MĘDRZEC – GŁUPIEC = MĄDRALA

Obrazek użytkownika Szeremietiew
Świat

W grudniu 2007 r. przywódcy UE na wniosek prezydenta Francji
Nicolasa Sarkozy'ego powołali ciało określane w mediach jako „grupa mędrców” w
celu „nakreślenia wizerunku i konturów Europy jutra”. 16 października br.
unijni przywódcy uzgodnili 12-osobowy skład tego zespołu. Mędrcem, który będzie
reprezentował Polskę został były prezydent RP Lech Wałęsa.

Wałęsa ma zwolenników i przeciwników. Przeciwnicy uważają,
że Wałęsę trudno zaliczyć do grona mędrców i jego obecność w tym gremium może
Polskę skompromitować. Nie mam takich obaw. Wprawdzie Lech jest  znany z opinii
wypowiadanych w oryginalny i niekonwencjonalny sposób („jestem za, a nawet
przeciw
”, „miała być demokracja, a tu każdy głosuje jak chce”), ale
szczęśliwie nie zna języków obcych więc jeśli dostanie bystrego tłumacza, to
obawy przeciwników Lecha okażą się płonne. Do dziś podziwiam tłumacza, który w
czasie wizyty prezydenta RP w 1992 r na Kremlu, zręcznie przetłumaczył
wygłoszoną frazę: „ja tu jestem przedwcześnie spóźniony”. 

Lech Wałęsa głupcem nie jest – dowiódł tego ogrywając wielu
konkurentów w związku „Solidarność”, np. kogoś tak inteligentnego jak Andrzej
Gwiazda. Później w starciu z nim nie byle kto tylko sam Tadeusz Mazowiecki
przegrał walkę o prezydenturę. Zdolni i bystrzy Jarosław Kaczyński, szef
kancelarii Wałęsy i Lech Kaczyński, szef prezydenckiego BBN, też zostali potraktowani
jak „zderzaki” i stracili wpływy. Nie tym więc martwię się. Bardziej zastanawia
mnie co będą nam europejscy „mędrcy” proponować.

Media informują, że „Grupa ma się zająć refleksją nad
przyszłością Europy w dłuższej perspektywie – na lata 2020 – 2030. W czerwcu
2010 roku ma przedstawić raport wskazujący, jaką Unia powinna mieć wspólną
politykę bezpieczeństwa, jak ma odpowiedzieć na globalizację, zmianę klimatu,
imigrację, zagrożenie terrorystyczne
.” 
Wchodząca w skład zespołu prof. Vaira Vīķe-Freiberga jako prezydent
Łotwy proponowała obywatelom, aby związku ze wzrostem cen paliw zamienili samochody na rowery. To taki pomysł „ciepło-klimatyczny”.
Ciekawsze propozycje może zgłosić chwalony przez „Gazetę Wyborczą”
(„Na czele rady stoi Felipe Gonzalez - były
socjalistyczny premier i autor gospodarczego sukcesu Hiszpanii w UE
”)
przewodniczący „mędrców”.
Wprawdzie w internetowym biogramie byłego premiera można przeczytać, że był on
„autorem”, ale zapaści gospodarczej Hiszpanii. Kiedy kończył rządy zostawił
kraj w głębokim kryzysie, było 3,5 mln. bezrobotnych, 5,5% deficytu i dług w
wysokości 60 miliardów peset
(360 milionów euro). Krajem wstrząsały skandale korupcyjne
związane z nielegalnym finansowaniem jego partii (Partido Socialista Obrero
Español – PSOE). Socjaliści sromotnie przegrali wybory, a sam González
zrezygnował z przywództwa w partii.

Jeśli jednak w sprawach
gospodarczych González może być mało przydatny, to inaczej będzie w zwalczania
terroryzmu. Jego rząd był zamieszany w aferę firmowanych i finansowanych przez
państwo "szwadronów śmierci". Wysocy funkcjonariusze hiszpańskiego
MSW stworzyli nielegalne Antyterrorystyczne Grupy Wyzwolenia (Grupos
Antiterroristas de Liberación ) do zwalczania bojowników i sympatyków ETA w
Kraju Basków. Śledztwo wykazało, że zabójstw,
zamachów i porwań
dokonywali najemnicy zatrudnieni przez hiszpańskich policjantów i finansowani z
tajnych kont MSW. Organizacja tego wszystkiego odbywała się w samym
Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i... co najmniej
jedna trzecia zamordowanych nie miała żadnych powiązań z terroryzmem.

Podejrzewano premiera o kierowanie całą akcją, ale González wyparł się związków z  tą aferą. Sądy uznały winnymi i skazały jego urzędników: ministra Spraw
Wewnętrznych José Barrionuevo, dyrektora ds. bezpieczeństwa państwowego, szefa
oddziałów antyterrorystycznych, szefa brygady wywiadowczej Bilbao, kilku
oficerów policji, także sekretarza generalnego partii Gonzáleza.

Tak czy inaczej doświadczenie w zwalczaniu terroryzmu przewodniczący
grupy „mędrców” ma.
Wróćmy jednak jeszcze na chwilę do osoby polskiego
przedstawiciela w tym  szacownym gronie. Stwierdziłem, że były prezydent RP głupcem nie
jest. Trudno też jednak zaliczyć go do grona mędrców. Na szczęście język polski
jest tak bogaty, że nawet kogoś tak wyjątkowego jak Lech Wałęsa pozwala
sklasyfikować. Wałęsa jest znany z zamiłowania do rozwiązywania krzyżówek.

Wśród krzyżówkowych definicji można znaleźć hasło mądrala. Jest to ktoś
przebiegły,  przemądrzałek,
chłopek-roztropek popisujący się swoją rzekomą wiedzą.
Marszałek Jarosław
Kalinowski z PSL powiedział, że Wałęsie będą potrzebni doradcy i rząd powinien
o nich zadbać. A ja apeluję o znalezienie bystrego tłumacza.

Brak głosów