Zanim popełnimy zbiorowe samobójstwo

Obrazek użytkownika Budyń78
Idee
Prezydent Kaczyński podpisał - niestety! - traktat lizboński. To zaś, niewątpliwie smutne wydarzenie, stało się okazją do rytualnych lamentów, oskarżeń o zdradę a nawet - kuriozalnej informacji o zamiarze popełnienia samobójstwa przez działaczkę partii Leszka Bubla, pannę N. J. Nowak. LPR wzywa zaś do dymisji prezydenta, czym na pewno zyska sobie społeczną i medialną sympatię.
Apeluje też do Romana Giertycha o to, by raczył kandydować w kolejnych wyborach prezydenckich. Ja jednak stawiam hipotezę, że tego pana zobaczymy raczej jako kolejną niespodziankę a la Krzaklewski na listach PO w którymś z bardziej prawicowych okręgów wyborczych. To zresztą kwestia bez najmniejszego znaczenia. Wróćmy do traktatu. Osoby, czasem nie potrafiące nawet złożyć zdania po polsku, lecz uważające się zapewne za wielkich patriotów uśmiercają polskie państwo w swoich wpisach, tak jakby jego istnienie zależało od podpisania jednego dokumentu, którego wartość jest niewiele większa, niż wartość klawiatur zużytych do jego napisania. To chyba jakaś prawicowa odsłona polskich kompleksów. Niepodległość polska po roku 1989 jest mniej lub bardziej kaleka z racji utrzymania więzów wcześniejszych zależności i pojawienia się nowych, ukrytych, więc jeszcze groźniejszych. Brak rozliczenia komunizmu, brak faktycznych elit, brak woli lub siły do zrealizowania programu naprawy państwa... Wchodzimy w nowy etap tej historii, niemniej nie jest to żaden koniec. Nie jest to nawet przełom. A jeśli uważacie inaczej, jeśli waszym zdaniem Polska właśnie straciła suwerenność, to co, do ciężkiej cholery, robicie w domach, przy komputerach? Czy uważacie, że nasi bohaterowie z Powstania czy z lasu, po broń sięgnęli tylko dlatego, że nie mieli do dyspozycji klawiatur, myszy i for internetowych? Dziwi tak łatwe grzebanie Polski przez osoby, które normalnie to Unii nie wróża zbyt długiego istnienia i w tym, mam nadzieję, mają rację, ponieważ - co widzi chyba każdy, kto chce widzieć cokolwiek ponad medialne "przekazy dnia" UE nie ma już nic wspólnego z całkiem sensownym pierwszym swoim założeniem wspólnoty handlowej i ekonomicznej, nie zaś wtrącającego się w każdą sferę życia miękkiego totalitaryzmu. Czytam, że traktat uzależnia nas od Niemców. Wielka, wielka zaiste to zmiana! Gdy mamy rząd, który zachowuje się jak komornik, który upokarza ludzi poprzez sprzedawanie ich majątku po maksymalnie zaniżonej cenie, zaś politykę historyczną prowadzi na kolanach, obracając się tylko raz w jedną, raz w drugą stronę, naprawdę nie jest do tego potrzebny żaden unijny dokument. Gdy Polacy uznają, ze chcą mieć władzę silną i przedkładającą interes Polski, nad podlizywanie się bliższym i dalszym stolicom, żaden traktat nie będzie przeszkodą. Co więcej - ten nieszczęsny traktat jest pierwszym unijnym dokumentem, który obok wielu przepisów stricte totalitarnych (kara śmierci dopuszczalna w jednym przypadku - buntu wobec władzy) zakłada teoretyczną możliwość wyjścia z Unii. Zamiast więc już teraz popełniać zbiorowe samobójstwo przez internet warto pomyśleć, co zrobić, by w przypadku wejścia TL w życie najpierw przekonać większość społeczeństwa do poparcia takiej propozycji, następnie zaś z UE po prostu wyjść? Mam żal do prezydenta Kaczyńskiego, że traktat podpisał już teraz, zmniejszając i tak niewielkie szanse na jego upadek. Z drugiej jednak strony to zdaje się podpis prezydenta umożliwił zgłoszenie wniosku do trybunału konstytucyjnego. Jeśli to nastąpi, wciąż mamy jakieś szanse. Większe, niż w przypadku w którym Kaczyński dziś traktatu by nie podpisał tylko po to, by za dwa lata zrobił to Tusk lub Olechowski. Warto też składać podpisy pod apelem o rozwiązania prawne podobne do tych, które uchwalił parlament niemiecki, który to ]]>apel]]> organizuje redakcja Frondy. Dlatego proszę, by nie ulegać histerycznym głosom, które, nawet jeśli wynikają z patriotyzmu, prowadzą nas w ślepą uliczkę poddania się beznadziei. Trochę za wcześnie na opuszczanie flagi. *** PS osoby zainteresowane informuję, że nasza nowa płyta już jest. Szczegóły można znaleźć ]]>tutaj]]>. Jeśli ktoś chciałby się w płytę zaopatrzyć bez pośrednio ode mnie, kilka sztuk będę mógł wziąć na urodziny s24. Do tej pory zainteresowanie wykazali: Freeman, Krzysztof Kotowski, 1maud
Brak głosów

Komentarze

Ufff!

