50 PYTAŃ – CZYLI TCHÓRZOSTWO NAGRODZONE; Aleksander Ścios

Obrazek użytkownika Redakcja
Kraj

Publikacja za zgodą autora:
http://bezdekretu.blogspot.com/

Przebieg kampanii prezydenckiej przed I turą wyborów, jednoznacznie wskazywał na słabość, a w wielu obszarach, wręcz fikcyjność demokracji III RP. Jeśli jednym z podstawowych wymogów demokracji, jest przywilej wyborców do posiadania pełnej i miarodajnej wiedzy na temat osób kandydujących w wyborach powszechnych – prawo to zostało zignorowane i pogwałcone przez kandydata Platformy Obywatelskiej.

Dzięki szczelnej, propagandowej osłonie ze strony głównych mediów, ustanowionej nad działaniami grupy rządzącej, większość obywateli nie ma możliwości poznania faktów z życia Bronisława Komorowskiego, ani uzyskania szczegółowej wiedzy o tej postaci.

Nie obowiązuje bowiem zasada, zgodnie z którą obywatele mają prawo znać przeszłość osoby pretendującej do najwyższego stanowiska w państwie. Mają również prawo wiedzieć; kim jest człowiek, któremu powierzają zaszczyt reprezentowania narodu, co robił w przeszłości, jakie posiada predyspozycje, poglądy i intencje. Mają prawo poznać dokładny życiorys kandydata, sięgający wielu lat wstecz; efekty jego pracy na zajmowanych stanowiskach, zakres i konsekwencje podejmowanych decyzji. Powinni poznać ludzi z jego otoczenia, dowiedzieć się jakie wartości reprezentują, z jakich środowisk się wywodzą i do czego dążą. Każda informacja związana z osobą kandydującą na najwyższe stanowisko w państwie, może być przedmiotem zainteresowania społeczeństwa oraz podlegać rzeczowej i dogłębnej ocenie.

Jednocześnie - reguły demokracji nakładają na polityka obowiązek składania wyjaśnień - szczególnie w sprawach najbardziej kontrowersyjnych i trudnych. Wyborcom zaś udzielają mocnego przywileju zadawania pytań i oczekiwania wyczerpujących odpowiedzi.

Ta podstawowa zasada ma gwarantować bezpieczeństwo wyboru – czyli sprawić, że obywatel dokona go w warunkach pełnego dostępu do informacji, nie działając na podstawie błędnych lub fałszywych przesłanek. Bez spełnienia tych warunków – wolne i uczciwe wybory będą jedynie fikcją i erzacem demokracji.

Formułując przed kilkoma tygodniami 50 pytań do Bronisława Komorowskiego, działałem w przeświadczeniu, że ich zadanie leży w dobrze pojmowanym interesie społecznym, a obowiązek udzielenia odpowiedzi przez kandydata wynika z elementarnych reguł demokracji.

Tym bardziej, że nad wieloletnią karierą polityczną kandydata PO – od dyrektora gabinetu Aleksandra Halla w URM, poprzez wiceministra i ministra obrony narodowej, po stanowisko marszałka Sejmu i pełniącego obowiązki prezydenta RP – zalega cień szeregu niewyjaśnionych dotąd spraw. W stosunku do Bronisława Komorowskiego pojawiają się pytania; nie tylko o genezę i charakter jego kontaktów ze środowiskiem wojskowych służb specjalnych, ale przede wszystkim o to, czyje interesy reprezentował w czasie swojej 20 letniej kariery politycznej? Czy były to interesy państwa polskiego i jego obywateli, czy może interesy różnych grup i środowisk , sprzeczne z dobrem publicznym?

Mocną podstawą do formułowania takich pytań była wiedza, jaką już posiadamy o tej postaci. Przede wszystkim - o środowisku, z którym Komorowski jest od lat ściśle związany i które darzy odwzajemnioną sympatią. Ta wiedza, nie należy do obszaru spekulacji, lecz wynika z zawartości urzędowego dokumentu opublikowanego w roku 2007 przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Monitorze Polskim. Jak dotąd – nie istnieje żaden dokument o porównywalnym znaczeniu, który wiedzę tę mógłby kwestionować.

W Raporcie z Weryfikacji WSI, korzystającym z wagi dokumentu urzędowego zawarto szczegółowy opis dziesiątek przestępstw i nieprawidłowości, jakie miały miejsce w wojskowych służbach na przestrzeni 15 lat istnienia tej formacji, przedstawiono liczne przypadki korupcji, nadużywania władzy, przestępstw gospodarczych i skarbowych. Dokument wielokrotnie wymienia nazwisko Bronisława Komorowskiego - wskazując na jego odpowiedzialności polityczną za liczne nieprawidłowości związane z funkcjonowaniem służb wojskowych. Jednocześnie, obraz, jaki wyłania się z treści Raportu nakazuje w szeregach dowódczych formacji WSI upatrywać środowisko skorumpowane, przestępcze, o groźnych dla bezpieczeństwa państwa związkach z obcymi służbami. Marszałek Sejmu, który wielokrotnie deklarował sympatię wobec ludzi z tego środowiska oraz podważał w niewybrednych słowach prawne znaczenie i sens likwidacji służby, naraża się na nieuniknione pytania o charakter swoich kontaktów i powody obrony interesów ludzi WSI.

