Lasy warzyckie. Kurhany i duchy przeszłosci.

Obrazek użytkownika bożena
Kultura

Do kurhanów udaje nam się dotrzeć, ale już z przewodnikiem, a dokładniej ze zorientowanym miejscowym. Trochę byłam zła na początku, narzekałam: jak oni chcą promować region, jak żadnych drogowskazów, objaśnień, nic!

Ale potem powietrze zeszło, pomyślałam, że jednak tak jest lepiej, znalezienie kurhanu staje się przygodą, a poza tym wyobraziłam sobie łażące po tych cudownych, tajemniczych lasach hordy turystów a la Japończycy z trzema aparatami fotograficznymi na szyi. I, koniec końców, byłam wdzięczna władzom powiatu za ich słabą aktywnść w promocji.

Żeby dotrzeć do kurhanów, trzeba wjechać na szczyt wzniesienia zwanego Babią Górą (czy jest gdzieś w Polsce Chłopska Góra? co z parytetami?), rzecz jasna od strony Jasła, i skręcić w lewo, potem przejść przez ulice i skręcić w prawo, potem prosto i na lewo już są.

Specjalnie tak piszę, żebyście nie mieli za łatwo. Ale na pociechę mapka regionu:

http://www.gminajaslo.pl/gmina/nasze_okolice

Dwa wzniesienia zarośnięte trawą. (konieczne jest zabranie ze sobą mocnego środka przeciw komarom, jeśli tego zaniechamy, to trzeba się liczyć z powrotem z wycieczki jako bezkrwista zjawa)

Dwa wzniesienia. Robią wrażenie, ponieważ są dosyć spore, na pewno powstały przy aktywnej działalności istoty rozumnej. Z tabliczki umieszczonej obok dowiemy się jak datuje się ich powstanie. Są to kurhany z epoki neolitu, ok. 5500 do 2300 lat p.n.e., z kultury epoki sznurowej lub pucharów lejkowatych. Nie pamiętam dokładnie. Każdy może sobie wyguglać w razie czego.

Miejsce pochówku szkieletowego, najprawdopodobniej znamienitszych osobistości plemienia, gdyż znaleziono przy nich przedmioty metalowe, narzędzia, toporki,ceramikę i ponoć monety rzymskie (ale nie jestem pewna co do tych monet)

Podobno wszystkie eksponaty są w Muzeum Historycznym w Rzeszowie. Miejscowi mówią, że archeolodzy łyżeczkami odkrywali po kolei warstwy wzniesień. Teraz kurhany na powrót mają swój prastary owalny kształt, jednak są puste w środku. Mimo to każdy, kto przy nich stoi MUSI poczuć powiew tamtego powietrza, sprzed tylu tysięcy lat. To się czuje, nie trzeba mieć patologicznie rozbuchanej wyobraźni....

Znamienne: zachowały się szczątki przedmiotów, natomiast po człowieku pozostał ślad w postaci substancji, w której odpowiedni uczeni rozpoznają kości.

Ten człowiek to jednak puch marny.

Czy ci dawni ludzie mieli kryzysy samoświadomości? Czy rościli sobie prawo do szczególnego miejsca w kosmosie?

Sądząc po sposbie traktowania zmarłych, można wnioskować, iż zdawali sobie sprawę, że mimo iż są częscią przyrody, ponad przyrodę wykraczają. Że tym, co ich naprawdę wyróżnia jest nie intelekt, nie pamięć, a DUCH. Pierwiastek, który leży poza sferą życia.

***

Często określa się ludzi pradawnych jako dzikusów. Moje osobiste wrażenia i wariacje na ten temat również krążą po tej orbicie, a wizualizuje mi się to li tylko i wyłącznie na podstawie kadrów z "Walki o ogień".

A jednak to oni potrafili przeżyć w symbiozie z przyrodą setki tysięcy lat.

Powstało w mojej głowie pytanie: o nas, współczesnych różni a co łączy z naszymi praprzodkami.

***

Przykłady podobieńst można mnożyć w nieskończoność. Czy jest coś, czego nie wymyślono przed nami? Nie ma nic oryginalnego w naszej kulturze, religiach. One tylko ewoluowały.

Tamtymi ludźmi też targały namiętności, szalone miłości, pragnienie zemsty, ból, nienawiść. Cele zapewne też są te same od wieków: kontrolować teraźniejszość, wpływać na przyszłość, zapewnić sobie bezpieczeństwo, żyć wiecznie....

Różni nas chyba tylko to, że kiedyś wyznacznikiem statusu społecznego była wielka dzida, dziś to model samochodu.

Brak głosów