ministerstwo Edukacji, tam odmawialiśmy ostatnią część Różańca. Był już wieczór, nagle usłyszeliśmy natarczywy dżwięk klaksonu, oczom naszym ukazał się elegancki czarny samochód, z którego wychylił się elegancki (biały) mężczyzna z okrzykiem: "świnie! pisowskie świnie!"

 

Agresja narasta. Przyjmie formę najbardziej zdecydowaną i groźną wtedy, gdy grunt na którym wyrosła, usunie się jej spod nóg. Ale będą to już ostatnie jej podrygi…

 

 

Pełna szacunku dla „Siwych Głów”, pozdrawiając serdecznie, polecam ich
mądre słowa, ciekawe opowieści, istotne wnioski, cenne przestrogi:

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=WqRNaRpQTVc]

artyzm.com fot.

 

fot: kaczor-kompozycja,jpg

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)

Komentarze

Byłem w tym szacunku do starszych wychowywany dość bezwzględnie. Ale cóż, czas płynął, u mnie też zaczynały pojawiać się pierwsze siwe włosy, a wraz z nimi wiedza, że ten nobliwy starszy pan, jako młodszy i mniej nobliwy chadzał pod oknami, słuchając skąd dochodzą gwizdy i trzaski, a tamtemu było do twarzy w stalowej marynarce i czarnych spodniach, zanim przebrał się w służbowy płaszcz i kapelusz, zaś tamta miła i inteligentna staruszka...

A jeszcze później "lista Wildsteina".

I teraz mam problem. Na widok schludnie ubranego starszego pana, pierwsza myśl: -Co robiłeś, bracie, pół wieku temu?

Za każdym razem...

Jest mi z tym na prawdę ciężko.

Vote up!
0
Vote down!
0

<p>ro</p>

#379743

wtedy było podobnie jak teraz bo i czasy były podobne. I problem istnieje dalej. To tylko kwestia ilości i proporcji. Parafrazując: "ten młody, przystojny celebryta (wtedy takie słowo nie istniało)..." i tak dalej.
Są tego rodzaju przypadki, które dobrze znam.
Pozdrawiam
Honic

Vote up!
0
Vote down!
0
#379764

Jednak jest pewna różnica: "młodemu przystojnemu celebrycie" nie należy się szczególny szacunek z racji wieku (z akcentem na "szczególny").
Ale generalnie, zgadzam się - dziś a wtedy to tylko kwestia ilości i proporcji. I to wynikająca raczej z zapotrzebowania, niż z czegokolwiek innego.
Pozdrawiam
ro

Vote up!
0
Vote down!
0

<p>ro</p>

#379771

Ile razy zdarza się spojrzeć na takiego starca z politowaniem, bo o nienawiści trudno mówić.
Co można rzec o Bartoszewskim?
Nieszczęsny, zagubiony dziadunio?

Jak napierać na Jaruzelskiego, skoro dziadziuś ledwo trzyma się pionu?

Gdyby nie te ich siwe włosy...

Vote up!
0
Vote down!
0
#379829

Chyba jest prosty sposób: jeśli taki dawny celebryta, czy nie rozliczony komunistyczny zbrodniarz, obecnie starzec, ma haniebną przeszłość, niech po prostu siedzi cicho i spokojnie dożywa swoich dni nie niepokojony przez nikogo, ciesząc się że się mu "upiekło". Ale jeśli "udziela się" publicznie, musi się liczyć z konsekwencjami. Poza tym, weźmy na przykład Baumanna. Sam się ze swoich win nie rozliczył. Więc jeśli chce istnieć nadal w przestrzeni publicznej, ma obowiązek ponieść wszelkie konsekwencje. Nie ma we mnie współczucia dla nich.
Jaruzelski? Przez ostatnie 30 lat mówił coś o czymś co nazwał "mniejszym złem". Ale również nigdy nie rozliczył się z przeszłością uczciwie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#379839

Areszt domowy, bez prawa do wystąpień publicznych.

Taka banicja pod pierzynę:))

Z wyraźnym podkreśleniem, że to przez wzgląd na siwe włosy, takie fory.

Vote up!
0
Vote down!
0
#379841

niech się cieszą że nie stał się ich udziałem los jaki zgotowali innym. Bo w praworządnym kraju tak by sie nie stało.

