Geneza sojuszu polsko-francuskiego (1)

Obrazek użytkownika Godziemba
Historia

W lutym 1921 roku podpisana została w Paryżu konwencja wojskowa polsko-francuska. 

Po niepowodzeniu uzyskania brytyjskiej gwarancji wsparcia w przypadku agresji niemieckiej, w Paryżu narodził się pomysł sojuszu z Warszawą. Polska miała w pewnym stopniu zastąpić Rosję, sojusznika Francji od 1892 roku.
 
Nie wszyscy w Paryżu opowiadali się za przymierzem z Polską. Koła wojskowe z marszałkiem Foche’em na czele uważały, iż było za wcześnie na wiązanie się z państwem o nieustalonych jeszcze granicach, którego armia potrzebowała kilku lat, by okazać się przeciwwagą dla Niemiec. Także Quai d’Orsay przeciwne było konwencji z Warszawą. Decydujące znaczenie odegrali prezydent Millerand, szef Sztabu Generalnego Buat oraz francuskie koła przemysłowe, zainteresowane poszukiwaniem nowych rynków zbytu.
 
Sugestie francuskie spotkały się z pozytywną reakcją Warszawy, szczególnie politycy endecji z entuzjazmem powitali francuskie propozycje. Prasa lewicowa oraz piłsudczykowska przestrzegała przed podporządkowaniem Polski interesom politycznym i gospodarczym Paryża.
 
29 grudnia 1920 roku w „Monitorze Polskim” ukazał się komunikat o zaproszeniu Marszałka Piłsudskiego do Paryża w styczniu 1921 roku.
 
1 stycznia 1921 roku  minister spraw wojskowych gen. Kazimierz Sosnkowski podjął sprawę zawarcia polsko-francuskiej konwencji wojskowej w rozmowie z szefem Francuskiej Misji Wojskowej gen. Niessel’em. Sosnkowskiemu chodziło przede wszystkim o uzyskanie od Francji gwarancji pomocy wojskowej w przypadku agresji niemieckiej lub bolszewickiej na Polskę oraz udzielenie przez Paryż kredytu na dozbrojenie polskiej armii.
 
Ostatecznie przyjazd Piłsudskiego do Paryża nastąpił 3 lutego 1921 roku. Towarzyszyli mu: Eustachy Sapieha – minister spraw zagranicznych oraz wspomniany gen. Sosnkowski. Sprawa zawarcia sojuszu zdecydowana została w trakcie bezpośredniej rozmowy Piłsudskiego z Millerandem. Naczelnik Państwa zabawił we Francji tylko trzy dni. Dla zredagowania umowy politycznej oraz konwencji wojskowej pozostali w Paryżu Sapieha oraz Sosnkowski.
 
Minister spraw wojskowych nie przywiózł do Paryża gotowego projektu konwencji, zabrał z sobą, opracowaną przez siebie pierwszą jego redakcję, która jak określał w późniejszych relacjach, stanowić miała „substrat do rozpoczynających się negocjacji”.
 
We wspomnianym projekcie, wręczonym Foch’owi oraz Weygand’owi, było 17 artykułów oraz dodatkowe klauzule. Zmierzały one do uzyskania od Francji maksimum pomocy przy skromnych stosunkowo zobowiązaniach Warszawy na rzecz Paryża.
 
Projekt Sosnkowskiego starał się wprowadzić równorzędność zobowiązań obu państw w przypadku konfliktu z Niemcami oraz automatyczność pomocy Francji w wypadku konfliktu polsko-sowieckiego. W tej ostatniej kwestii Paryż miał nie tylko zapewnić bezpieczeństwo dróg komunikacyjnych, w  tym morskich, między obu krajami, zobowiązać się do udzielenia Polsce pomocy w sprzęcie wojskowym (art. 9), ale również wypowiedzieć wojnę Rosji bolszewickiej.
Jeszcze szerszej Generał potraktował zobowiązania Paryża w wypadku agresji niemieckiej, za którą miała być uważana „każda agresja wychodząca z części terytorium państwa, nawet odłączonego od niego, ale nie uznanej przez państwa sprzymierzone za państwo niepodległe” (art. 6). Chodziło w tym wypadku o uznanie za agresję także wszelkiego niemieckiego ataku z terytorium Wolnego Miasta Gdańska.
 
Francja miała w tej sytuacji skierować przeciwko Niemcom maksimum sił jakimi dysponowała. Środki, jakie miała podjąć ze swej strony Warszawa, Generał uzależniał od sytuacji na granicy z Rosją bolszewicką.
 
W zamian za pomoc w sprzęcie wojennym, Polska miała zobowiązać się do wprowadzenia 2-letniej służby wojskowej, utrzymywania w okresie pokoju 30 dywizji piechoty, 9 brygad kawalerii, oraz do rozwinięcia, przy pomocy Paryża, własnego przemysłu zbrojeniowego. Dodatkowo strona polska miała zagwarantować jak najkorzystniejsze warunki dla działalności Francuskiej Misji Wojskowej w Polsce.
 
W końcowych artykułach zawarte były postanowienia zobowiązujące oba państwa do prowadzenia wspólnych pertraktacji pokojowych oraz stałego porozumiewania się sztabów oby armii. Dołączona do powyższego projektu dodatkowa klauzula zobowiązywała Francję do udzielenia Polsce w 1921 roku kredytu na zrealizowanie programu technicznej reorganizacji wojska polskiego, którego celem było ujednolicenie uzbrojenia, uzupełnienie sprzętu artyleryjskiego i pancernego oraz zapasów amunicji karabinowej i artyleryjskiej.
 