Z kolei - liczne kłamstwa – również publiczne, w sprawach dotyczących afery marszałkowej pozwalają przypuszczać, że rola Komorowskiego w kombinacji służb specjalnych w roku 2008 była znacznie poważniejsza, niż wskazuje sam zainteresowany lub podległe grupie rządzącej media. Są to sprawy, zgodnie z określeniem użytym przez samego Komorowskiego „śmiertelnie poważne”, które powinny zostać szczegółowo wyjaśnione, w interesie obywateli i państwa.

Jeśli zauważyć, że okres od października 2007 roku do chwili obecnej, to czas, w którym polityk Platformy korzystał z dobrodziejstw ochrony ze strony środowiska byłych WSI oraz osłony parasola medialnego, a jednocześnie następowało umocnienie pozycji Komorowskiego wewnątrz PO oraz poszerzanie zakresu jego autonomii wobec lidera tej partii – postać polityka nabiera szczególnego znaczenia. Warto też dostrzec, że stanowisko marszałka Sejmu okazało się być optymalnym w warunkach konfliktów politycznych rozpętanych przez grupę rządzącą, służąc jednocześnie ograniczeniu wpływów opozycji parlamentarnej; ale też stanowiskiem najważniejszym w sytuacji zaistniałej po tragedii z 10 kwietnia br., gdy Komorowski przejął prerogatywy Lecha Kaczyńskiego i zawłaszczył swoimi nominatami wszystkie wakujące stanowiska.

Trzeba zatem widzieć w Komorowskim osobę kluczową dla zrozumienia i interpretacji wielu procesów politycznych zachodzących w ostatnich dwóch latach, a wydarzenia z udziałem tego polityka – począwszy od afery marszałkowej, poprzez „prawybory” w PO, aż po skutki katastrofy z 10 kwietnia – spinają ten okres niczym logiczna klamra i wyznaczają kierunek, w jakim obecnie zmierza III RP.

Choć treść 50 pytań zadanych Komorowskiemu została powielona w setkach miejsc Internetu, wysłana do sztabu wyborczego PO, opublikowana w prasie i doręczona osobiście kandydatowi w czasie jego pobytu w Londynie - nie doczekały się żadnej reakcji.

Jednocześnie, nie znalazł się w III RP dziennikarz, który na podstawie informacji zawartych w tych pytaniach zbadałby działania Komorowskiego jako ministra obrony narodowej, naświetlił jego rolę w przetargach milionowej wysokości, czy zainteresował się sprawami fundacji Pro Civili i Wojskowej Akademii Technicznej.

Milczenie sztabu wyborczego Komorowskiego, wpisuje się w wieloletnią taktykę stosowaną przez środowisko Platformy, sprowadzoną do przemilczenia trudnych kwestii. W III RP jest to taktyka skuteczna, ponieważ doprowadzona do perfekcji autocenzura mediów oraz pasywność obywateli pozwala decydentom na uniknięcie niewygodnych pytań i sytuacji. Warto też przypomnieć, że dziennikarze wiodących mediów kierują się często lękiem, pomni nauki udzielonej przez polityka PO w trakcie afery marszałkowej, gdy apelował o „wstrzemięźliwość w okazywaniu solidarności zawodowej” z Wojciechem Sumlińskim. Los tego dziennikarza miał stać się dla całego środowiska dziennikarskiego sugestywną przestrogą i zapobiec nazbyt dociekliwym poszukiwaniom.

Milczenie Komorowskiego, jest także objawem tchórzostwa samego polityka, niezdolnego do stawienia czoła własnemu życiorysowi i sprawom, za które ponosi odpowiedzialność. To cecha aż nadto widoczna w działaniach marszałka, który już w roku 2007 obawiał się stawać przed Komisją Weryfikacyjną WSI, unikał złożenia wyjaśnień w sprawie afery marszałkowej przed sejmową Komisją Sprawiedliwości oraz uniemożliwiał stawianie pytań w trakcie wyboru na marszałka Sejmu. Urząd państwowy stanowi dla Komorowskiego rodzaj bezpiecznego azylu, zza którego atakuje przeciwników, oczernia ich i pomawia, skrywając się natychmiast, gdy pojawia się groźba ujawnienia niewygodnych okoliczności lub żądanie złożenia wyjaśnień. Urząd daje również Komorowskiemu poczucie bezkarności, pozwala mu na wypowiedzi pełne pogardy dla prawa i ludzi o odmiennych poglądach. Ten rodzaj tchórzostwa jest cechą niezwykle groźną - szczególnie, gdy stanowi mieszankę arogancji, połączonej z ignorancją i ambicjami niewspółmiernymi do predyspozycji. Bułhakow napisał kiedyś, że "tchórzostwo nie jest jedną z ułomności, ono jest ułomnością najstraszliwszą”, co w przypadku Bronisława Komorowskiego znajduje tragiczne potwierdzenie.

