Konwencja PO: czym jest "nowoczesny patriotyzm" Tuska?

Obrazek użytkownika Mieszczuch7
Blog

Konwencja Platformy Obywatelskiej w Gdańsku. Oczekiwane przemówienie szefa partii i rządu w jednej osobie. Tusk oświadcza, że "Polska jest wzorem dla Europy" i zadaje pytanie retoryczne: "czy my kiedykolwiek o tym marzyliśmy?"

A cóż nowego w tym, że Polska jest wzorem dla Europy? Dziwię się tej opinii. Tusk i jego "lepsze towarzystwo" nie wierzyli kiedykolwiek o tym? A ja o tym po prostu zawsze byłem przekonany, wiedziałem o tym czasu od moich pierwszych kontaktów, nie, nie z Europą, bo zawsze uważałem, że Polska jest sercem Europy, ale z Francuzami, Niemcami, Włochami, Brytyjczykami...

Wiele podróżowałem i zawsze czułem się ambasadorem naszego kraju. Czułem, że być Polakiem, to zobowiązuje! Opowiadanie o Marii Skłodowskiej, Janie Pawle II, o powstaniu warszawskim i kampanii wrześniowej, albo skąd wzięło się powiedzenie "pijany jak Polak", to dawało mi poczucie dumy. Francuzów czy Niemców mogłem, korzystając tylko z mojej wiedzy licealnej, uczyć ich własnej geografii czy historii. A wracając do kraju, miałem ochotę całować bruk mojej ulicy, musiałem pogłądzić mury kamienicy. To jedna z najpiękniejszych uliczek na świecie. Mamy w Polsce tyle pięknych miejsc, a plaże Rio de Janeiro niech sławią ci, którzy nigdy nie byli nad Bałtykiem!

Polska, Polacy zawsze byli tacy jacy są, a zmiana w świadomości, postrzeganiu nas przez tzw. Europę polega, moim zdaniem, na tym, że po prostu dzięki tak szybkiemu w ostatnim czasie rozwojowi komunikacji mogła się ona o nas wreszcie więcej dowiedzieć. To dlatego nie do utrzymania stało się już pokazywanie w europejskich telewizjach wiadomości z Polski przez pryzmat stereotypu chudej chabety ciągnącej pług i zgarbionego chłopa.

Skąd więc mogła się wziąć taka wypowiedź Tuska? Chyba tylko z tak głębokich kompleksów wobec Europy, że nawet pętały one zdolność snucia marzeń o dorównującej jej, dumnej, wolnej Polsce. Ale ta wolność, skąd ona pochodzi, jeśli nie z samych Polaków, naszych wolnych, buntowniczych serc? Ale - jak widać - to chyba nie te same serca jednak! Bez marzeń, z bojaźliwości i zakompleksienia nic byśmy nie zdołali zbudować. Musielibyśmy zachowywać się jak "brzydka panna na wydaniu", usiłując się wkupić to wielkim posagiem, to robieniem wszystkiego, by się podobać, udawać kogoś innego...

Wczoraj miałem w ręku ciekawą relację z podróży do Etiopii, zamieszczoną w pewnym tygodniku gospodarczym, którą autor zaczął od wyjaśnienia, że wyruszył w tak daleką podróż z potrzeby wyzwolenia się z naszej polskości. Jakoś tak się modnie zrobiło, na topie, uciekać od naszej polskości. Nie mogło mi się to nie skojarzyć z ową znaną wypowiedzią Tuska, że polskość oznacza dla niego wszystko, co cięży jak nieznośne chomąto. Zamiast uskrzydlać.

Oto jest chyba jest główna różnica między głoszonym przez Tuska "nowoczesnym patriotyzmem" a po prostu patriotyzmem, bezprzymiotnikowym.

Brak głosów