Finansowanie PO – fakty vs komunały

Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Nie mogąc zasnąć tak wcześnie, jak bym chciał, obejrzałem wczoraj rozmowę Ziemkiewicza z Mariuszem Kamińskim. Swoją drogą znakomity pomysł takie pasmo grubo po 22 dla politycznych komentatorów. Z dnia na dzień można takiego wylać pod pretekstem niskiej oglądalności.

W porach zdecydowanie lepszej oglądalności mieliśmy za to kontrofensywę polityków Platformy z samym Premierem na czele, komentujących wniosek PiS o powołanie komisji śledczej. Gdyby porównać rzeczowość obu wersji, tej Kamińskiego i tej, zapewne gdzieś ustalonej centralnie dla całej partii, wersji PO to trzeba by zestawić ze sobą, powiedzmy, Karpaty (Himalaje zostawmy prezydentowi, niech tam zdobywa swoje kolejne korony…) z Żuławami.

Wersja PO to oczywiście takie konkrety jak umiejętność czytania z oczu oraz nieśmiertelny Goebbels. I oczywiście reputacja Kamińskiego, który już przecież  “dał dowód”…

I niestety to jest przekaz oficjalny z tej sprawy. Czytelny i tak poważny jak grudka błota w dłoni szeptuchy zaklinającej los, uklejona z piachu, jej śliny i, powiedzmy, włosów czyjejś wybranki.

Taki jest więc oficjalny przekaz sprawy, która swój początek miała… Nie, wcale nie w momencie udzielenia czy opublikowania w “Uważam Rze” (którego… Krysztopa…)  wywiadu z Mariuszem Kamińskim. O plotkach dotyczących bliższych kontaktów Drzewieckiego z półświatkiem pisano zarówno wówczas, gdy głośne stały się kłopoty jego brata, związane z oferowaniem “pośrednictwa” w załatwianiu kontraktów na “Orliki”, stadiony i odcinki autostrad, jak też podczas obrad komisji hazardowej. Wcześniej, gdy przedstawiano jeszcze sylwetkę tego polityka, jednym z wątków był ten, wedle którego nie tylko karmił on ale i ubierał za swoje (?) pieniądze jeśli nie wierchuszkę partii to przynajmniej Donalda Tuska.

Wersja oficjalna nic sobie nie robi i z tego, że “zła reputacja Kamińskiego” opiera się głownie na wyniku prac “komisji Sekuły” której standardy pewnie i na Białorusi wzbudziły niejakie wątpliwości. Ale nie u nas. Już nawet pan Arłukowicz nie narzeka…

Sam zdziwiłem się widząc ile miejsca zajęło mi skomentowanie oficjalnego przekazu. Mi, któremu wciąż wytyka się, że nie umie krótko…

Wersję Kamińskiego postaram się przedstawić równie zwięźle. Pominę cześć zasadniczą, z którą, wedle pana Premiera “wyskoczył nagle”. Te znają wszyscy lepiej pewnie niż ja (wiadomo, “Uważam Rze”…). Skupię się na kwestii, która, choć bez dwóch zdań istotna, została jakoś tak połowicznie i dyskretnie schowana przez główne media za owymi “oczami Kaczyńskiego i Kamińskiego” z których Premier średniej wielkości światowego mocarstwa wchodzącego dynamicznie w XXI wiek odczytuje i ogłasza całą prawdę. Jakbyśmy, nie obrażając Afryki, w Afryce żyli! Chodzi mi o kluczową dla reputacji i wiarygodności Mariusza Kamińskiego sprawę jego źródeł. Owszem, dość szeroko pokazano osobę pana prokuratora, który przez Kamińskiego został wskazany jako jedno ze źródeł. Pokazano chętnie bo pan prokurator ów nie potwierdził wersji Kamińskiego.

Nic natomiast nie mówiono chyba (albo nie miałem szczęścia trafić…) o złożonym Prokuratorowi Generalnemu oświadczeniu drugiego z prokuratorów, które zawierało nieco czy też diametralnie inne stwierdzenia.

