Władza poświęca pionki...

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Tempo wydarzeń przyśpiesza. Jeszcze parę dni temu w centrum uwagi było zatrzymanie przez policję samotnej matki dwójki małych dzieci.

Władza poświęca pionki by ratować ważniejsze figury. Przecież sądy i policja to część systemu władzy i działają one dokładnie według tych samych reguł co reszta systemu czyli nieodpowiedzialnie, ale widać, że władza nie ma już innych propagandowych argumentów i niedługo zacznie mowić PISem. Co ja mówię - zacznie - już zaczęła w sprawach ekonomicznych.

Ostatnie emocjonalne reakcje wkół incydentalnego jak by się wydawało ( ale tylko wydawałoby się ) przypadku
aresztowanej samotnej matki dwójki małych dzieci, to, z jednej strony objawy pływania rozpaczliwcem po powierzchni problemów, a z drugiej strony, próba zabiegu emocjonalnego wymazania z pamięci, najlepiej byłoby to powiedzieć po angielsku - "overridingu" mentalnego zapisu poprzednich wpadek.

Władza dosłownie krzyczy: "to nie moja ręka" i zrzuca z sań część mniej ważnych winowajców by zatrzymać goniące wilki. W ten sposób stara się zabezpieczyć spokój centrum i dlatego nie poświęcono Muchy. Jeszcze nie. Ale jeśli pogoń wilków nie ustanie, to nie wiadomo, kto kolejny zostanie zrzucony na pożarcie.

Teraz, po znalezieniu śladów po substancjach wybuchowych we wraku, pozostaje nam czekać na to, kto następny
zostanie zrzucony dla spowolnienia pogoni. Ale kwestia nie dotyka tylko samej władzy - także media, do tej pory
zaangażowane w rozpowszechnianie kłamliwych wersji oficjalnych, znalazły się w pułapce, do której konstrukcji same ręki przyłożyły. A na końcu łańcuszka znajdują się jeszcze frajerzy, ktorzy w to smoleńskie kłamstwo chętnie uwierzyli.

Brak głosów