Piosenka biseksualnych koniokradów

Obrazek użytkownika coryllus
Kraj

Zanim przejdę do rzeczy, chciałem oznajmić wszystkim, że Toyah wrócił na salon. Nie ma jednak najmniejszych szans na to, by jego teksty jak dawniej znajdowały się na pudle, albowiem administracja podjęła trud wychowania nowego człowieka i są na tym pudle już tylko ludzie za to wychowanie odpowiedzialni. Toyaha więc musicie szukać gdzieś w piwnicy. On się teraz nie podpisuje Toyah, ale po prostu nazwiskiem: Krzysztof Osiejuk. A teraz do ad remu.

Najpierw próbowali zmienić godło, a teraz hymn. I nie ma co doprawdy zastanawiać się czy tam jest jakaś ukryta intencja czy jej nie ma. Jest na pewno. Chodzi o to, by treść istotną, zakorzenioną w tradycji zamienić na treść banalną, nie mającą znaczenia, za to poruszającą jakieś emocje. Albo lepiej – treść terapeutyczną. No, bo sami tego posłuchajcie. Tego timbre wibrującego i tych słów, rodem wprost z kanapy psychoanalitycznej w gabinecie Santorskiego. To jest czysta groza z kilku powodów.
http://www.youtube.com/watch?v=lCwfJZLdSYc

Ten, który wymieniłem wyżej jest najważniejszy, ale są także inne. Nasz hymn narodowy to nie jest moje marzenie. Po pierwsze jest zbyt nowy, po drugie dotyczy czasów kiedy Polski na mapie świata nie było, po trzecie jego linia melodyczna jest dla mojego tępego ucha zupełnie nie do przyjęcia. Ja nie lubię Mazurka Dąbrowskiego. Trudno.

Ma ta piosenka jednak kilka zalet, które warto wymienić w kontekście tego nowego zaśpiewu, który pasuje wprost do grupy wędrownych koniokradów o niecodziennych upodobaniach. Przede wszystkim jest osadzona w realiach, opowiada o konkretnych wydarzeniach, z konkretnych czasów. Są w niej prawdziwi bohaterowie i jest tradycja, czyli powoływanie się na Czarnieckiego. Są także inne rzeczy dla Polski istotne, czyli tradycja szlachecka, dworkowa uosobiona przez zapłakanego ojca i jego córkę Basię. Jest nadzieja, niestety oparta o obcych, czyli Francuzów, ale dobra i taka, skoro na inną nie ma co liczyć. To się wielu ludziom podoba i nadaje się do śpiewania przed meczami piłki nożnej i na innych imprezach sportowych. To się jednak nie podoba producentom jakiegoś świństwa do picia i usiłują zastąpić hymn państwowy piosenką, na którą będą mieli koncesje i od emisji tejże w mediach pobierać będą jakieś tantiemy. Będą czy nie będą? Oświećcie mnie.

Jeśli pozwalamy sobie na takie rzeczy to znaczy, że ani te mistrzostwa nie są prawdziwe, ani Polska nie jest prawdziwa. Uważam, że koniczny jest bojkot tego rodzaju produkcji. Bojkot totalny. To już lepiej zaśpiewać „Rudy, rudy, rudy rydz” na tym meczu niż ten fajans. Ja nie wiem jak zareagują kibice, bo sam kibicem nie jestem, ale może być różnie. Przecież już się wszyscy ze wszystkimi pogodzili i chodzi tylko o to, by dobrze się wspólnie bawić. Ja się niestety nie mogę dobrze bawić przy tej piosence, bo ona jest słaba, żenująca i z pewnością napisał ją jakiś patriotyczny kołcz. Nie może być inaczej. Stąd właśnie bierze się moja niechęć do grzebania w patriotyzmie na sposób nowatorski, bo zawsze – i ani razu się nie zdarzyło inaczej – wychodzą z tego gnioty. Jeśli ktoś liczy na to, że dzięki tej wykastrowanej piosence coś wygramy to niestety jest w błędzie. Nie wierzę także w to, że jakiś uczciwy kibic będzie w stanie to zaśpiewać. Jeszcze w dodatku w chórze.
Wróćmy teraz do hymnu. Hymn obecny warto by może zmienić na coś lepszego. Coś co dałoby się zaśpiewać prostym, męskim głosem, bez jakichś wokaliz i podskoków gwałtownych. Coś może trochę bardziej archaicznego. Ja mam takie oto propozycje. Co o nich myślicie, że zacytuję klasyka.

http://www.youtube.com/watch?v=rGOXMf6yDCU
http://www.youtube.com/watch?v=Avpkd9oJe5k

Oczywiście zapraszam wszystkich na stronę www.coryllus.pl, gdzie można kupić książki moje, toyaha, oraz płyty z polską muzyką ludową. Książki można także kupić w księgarni Tarabuk w Warszawie przy Browarnej 6, w sklepie Foto Mag przy stacji metra Stokłosy, w księgarni Karmelitów w Poznaniu przy Działowej 25, oraz w pensjonacie „Magnes” w Szklarskiej Porębie. Są także w Londynie, w polskiej księgarni mieszczącej się w budynku POSK.

Brak głosów

Komentarze

Tekst daremny, rymy częstochowskie. Kompletne dno. Czy warto takiej "tfurczości" na poziomie naszego miłościwie panującego prezydęta poświęcać felieton?
oszołom z Ciemnogrodu

Vote up!
0
Vote down!
0

oszołom z Ciemnogrodu

#241044

Uważam, że trzeba takie idiotyzmy wskazywać, bo wielu ludzi nie potrafi odróżnić czegoś wartościowego od śmieci.

Vote up!
0
Vote down!
0

coryllus

#241101