Ja też uważam, że histeryzowanie jest kompletnie nie na miejscu.

Niestety, tak jak mówisz, taka postawa jest efektem pewnych kompleksów, poza tym mnie irytuje wśród niektórych osób postawa patetyczna; Polska nie skończyła się i nie skończy za rok dwa itd. Bez traktatu tak czy siak było by źle - a skupianie uwagi na tym jednym dokumencie jak Tej Jednej Rzeczy, Która nas Zniszczy uważam za przesadę i odwracanie uwagi.

Z takimi elitami i podejściem do państwa, to nawet gdyby TL zawierał algorytm pierwiastkowy i był pozbawiony quasi-"federalnych" postanowień (np. prezydent UE, przedstawiciel dyplomatyczny itp. - nawiasem mówiąc mam przeczucie, że te stanowika będą tylko figuranckie, reszta i tak będzie po staremu tj. np. Francja będzie się dogadywała z Rosją swoimi ministrami i dyplomatami), to by nasz kraj dużo by w UE nie znaczył. Koniec, kropka.

Vote up!
0
Vote down!
0
#33795

Przypadkowo właśnie dziś Girzyński i s-ka ogłosili zgłoszenie TK do Trybunału Konstytucyjnego. Nie grzebmy Polski i nie oceniajmy pochopnie polityki ośrodka pisowskiego z prezydentem włącznie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#33797

Przede wszystkim ciekawi mnie interpetacja Art. 90 konstytucji.

Na marginesie: konstytucje już trzeba było zmienić, aby nie kolidowała z Europejskim Nakazem Aresztowania (art. o nieekstradycji obywatela polskiego).

Vote up!
0
Vote down!
0
#33799

Ja obstawałbym za zmianami w europejskim prawie aby te nie kolidowały z polskim prawem. Zobaczymy co ugra Girzyński.

Interpretacja zależy od interpretującego więc mam nadzieję, że interpretował będzie ktoś posiadający wysokie rozumienie pojęcia państwa narodowego i jego suwerenności.

Vote up!
0
Vote down!
0
#33800

Zmiana prawa unijnego na poziomie traktatów wymaga zgody wszystkich państw...

Vote up!
0
Vote down!
0
#33804

to powinno się stosować prawo polskie. Amerykanie nie będą zmieniać swojej konstytucji, by się przypodobać międzynarodowym organizacjom czy instytucjom, tylko egzekwują swoje prawo nawet w innych państwach. Zachowując oczywiście wszelkie proporcje - w końcu nie jesteśmy mocarstwem - z takiej postawy trzeba brać przykład. Obawiam się, że wątpię czy wyrok Trybunału Konstytucyjnego będzie brał pod uwagę polski interes narodowy. Dotychczasowe wyroki tego politpoprawnego grona do optymizmu nie nastrajają. Ale może tym razem doczekamy się normalnego wyroku a nie bełkotu naginającego prawo do potrzeb salonu. Może dlatego Kaczyński złożył podpis, że coś wie na temat werdyktu TK? Oby.

oszołom z Ciemnogrodu

Vote up!
0
Vote down!
0

oszołom z Ciemnogrodu

#33805

jeśliby traktat był tylko świstkiem papieru to by go na siłę nie przepychano. Choć zgadzam się, że liczą się przede wszystkim twarde fakty, a są one takie, że suwerenność tracimy właściwie od czasu kiedy ją "odzyskaliśmy". Niszczenie i rozkradanie polskiego przemysłu, prawie całkowita wyprzedaż obcym systemu bankowego, przyzwolenie na dominację obcego kapitału i postkomunistów w mediach, rozwalenie armii i powszechna korupcja powoduje, że suwerenni jesteśmy tylko formalnie. Władze państwa powoli przestają mieć narzędzia do ochrony polskich interesów, nawet jeśliby chciały to robić. A że poza dwoma latami rządów PiS-u nie chcą tego robić tym chętniej się pozbywają kolejnych narzędzi kształtowania polskiej polityki i gospodarki. Dążenia do zunifikowania europejskiej polityki zagranicznej, polityki bezpieczeństwa, europejskiej armii czy policji są dla nas niebezpieczne. Skoro my nie prowadzimy polityki zagranicznej, pozbywamy się armii i nie potrafimy stworzyć skutecznej policji i wymiaru sprawiedliwości ktoś to zrobi za nas. I nie będzie to Wielkie Księstwo Luksemburg. Niemieckiej polityki zagranicznej, bezpieczeństwa i sprawiedliwości raczej bym się obawiał, mimo odwiecznej przyjaźni polsko-niemieckiej.