Należy przypuszczać, iż Sosnkowski domagając się od Paryża tak szerokim zobowiązań chciał rozpocząć negocjacje z wysokiego pułapu, by w ich trakcie stopniowo ustępując uzyskać w rezultacie jak najkorzystniejsze warunki dla Polski.
 
Treść tego projektu nie wywołała entuzjazmu we francuskich kołach wojskowych, a Weygand nazwał go nawet „mozolnym opracowaniem szkolnym, w którym od Francji żąda się zbyt dużo, zaś sama Polska daje zbyt mało”.
Równocześnie francuskie sfery gospodarcze zaczęły wywierać nacisk na stronę polską, by zmusić ją do jednostronnych koncesji o charakterze eksploratorskim. Stefy polityczne dążyły do nie wiązania się ścisłego z Warszawą, a koła wojskowe do ograniczenia do minimum zobowiązań militarnych wobec Polski.
 
W tej sytuacji Sosnkowski przystąpił do przygotowania nowego polskiego projektu konwencji wojskowej. W powojennej relacji podkreślił, iż „zostawszy w Paryżu, przez pewien czas zastanawiałem się jak podejść do zleconego mi zadania. Po namyśle postanowiłem wzorować się na tekście konwencji wojskowej rosyjsko-francuskiej z 1892 roku, dodając punkty wynikające z naszej szczególnej sytuacji”.
 
Nowy projekt Generał przekazał Francuzom 10 lutego 1921 roku. Jak raportował ówczesny attache wojskowy w Paryżu L. Morsztyn: „Początek  rozmów był bardzo trudny. Wkrótce jednak, po intymnym spotkaniu na śniadaniu, w szczerej rozmowie na różne tematy polskie, z wyjątkiem konwencji, atmosfera uległa zmianie. Sosnkowski zrobił na Fochu’u bardzo dobre wrażenie, a w dalszych negocjacjach okazał się zręcznym partnerem”.
 
Stronie francuskiej zależało na ograniczeniu jej zobowiązań wobec Warszawy, przy jednoczesnym akcentowaniu konieczności jak najszybszego zorganizowania silnej armii polskiej. W tej sytuacji dużą zasługą Sosnkowskiego było przełamanie oporu Focha’a i doprowadzenie do podpisania konwencji w wersji, która choć nie uwzględniała części polskich propozycji, wykraczała jednak daleko poza ramy układu politycznego. Umowa polityczna została bowiem oparta na projekcie Berthelota, zdecydowanie podkreślającym obronny charakter sojuszu. Kolejne artykuły umowy zobowiązywały obie strony jedynie do wzajemnego pozdumiewania się w wypadku zagrożenia ich interesów przez państwo trzecie.
 
Do ostatecznego uzgodnienia stanowisk w sprawie konwencji wojskowej doszło po wyczerpującej dyskusji w dniu 18 lutego 1921 roku. W jej trakcie Foch zrezygnował z wysuwania własnego projektu, przyjmując projekt Sosnkowskiego za podstawę negocjacji.
 
Umowa wojskowa, podobnie jak układ polityczny, podpisana została 19 lutego 1921 roku. Na mocy konwencji wojskowej oba rządy, na wypadek agresji niemieckiej, zobowiązywały się do udzielenia sobie pomocy. Za agresję niemiecką uznano wszelką agresję wychodzącą z terytorium podległego rządowi niemieckiemu (art. 1). W wypadku agresji bolszewickiej na Polskę, Francja zobowiązywała się do zapewnienia Polsce bezpieczeństwa od strony Niemiec oraz udzielenia jej pomocy w obronie przeciw armii bolszewickiej (art. 2). W obu przypadkach „bezpośrednia pomoc” jaką Paryż zobowiązał się udzielić Warszawie polegała na dostawach materiału wojskowego i kolejowego oraz wysłaniu personelu technicznego. Jednocześnie Francja zobowiązywała się do zabezpieczenia, w miarę swych możliwości, linii komunikacyjnych, również morskich, łączących ją z Polską. Warszawa zaś zobowiązywała się do wprowadzenia 2-letniej służby wojskowej oraz utrzymywania 30 dywizji piechoty oraz 9 brygad kawalerii.
 
Ponadto Paryż miał udzielić Polsce specjalnego kredytu wojskowego dla przeprowadzenie reorganizacji armii polskiej (art. 4). Z kolei Warszawa zobowiązywała się do rozbudowy, przy pomocy francuskiej, własnego przemysłu zbrojeniowego. Ostatnie artykuły konwencji poświęcone były potrzebie ścisłej współpracy obu sztabów generalnych oraz zasadom funkcjonowania Francuskiej Misji Wojskowej w Polsce.
 
Porównując pierwotny projekt Sosnkowskiego oraz ostateczny tekst konwencji należy podkreślić, iż mimo uwzględnienia w układzie szeregu istotnych dla Polskie czynników, strona francuska wymusiła na Polakach zrezygnowanie z wielu wysuwanych propozycji. Między innymi casus foederis przeciwko Niemcom nie uwzględniał agresji pośredniej poprzez terytorium Wolnego Miasta Gdańska. Pomoc francuska w przypadku wojny polsko-bolszewickiej nie została ścisłe określona.
 
W redakcji artykuły IV uderza nierównomierność zobowiązań w zakresie wysiłku zbrojnego obu państw – o ile bowiem polskie zobowiązanie zostały wyraźnie określone pod względem sił żywych, to Francja została jedynie zobligowana do udzielenia kredytów na dozbrojenie polskiej armii. Stronę polską najbardziej niepokoiło czy w wypadku wojny polsko-bolszewickiej, Paryż znajdzie się w stanie wojny z Moskwą.
 
Cdn.
 
 
Brak głosów