Wiadomości prosto z chlewa

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

 

Dziwnie mi się dziś dzień ułożył. Wszytko pod znakiem kulturowego dziadostwa, badziewia i buractwa, żeby nie powiedzieć mocniej, czyli gówna we łbach resortowych dzieci i ich publiki. Wziąłem się do czytania najnowszego numeru tygodnika "Wsieci" trafiłem na felieton Krystyny Grzybowskiej zatytułowany "Pollywood dla ubogich". Przypomnialem sobie z dzieciństwa, że za Gomułki jeszcze funkcjonował zwrot podobny, odnoszący się do pretensjonalnie wypindrzonych panienek "Lollobrigida dla ubogich". Widać, że wróciło nowe, gomułkowskie,czego zwiastunem okazał się sam Pan premier, który pewnie, jak bohater Moliera, sam nie wiedział, że mówi prozą, gdy pomstował na Zyzaka szargającego cześć Lecha, naszego dobra narodowego. Zacytuję fragment, bo to jest właśnie to.

"W Polsce wieją wiatry z zachodu, przeradzając się chwilami w huragany. Huragany sprośności i wyuzdania. Coś, czego nie ma w cywilizowanym świecie. Tyle gołych tyłków i intymności, ile w naszych mediach i na naszych portalach, nie spotyka się u zachodnich sąsiadów, gdzie te rzeczy mają granice i należą do określonych obyczajami mediów. U nas nieogładzone kulturą bycia spoleczeństwo karmione jest wiadomościami z chlewa..."

Faktycznie. Mam konto emailowe na Interii, więc lekroć zaglądam do swojej poczty, dostaję wpierw po gałach widokiem zdjęć golasów w różnych pozach, prowokujących tytułów zachęcających do zerknięcia do tekstów związanych ze skandalikami wśród celebrytów i galeriami rozmaitych skąpo dzianych lasek. Kompletne dno.

3
Twoja ocena: Brak Średnia: 2.9 (4 głosy)