TO CZYTA ELITA czyli cała Polska informuje swoich sąsiadów o niezależnych mediach. Cz.3

Obrazek użytkownika Maria Kowalska
Blog

Dlaczego musimy to zrobić sami?
Bo nikt tego za nas nie zrobi.
Opis akcji w cz.2 link: http://niepoprawni.pl/blog/3787/czyta-elita-czyli-cala-polska-informuje-swoich-sasiadow-o-niezaleznych-mediach-cz-2
Wielkie wyrazy uznania dla osób, które już coś robią dla Ojczyzny lub chcą się włączyć. Potrzeba sieci ludzi zaangażowanych.
Nasze ulotki rozdawane były już na trzecim kolejnym Marszu Smoleńskim, oraz przy innych okazjach. Są bardzo chętnie przyjmowane. Coraz więcej osób coś drukuje i rozdaje na Marszach i na spotkaniach. Widać to z miesiąca na miesiąc. 10 lutego było już mnóstwo bibuły. Im więcej totalitaryzmu, tym większy opór. Taki już Polacy mają instynkt. Umiłowanie wolności mamy we krwi, wysysamy je z mlekiem matek.
Widać, że ludzie są spragnieni tej bibuły. Bardzo chcieliby też sami coś pożytecznego zrobić ale nie wiedzą co i jak. Potrzebny jest dobry pomysł.
Rozdawanie pojedynczych ulotek ma to do siebie, że dociera się tylko do osób już poinformowanych i przychodzących na spotkania. Takie przekonywanie już przekonanych. A musimy dotrzeć do tych, którzy jeszcze nie mieli kontaktu z niezależnymi mediami. Potrzebne jest powszechne przełamanie monopolu mainstreamu. Ktoś, kto dostał na Marszu jedną ulotkę lub gazetkę zapewne zostawi ją sobie, może pokaże jeszcze komuś. To wszystko mało.
Dlatego rozdajemy zestawy po 10-20 ulotek „na wynos”.
Zwykle najpierw pada pytanie: „co to jest?” Odpowiadam: „Promocja niezależnych mediów, portale, czasopisma, to trzeba wrzucić do skrzynek we własnym bloku”. I słyszę: „To ja poproszę 5 szt., bo w moim bloku jest 100 mieszkań”. „To bardzo prosimy resztę dokserować”- odpowiadam.
Prosimy, aby każdy powielał ulotki na taką skalę, na jaką go stać.
Zestawy ulotek były też wysyłane do innych miast przed Bożym Narodzeniem wraz z prezentami. Dostawaliśmy potem prośby o przysłanie większej ilości. Szczególnie od ludzi starszych, którzy chętnie angażują swój czas. To często osoby, które odkurzają doświadczenia w tej materii z lat swojej młodości. Korzystajmy z tej wiedzy, czytajmy też o metodach działania Polskiego Państwa Podziemnego w czasie II WŚ. Nigdy nie wiadomo co się może przydać.
Bardzo ciekawe było by poznać doświadczenia osób, które dostały już ulotki i zrobiły z nich właściwy użytek. Podobno spotyka się ulotki wyjęte i położone na wierzchu skrzynek lub wrzucone do jednej skrzynki – osoby o poglądach znanych w okolicy. Nie trzeba się zrażać. Inne ulotki np. reklamowe też są wyrzucane. Przystępujemy do recyclingu i obrzucamy następna klatkę.
c.d.n.

Brak głosów