Nie słyszałem też w tym oficjalnym przekazie, w porze najlepszej oglądalności, i o tym, że przed sejmową komisją pojawiła się przedstawicielka Prokuratora Generalnego i potwierdziła rozbieżność w treści oświadczeń obu prokuratorów, na których powołuje się Mariusz Kamiński.

Ja rozumiem, że pewnie zwykły obywatel mógłby nie wytrzymać ciężaru tej wersji wydarzeń. Wszak nie przypadkiem najpopularniejszego tabloidu sprzedaje się pewnie ze trzy razy więcej niż najpopularniejszej “gazety opiniotwórczej”. Dlatego zapewne media postanowiły, że obywatel łatwiej pojmie prawdę wyczytaną przez Premiera z gałek ocznych jego adwersarzy (choć pachnie to średniowieczem jako żywo!) niż prawdę dokumentów.

A ja wreszcie pojąłem cóż oznacza hasło jednej z “profesjonalnych telewizji informacyjnych” – “Cała prawda cała dobę”. Musisz telewidzu siedzieć kamieniem, zarywając noce jeśli chcesz, by coś istotnego ci nie umknęło w nawale informacji wyczytanych z oczu naszych współczesnych “Goebbelsów” przez naszego współczesnego "Rasputina".  Tamten też ponoć brał elity na swe paranormalne umiejętności…

Brak głosów

Komentarze

semper idem, 31 maj, 2011 - 16:52

gdzie macie dziennikarzy!!??
Kraj

Kraj

Dostałem wreszcie najnowszy numer "uważamrze"!
Widzę:Semka,Feusette,Ziemkiewicz i dyskusja na temat
Michnika,Gów...Gazety i mediów jako takich!
Jest o Olejnik,Durczoku,Lisie,Miecugowie i innych gwiazdach.
TYLKO DLACZEGO DO CHOLERY UŻYWA SIĘ TYTUŁU---DZIENNIKARZ?!
Co mają wspólnego te osoby oraz inni zatrudnieni w mediach
z DZIENNIKARSTWEM!?
Nawet nie sa przyuczeni do zawodu...
Kapuściński w swoim Lapidarium WYMIENIA Z IMIENIA I NAZWISKA
tych FUNKCJONARIUSZY!!
TAK!!!FUNKCJONARIUSZY MEDIALNYCH!
W III RP nie ma już ŻADNYCH niezależnych mediów!!NIE MA!!
Nawet radiowa Trójka stała się tubą SLD-PO,pod kierownictwem pani/towarzyszki Jethon!
O telewizorniach nie ma co wspominac...obrzydliwa propaganda sukcesu Donalda i kumpli.
Internet: Nie kochani!!!Nie ma niezależnych portali!!
Jest to monitorowane przez służby!!
Skoro na serwerze portalu wyświetla się KTO TERAZ WSZEDŁ,
JEGO IP I NUMER KARTY SIECIOWEJ,to u zaprzyjaźnionych służb tym bardziej!
Każdy nowo zatrudniony "dziennikarz",czy to w Rzepie,czy
w NIE Urbana,musi przejść WERYFIKACJĘ!
Nie CV,nie dyplom z uczelni,tylko ROZMOWA...z komórką!
PS.Powiedzcie tej aktorce,która oglosiła koniec komuny,
że sie myliła!!I to bardzo...
Scusi za wklejenie wczorajszego blogu,ale coś wyjaśnia w sprawie czasu antenowego i manipulacji medialnej!
Po drugie primo...kilka moich wpisów na tych łamach wyjaśnia
wszystkie paleosocjotechniczne zagrywki platfusów i funkcjonariuszy od Waltera,Solorza,Michnika,Lisa etc.
Wiele spraw przez Ciebie poruszonych,jest wyjaśnione w prozie Łysiaka,Kapuścińskiego,a nawet w spaniałej książce
Wojnowicza "Moskwa 2042"!!
Kilka słów dodam na priv.

Vote up!
0
Vote down!
0
#162138