Co do prezydenta Kaczyńskiego - pozwolił na niedotrzymanie porozumienia z Juraty, miał podpisać traktat po uchwaleniu ustawy kompetencyjnej. Kancelaria przypomniała ten warunek kilka dni temu. A dwa dni później ogłosiła informację, że prezydent ratyfikuje traktat. Trochę konsekwencji. Skoro się chandryczyliśmy z Tuskiem o tę ustawę, to mu jej później nie odpuszczamy - i to bez wyjaśnienia opinii publicznej dlaczego? Trzeba się szanować i szanować wyborców.

Też mam nadzieję, że Unia w takim kształcie nie wytrzyma konfrontacji z twardą rzeczywistością, której nie da się na dłuższą metę kształtować oderwanymi od życia dyrektywami. Ale im więcej eurokracja zagarnie wąłdzy dla siebie tym trudniej będzie się jej pozbyć. Sowiecki system - całkowicie pzreciwny naturze ludzkiej, wprowadzajacy obłędną ideologię - jednak przetrwał wiele dziesięcioleci. Lepiej podobnych lewackich eksperymentów nie wzmacniać. Szkoda życia naszych dzieci na użeranie się z lewacką eurokracją. Wystarczy, że myśmy musieli się naszarpać z komunizmem, którego do dziś nie udało się wyplenić - wręcz przeciwnie komuchy mają się dobrze.

oszołom z Ciemnogrodu

Vote up!
0
Vote down!
0

oszołom z Ciemnogrodu

#33801

Kaczyński może zakładać, że nie wygra kolejnych wyborów prezydenckich, za to PiS ma pewne szanse wygrać wybory parlamentarne, a już na pewno - współtworzyć przyszły rząd. I dlatego ustawy kompetencyjne nie są długoterminowo opłacalne.

Vote up!
0
Vote down!
0
#33803

Ale muszę przyznać, że miałem dokładnie takie myśli, jakie krytykuje Autor.
Mógłbym jeszcze starać się zrozumieć Kaczyńskiego, gdyby w jego postępowaniu kryła się jakaś koncepcja. Ale prawdę mówiąc, nie umiem się dopatrzeć żadnej. Wygląda raczej na to, że prezydent wypuścił z ręki wielki atut, jak ostatni frajer, niczego w zamian nie uzyskując. Nie ma ani ustawy kompetencyjnej, ani ważniejszej jeszcze ustawy o nadrzędności polskiego prawa nad unijnym. Nikt nawet nie próbował o nią się starać. I teraz jest taka sytuacja, że Niemcy będą innym za pośrednictwem Brukseli narzucać różne rzeczy, których sami bynajmniej nie będą u siebie stosowali.

Wąż Wystygły

Vote up!
0
Vote down!
0

Wąż Wystygły

#33811

Nie rozpaczam po podpisaniu Traktatu. Moim zdaniem legalizuje on tendencje, które rysowały się w Unii od momentu rozszerzenia - jakoś trzeba sobie poradzić z "nowymi". Mam jednak żal do prezydenta Kaczyńskiego. W koalicji z Klausem, mógłby dotrwać do wygranej Torysów w Wlk. Brytanii, którzy jednym z podstawowych punktów swego programu uczynili referendum w kwestii Traktatu (dyktatu?) Reformującego. Czy Konserwatyści (wielce umowni) spełnili  by tę obietnicę, trudno wyrokować. Niemniej, pozbawienie się wzmiankowanego pola manewru (może zawiązania cichej koalicji z Cameronem), źle świadczy o politycznych zdolnościach prezydenta.

Co do samej ceremonii. Nie miał szczęśliwej miny. Najwyraźniej stał się zakładnikiem własnych słów o podpisaniu traktatu po irlandzkim "tak". Głupio chlapnął, a potem poszło...

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#33816

Nie podpisywał, źle, podpisał, też źle. Gdyby nie podpisał, byłby traktowany jak Giertych, skoro podpisał i Giertych sie przyda.Kochający inaczej PiS i prezydenta mają używanie dzięki marginesowi marginesów politycznych, który w inny sposób nie potrafi zademonstrować swojej obecności w polityce. Jest to oczywiście próba odkrojenia plasterka od elektoratu PiS, ale, moim zdaniem, mało skuteczna. Giertych miał swoje pięć minut, zagrał va banque i stracił cały kapitał. Teraz próbuje podskoczyć ponad blat stołu, na którym nadal toczy się gra polityczna (i podbierać sztony:))
Masz racje, że został jeszcze Trybunał Konstytucyjny, któremu Kaczka przerzucił gorący kartofel.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#33870