Fakt, że kandydat Platformy nie został zmuszony do udzielenia odpowiedzi na liczne pytania związane z jego życiorysem i działalnością, świadczy o iluzoryczności polskiej demokracji, podważa prawa obywateli do uzyskania rzetelnej wiedzy o osobach kandydujących na najwyższy urząd i skazuje Polaków, oddających głos na tę postać na przypadkowy, a zwykle bezrozumny wybór. Jeśli ta okoliczność zaważy na końcowym wyniku wyborów prezydenckich, droga do poznania prawdy o Komorowskim zostanie przed Polakami zamknięta.

Artykuł opublikowany przed II turą wyborów w miesięczniku „Nowe Państwo” 6/2010

Brak głosów

Komentarze

Nie dowiedzieliśmy się przed wyborami, nie dowiemy się i po.
Zresztą komu to mówić, ludzie i tak nie uwierzą. Mało mieli po 10 kwietnia i co zrobili.
Coś się stało z ludzkimi mózgami. Nie umiem tego wytłumaczyć.
A może im po prostu to się podoba a ja np. chce na siłę ich zmieniać, pokazać jakąś prawdę, i wychodzi to tak że oni są szczęśliwi a ja sfrustrowana.

Vote up!
0
Vote down!
0

kaczoorek

#70865

Banda debili głosowała na aferzystę i "człowieka WSI", czy to komuś przeszkadza, żeby taki człowiek był prezydentem?
Dukaczewski z Bondarykiem wypili szampana, Putin z Merkelową wypili drugiego.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#70873

Jak słyszę takie wypowiedzi - kradli, kradną i dalej będą kradli to trafia mnie jasna .... .A jeszcze jak idą głosować, bo i tak nic się nie zmieni to po co idą? Po co prof.Ścios pisze prawdę? Po co są media niezależne?  Nie dla tych, którzy to piszą i mówią, bo Oni wiedzą co robić i jaka jest prawda. Zapraszam do wysłuczania kpt.Sulatyckiego w tym samym tonie, be owijania w bawełnę : ----

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=22177

Vote up!
0
Vote down!
0

  Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków

#70876

Jednak tak długo, jak długo są tacy co "chce im się chcieć" i swoją wiarą zarażają następnych - JESZCZE POLSKA NIE ZGINĘŁA.

Ja nie przestanę. A Wy?

Pozdrawiam myślących.

Vote up!
0
Vote down!
0
#70896

I właśnie o to chodzi ..nie odpuścić nawet na milimetr ..by czuli nasz oddech tuż za plecami ..

Ścierwa pozbawione czci i honoru ..

pozdrawiam

............................

"Pozwól mi Panie bym stał się narzędziem Twej sprawiedliwości"
http://andruch.blogspot.com/

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#70919

  MY swoje wiemy.

Vote up!
0
Vote down!
0
#70951

... na odważnych, którzy nie tylko mówić chcą a walczyć mogą, a powinniśmy to robić z obecnym wrogiem Narodu Polskiego, POlszewikami i judaszami, mordercami Polski. Dlaczego nie mówimy po imieniu i szukamy słów zastępczych, mówmy o skurwysynach rządzących jak to robią i jak gobbelsowskie pomioty kłamią w walterowskim burdelu z uśmiechem ladacznic dziennikarskich i innych męskich odmian pedałów, kochajacych pieniądze a prawda rodzi w nich raka złośliwego niczym łono diabła za nastawienie duszy.

Polskę mordował hitler, morduje obecnie putin w zmowie z krwawym tuskiem. My Polacy nie wygramy nic jak nie zaczniemy walczyć z tymi "tytanami" skurwiałego układu. Ostatni mord w Smoleńsku przykrywa polsko-ruska przytulanka tuska i putina, premierów bratających się w sposób tak czytelny jak sprzedaż państwa Polskiego za przysłowiowy gest uśmiechu skruszałego "plemiela" donalda. Ja kategorycznie oświadczam i pytam - czy tylko kara śmierci dla zdrajców Polski ?!.

Bóg-Honor-Ojczyzna

Vote up!
0
Vote down!
0

Bóg-Honor-Ojczyzna

#70961