Dzień patriotów, dzień prowokatorów

Obrazek użytkownika Adr_Nitka
Kraj

Byłem na Marszu i swoje wiem, żadne kłamliwe telewizje nie sfałszują prawdy! Coś pięknego!
Około 17.30 pisze do mnie kumpel: „Stary, co się tam dzieje, zgodnie z relacją w TV to byłeś wśród bandy chuliganów, co zdemolowali miasto”. Zamurowało mnie. Odkąd wyszliśmy z placu Konstytucji, nie zauważyłem nic niepokojącego. Była za to rzesza ludzi, starszych i młodszych, całe rodziny z dziećmi, kibice i przedstawiciele środowisk MW i ONR. Od czasu do czasu pojawiała się pirotechnika, ale jakoś nikt nie ucierpiał, a że jestem niepoprawnym zwolennikiem rac na stadionach , to takie efekty zapisuje wyraźnie na plus. Wszystko jest dla ludzi, byle z głową.
Policji przez całą trasę przemarszu nie widziałem wcale. Wszędzie tylko uczestnicy Marszu i morze flag. Ciężko mi osobiście oszacować liczbę uczestników, ale w podawane około 30 tys. przyjmuje bez wątpliwości. Wszyscy zwarci i zdyscyplinowani, podkreślam jeszcze raz, bez żadnej opieki policji. Jak to red. Ziemkiewicz napisał, „gdyby uczestnicy Marszu chcieli puścić z dymem ambasadę Rosji czy Kancelarię Premiera to nie zostałby kamień na kamieniu”.
„Bóg, Honor, Ojczyzna”, „Cześć i chwała Bohaterom”, „Raz sierpem raz młotem…”, „A na drzewach, zamiast liści…”, „Wielka Polska narodowa” i „Wielka Polska katolicka”, „Chłopak i dziewczyna normalna rodzina”, „Nie czerwona, nie tęczowa, tylko Polska narodowa”, „Roman Dmowski, wyzwoliciel Polski”, „Narodowe Siły Zbrojne NSZ”, „Biedroń! Co? Kakao!”, klasyk „Donald matole…”, poza tym „Rota”, „Pierwsza brygada”, „Mazurek Dąbrowskiego” na koniec- te hasła i pieśni najbardziej zostały w mojej pamięci. Jedyne, co mi się nie podobało, to nadmierne eksponowanie Dmowskiego, przy pomijaniu Piłsudskiego- uważam, że w to Święto obaj powinni być równo uczczeni.
Aż doszliśmy do placu na Rozdrożu. W bardzo gęstym tłumie trochę ciężko było się zorientować, co się dzieje. Idziemy gdzieś dalej, czy może już tu kończymy Marsz? Nie wiedziałem za bardzo co się będzie działo, nie przewidywałem Marszu przez plac Unii Lubelskiej, Spacerową i Belwederską. Nagle zauważyłem płonący samochód tvn24. Ale kto go podpalił nie mam pojęcia. Nadciągające kordony policyjne i straż pożarna skutecznie zachęciły do zmiany miejscówki.
Przez megafon policyjny poszła komenda o rozwiązaniu Marszu. „Jesteście zdelegalizowani, rozejdźcie się albo zastosujemy środki przymusu bezpośredniego”, na co odpowiedzieliśmy głośnym „Prowokacja! Prowokacja!”. Wcześniej dochodziły jakieś informacje, że kilkuset uczestników Marszu zostało zablokowanych na placu Konstytucji przez policję, nie mniej jednak ciężko było idąc poskładać to w jakąś logiczną całość. Po pojawieniu się komunikatu organizatorów o rozwiązaniu zgromadzenia, wszyscy zaczęli się rozchodzić.
