Jak postkomuna pożarła III RP

Obrazek użytkownika zetjot

Projekt modernizacji obmyślony na początku transformacji właśnie poniósł spektakularną klęskę. Z hasła "modernizacji" wyszło to, co wyjść musiało skoro źle zidentyfiowano i nie usunięto prawdziwych czynników odpowiedzialnych za zacofanie. A głównym czynnikiem generującym zacofanie była komunistyczna struktura władzy, ingerującej we wszystkie sfery życia i ulokowani w niej ludzie o specyficznch cechach, poddani ideologicznej selekcji. Decydującym wskaźnikiem klapy projektu jest gigantyczna emigracja młodych pokoleń za granicę.

W tej strukturze nie dokonano zasadniczych zmian, zmiany były kosmetyczne - usunięto jedynie dominującą rolę partii komunistycznej z konstytucji, ale zachowano wpływ władzy postkomunistycznej na gospodarkę i media, bo przecież
wymagała tego transformacja a to przecież ta władza miała być odpowiedzialna za przebieg transformacji i prywatyzacji. A sterowana przy pomocy tajnych i niezweryfikowanych służb prywatyzacja oparta była przede wszystkim na uwłaszczeniu nomenklatury. W efekcie tego procesu siły postkomunistyczne zachowały a nawet wzmocniły swoje wpływy, zmieniał się jedynie woźnica na tej furmance, poruszającej się w zaprojektowanych przez establishment koleinach. Władza posługuje się tradycyjnymi dla komuny narzędziami sterowania i nie ma żadnej przesady w określaniu Platformy mianem Polskiej Zjednoczonej Platformy Obywatelskiej, obywatelskiej oczywiście w tym samym sensie czo Milicja Obywatelska.

Modernizacja zakończyła się klapą, nastąpiła dezindustrializacja i neokolonizacja. Zamiast dostosować się do wymogów społecznych, środowiska postkomunistyczne, natrafiwszy na oczywisty opór społeczny, zaczęły dostosowywać społeczeństwo do swoich zapatrywań i lew-lib standardów i "modernizwać" społeczeństwo na swoją modłę - pojawiły się hasła poprawności politycznej,"tolerancji", związków partnerskich i homoseksualnych i walka z Kościołem.

Donald Tusk zaś osobiście znakomicie się wcielił w role strukturalne typowe dla komuny - w role Gomułki i Gierka, co widzieliśmy jasno w jego poczynanach i wypwiedziach i to było jego kluczowe osiągnięcie. Pozostaje w związku z tym jeszcze jedno pytanie - czy Tusk sięgnie po wzorce z epoki Jaruzelskiego ?

Jak widzieliśmy na kilku ostatnich manifestacjach, spoleczeństwo zaczyna upominać się o swoje, a Marsz w Warszawie pokazał rosnącą siłę młodych. Czy Tusk i Komorowski wejdą w wielką koalicję z PZPRem czy też zostaną odesłani do lamusa ?

Brak głosów