"III RP" państwem policyjnym

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Mnożą się oznaki rekomunizacji albo nawet gorzej. Policja zastępuje konstytucję. Ciąg wydarzeń - wejście policji na eksterytorialny teren uczelni z okazji protestów związanych z obecnością Baumana na UWr, z państwowym pogrzebem Jaruzela i represje wobec protestujących, a następnie zachowania wobec protestujących na manifestacji we Wrocławiu, pokazuje, że policja używana jest do represji politycznych, a co gorsza, sami policjanci wydają się wierzyć w swoją nadrzędność wobec Konstytucji. Charakterystyczna jet replika policjanta na słowa demonstranta: "Jest wolność słowa" - "To się Panu wydaje". Za rzecz normalną uznano interwencje policji w przypadku kibicowskich opraw na stadionach. Kibic to nie obywatel, to poddany.

Tego nie robili nawet komniści, a jeżeli robili, to starali się robić to bez rozgłosu i z zachowaniem pozorów. Czym to wytłumaczyć ?

Zacznijmy od hasła, które ta władza ma już wpisane nieomalże na sztandarach:

"Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobisz ?"

Wszyscy znający peerel z praktyki wiedzą, że podstawowym elementem wtedy było dwójmyślenie - co innego mówiło się publicznie a co innego prywatnie. Spora część spoleczeństwa oraz władzy brała jednak propagandę i hasła na poważnie przywiązując pewną wagę do publicznie głoszonych deklaracji, zasad i wartości i wierzyła, jeśli nie w socjalizm realny to w socjalizm z ludzką twarzą. Panowała powszechna hipokryzja, a wiadomo przecież że hipokryzja to hołd jaki występek płaci cnocie. Tę zasadę komuna respektować musiała.

Należy więc pamiętać, że psychologiczny koszt dwójmyślenia i koszt godzenia rozbieżności między rzeczywistością a deklaracjami, był, szczególnie dla ludzi władzy i aparatu, ogromny. Trzeba się było bezustannie kontrolować, zwracać uwagę na to co mówią inni, bezustannie prowadzić grę na dwa fronty. To była główna przyczyna, obok gospodarki, załamania systemu komunistycznego, gdyż kmuniści stracili ochotę do prowadzenia tak skomplikowanych gier, nie przynoszących spodziewanych efektów materialnych.

W warunkach obecnych hipokryzję odzucono, zastępując ją odpowiednio skonstruowaną propagandą, która tworzy elastyczny bufor między władzą a spoleczeństwem. Władza nie musi się już przejmować żadnymi pozorami respektowania jakichś trwałych zasad, interesuje ją jedynie sama, goła władza i kręcenie lodów. Życie się pozornie uprościło. Odrzuciwszy hipokryzję i pozory władza nie będzie zwracała uwagi nawet na pozory konstytucyjnego uzasadnienia swoich działań, bo w razie czego ma dyspozycyjne sądy, które odwrócą kota ogonem a media to przyklepią. Społeczeństwo utrudzone swoimi sprawami życiowymi i zajęte konsumpcją też nie ma czasu ani ochoty patrzeć władzy na ręce. Nowe generacje cwaniaków wierzą w jakiekolwiek zasady w stopniu mniejszym niż Gierek czy Gomułka. Nie bez przyczyny na czele państwa stoi człowiek określany przez Amerykanów mianem "hustlera". Pod tym względem sytuacja jest gorsza niż w peerelu.


 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (2 głosy)