Bez większych problemów udało mi się dotrzeć do metra politechnika. Zadzwoniłem do domu. „Nie spałowali cię?”, ucieszyli się. Później ten SMS. W „metrze” nic nie pisali o Marszu, tylko o „Kolorowej niepodległej”. Z zaciekawieniem odpaliłem wsi24 i oczom ukazało się miasto pod obstrzałem. Regularna bitwa, zapoczątkowana przez narodowców/ faszystów z Marszu Niepodległości. Płonące samochody, atakowani policjanci, wyrywana kostka i płyty chodnikowe. Facebook rozgrzany do czerwoności od wrzutek popierających „porozumienie 11 listopada. „Tak patrioci świętują niepodległość!”
Zacząłem się zastanawiać, kto z towarzyszących mi w Marszu mógł wyczyniać takie rzeczy. Może osiemdziesięcioletnie babcie dostały takiego przypływu siły? Może tatusiowie pokazywali małym dzieciom, jak należy rozprawiać się z policją?
TV nie pokazywały Marszu. Pokazywały kilkuset chuliganów, których celem w każdej możliwej sytuacji jest potłuczenie się z policją, czyniąc z nich narodowców z Marszu. Kłamstwo? To za mało powiedziane. Manipulacja? Lepiej, ale tylko trochę. Wielkie, medialne sku***yństwo, to chyba będzie najbardziej odpowiednie.
Mało kto opowiada o przyjaciołach z niemieckiej antify. Kilkuset niemieckich lewaków, latających po Nowym Świecie i bijących Polaków, za to zapraszające ich sku***syny z lewackiego sojuszu powinni podobnie oberwać. Wśród zatrzymanych 210 chuliganów, 92 to Niemcy. Kapitalna statystyka!
A wieczorem na dokładkę reprezentacja PZPN. Podobno gwiazda Kuba nie strzelił karnego. Podobno gwiazda Wojtuś puścił pierwszą bramkę ze swojej winy. Nie wiem, nie oglądałem. Pierwszy nieobejrzany mecz kadry od nie pamiętam kiedy. Wytrzymywałem mecze złe, beznadziejne, z Chicago nad ranem i z krajową drużyną Bośni. Ale na mecz z logiem PZPN zamiast Orzełka się nie skusiłem. Rozumiem Latę i Kręcinę, od takich ilości wódki mózg wypala, a kasę skądś trzeba brać na 50 tys. zł pensji miesięcznie dla pana prezesa. Ale kapitan Kuba, Lewy, Wojtuś, Muraś ,czy reszta towarzystwa mówiąca, że taki jest trend w Pilce, że powiew nowoczesności, że logo ładnie wygląda, że Orła nosi się w sercu a nie na koszulce mnie rozwaliła. Dziękuję, to przestaje być moja reprezentacja! A jak to nie jest moja reprezentacja, to nie musze się raczyć ich popisami, można się podelektować innymi, którzy w piłkę grają zdecydowanie ładniej.
Podsumowując Marsz, widząc takie tłumy, serce rosło. Widać, że są ludzie rozumiejący, co się dzieje z tym krajem. Atmosfera była naprawdę kapitalna! Teraz tylko trzeba, żeby klasa polityczna zaczęła działać…

Brak głosów

Komentarze

Oglądałam "nasze"!? telewizje - pokazywali plac Konstytucji i powtarzali b.często te same ujęcia /przy coraz ostrzejszych komentarzach "zatroskanych" speców wszelkiej maści.........../. Sprawozdania z przebiegu Marszu Niepodległości i Marszu dla Wolności telewizornie nie pokazały; nie były ciekawe? Dzisiaj oglądam filmy amatorskie i z tv niezależnych, ale nigdzie nie znalazłam scen z chwil rzucania kamieniami /cegłami/, a przecież tak wiele tych kostek leży na ulicy. Czy ktoś z obecnych na manifestacjach widział Kto i w Kogo je rzucał? Pozdrawiam uczestników Marszów! /nie byłam; mieszkam daaaleko od Warszawy/.

Vote up!
0
Vote down!
0
#199612