Vote up!
0
Vote down!
0
#379847

dla całości tekstu: to wszystko jest prawda. Kilka lat temu już zauważyłem że "obca nam tutaj" propaganda kierowana jest do ludzi młodych którzy dają potencjalną szansę wpłynięcia na ich ukształtowanie. To kalka z czasów totalitarnych: w końcu propaganda zarówno narodowosocjalistyczna jak i komunistyczna stawiały przede wszystkim na młodych. Tusk i spółka (w szerokim sensie) mają specjalistów od propagandy z tej samej półki.

Vote up!
0
Vote down!
0
#379744

Fryzjerowi nie wolno użyć w pracy takiego wyrażenia.
A więc - bądżmy niepoprawni!

Vote up!
0
Vote down!
0

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#379747

Tę piosenkę warto przypominać. Ze specjalną dedykacją dla "wiecznie młodych" :))

Pozdrawiam serdecznie:)

Vote up!
0
Vote down!
0
#379833

Taka, swoista "droga do sukcesu" na skróty. Z pominięciem kulturowych obyczajów, promocji, profitów wynikających ze starszeństwa.

Następny etap to eugenika. Jeśli wejdzie i zakorzeni się "gender", będzie to tylko kwestią czasu.

Pytanie, jak nisko zawiśnie poprzeczka w odliczaniu do "kwalifikacji"?

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#379831

To było przed Katedrą. Dzisiaj.
Stali tuż przede mną.
On wysoki, barczysty, dość młody.Ona o połowę niższa od niego. Maleńka, stareńka, niedosłysząca. Co chwilę zadzierała w górę głowę i dopytywała.On cierpliwie tłumaczył.
Trzymał ja za rękę jak dziecko.
Straciłam ich z oczu kiedy rozpoczęła się Komunia Święta.

Może to wnuk przyprowadził swoją babcię na Miesięcznicę Smoleńską?
A może to babcia przyprowadziła wnuka?

Vote up!
0
Vote down!
0
#379851

Często widuję takie "pary" podczas obchodów upamiętniających Powstanie Warszawskie. Babcia lub Dziadek w mundurze i biało-czerwoną opaską na rękawie, oraz (dwukrotnie wyższy) wnuk lub wnuczka - z największą czułością i miłością prowadzący onże "sucharek". Sztafeta pokoleń.

Vote up!
0
Vote down!
0

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#379856

Z wielką przyjemnością tudzież uwagą przeczytałem Pani tekst..

Niestety , smutna to lektura ale cóż począć , jeśli spojrzeć na to uczciwie , trudno by szukać pozytywów tam gdzie ich po prostu nie ma ,,,

No ale jak przypuszczam autorce nie chodziło jedynie o to by nas czytelników totalnie zdołować , lecz jak się domyślam , poprzez konstruktywną krytykę - pobudzić raczej , co poniektórych , do głębszej refleksji nad takimi czy innymi poczynaniami własnymi w stosunku właśnie do tych "innych" ,,,

Uważam ten tekst za niezwykle wartościowy.

pozdrawiam
/10pkt/
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Andruch z Opola
http://andruch.blogspot.com

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#379861

Nie taki był mój zamiar. Wprost przeciwnie.
Wierzę głęboko, że to, co mamy wpojone dzięki wielowiekowej kulturze, obroni się przed obcymi jej nowinkami.

Pomimo nachalnej propagandy, a może nawet wbrew niej, Polacy zawsze potrafili postawić na swoim.
Pytanie tylko, co to jest, to "swoje" i dla kogo?

W społeczeństwie składającym się z różnych narodowości, odniesienia do wzorców kulturowych bywają rozmaite.

Kiedy wsłuchuję się w relacje z wołyńskich tragedii, często zauważam we wspomnieniach pełne goryczy słowa: nawet naszą dziewięćdziesięcioletnią babcię rezuny zamordowały.
Inny, pełen oburzenia głos opowiada o zaszlachtowaniu dziadunia, który pozostał w chacie upewniony przeświadczeniem o "nienaruszalności" - gwarantowanej zwyczajowym,świętym prawem, dla "siwej głowy".

Podnoszą się głosy o rozliczeniach dla starców, którzy w młodości zhańbili się swoimi uczynkami.

Gdyby mieli godność, sami dokonaliby stosownej samooceny.
Nie wierzę, że śpią spokojnie.

Trudno jest zejść ze świata w świadomości, że pozostawia się swoim dzieciom "nierozliczone rachunki", które ci, jako "spadkobiercy" wziąć muszą na siebie i nieść niczym brzemię.

Pozdrawiam i dziękuję

Vote up!
0
Vote down!
0
#379894

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=YWQwKq6tNE0#t=1503

Vote up!
0
Vote down!
0
#380304