Budujcie arkę przed potopem...

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Mam oto potwierdzenie pewnych moich tez dotyczących lemingów. Przez ostatnie parę tygodni częściej zajmowałem się konstruowaniem pergoli dla moich róż i innymi robótkami ręcznymi w ogródku i choć zdarzało mi się zaglądać do netu, to czytanie publikacji papierowych odłożyłem na deser. No i przegapiłem coś, o czym dowiedziałem się potem z komentarzy a był to kapitalny wywiad warszawskiego politologa Rafała Chwedoruka dla Plusa/Minusa w Rzepie z połowy czerwca.

Ani w salonie24 ani u Niepoprawnych nie poświęcono temu wydarzeniu uwagi na jaką zasługuje. A rzecz jest niebywale ciekawa jeśli pamiętamy, że przez ostatnie parę lat socjolodzy i politolodzy bali się puścić pary z gęby w obawie przed reakcją mainstreamu. Ale od paru miesięcy zaczyna to się powoli zmieniać a wypowiedzi Rafała Chwedoruka, lekko lewicującego politologa, stają się coraz bardziej radykalne, choć nie całkiem wprost, o czym też należy pamiętać. I widzę u niego dużą zbieżność z tym co od początku mowiłem o protofaszystowskich/ nazistowskich korzeniach i tendencjach jakie stoją za ruchem Palikota. Żałuję tylko, że udało mi się dotrzeć tylko do fragmentów wywiadu.

Proszę, oto parę cytatów:

"Sojusznikiem Mussoliniego w 1922 roku byli liberałowie, a największe procentowo przepływy głosów do NSDAP w 1932 roku nie nastąpiły od konserwatystów, katolickiego centrum czy socjalistów, a właśnie z liberalnych partii mieszczańskich DDP i DVP z północy Niemiec. W tym sensie lemingi będą szukali kogoś, kto stworzy wokół nich barierę bezpieczeństwa, owo strzeżone osiedle, a PiS się do tego absolutnie nie nadaje.

Lemingi, jak i całe pokolenie, zostały wychowane w paradygmacie między von Hayekiem a Balcerowiczem, gdzie najważniejsza jest konkurencja, walka o byt. Są pełni niechęci dla słabszych, dla tych, którym się nie udało. Sukces za wszelką cenę jest nie tylko cechą pożądaną, ale stał się uświęcony moralnie. Gdyby nawet chcieli wyrwać się z tego wzorca, to nie mają żadnej wiedzy. Nie wiedzieliby, ku czemu się zwrócić.

W co wierzy leming?

Głównie w siebie.
/.../
To nie bananowa warszawka, a mieszczanie ciężko pracujący na swoje kredyty. Ponadto, oni ze swych małych miast wynieśli pewien konserwatyzm. I wreszcie, myśleli, że będą ciągle awansowali, a tu napotykają szklany sufit układów korporacyjnych i sitw towarzyskich. Do takich ludzi odwołuje się PiS.

Otóż skoro oni są mieszczanami, to w pierwszej mierze będą głosować na tego, kto im zagwarantuje te ich skromne majątki, zwane dziś kredytami. Poza tym poprą kogoś, kto nie będzie od nich wymagał niczego w sferze publicznej. A skoro są umiarkowanie konserwatywni, to świetnie się odnajdą w Platformie należącej w Europie do międzynarodówki konserwatywnej. Jeśli rozczarują się do Platformy, to specjalnie dla nich, tych rozczarowanych, został przygotowany Ruch Palikota, który ich przygarnie.
/.../

W pierwszej kolejności w ogóle nie pójdą głosować albo zaczną poszukiwać kogoś podobnego do PO. Na tym opierały się pomysły Andrzeja Olechowskiego, takie nadzieje miał Aleksander Kwaśniewski, ale PiS jest dla nich bardzo odległe.

/.../

Na dłuższą metę ulegnie podziałowi. Część, ta pracująca w międzynarodowych korporacjach, stanie się całkowicie kosmopolityczną wyższą klasą średnią. Reszta, nieco uboższa, będzie jak w Rosji Putina czy w Chinach bardziej zrośnięta z instytucjami publicznymi. To u nich będzie się rodziła pewnego rodzaju duma narodowa, objawiana już nie tylko przez infantylne Euro 2012 czy małyszomanię.

Jak miałby wyglądać bunt zbiedniałych lemingów?

Na początek byłby to bunt wyborczy i polegałby na wybraniu jakiegoś szarlatana.

Nowego Tymińskiego? Cudotwórcę, obiecującego, że trzy ustawy i znów wszyscy jesteśmy bogaci?

Jeśli popatrzeć po obecnym Sejmie, widać kandydata do tej roli.

Mówi pan o Palikocie?

Oczywiście.

Brak głosów

Komentarze

Pozwolę sobie nie zgodzić się z R. Chwedorukiem. Prawicowi wyborcy nigdy się nie zniechęcą i będą wybierali prawicowych polityków. bunt lemingów widzę raczej jako masowe omijanie lokali wyborczych(dotkniętych tą przypadłością lemingów jest ok.50%). A wtedy cóż, nieobecni nie maja racji. I zawsze powtarzam-nie wiesz na kogo głosować? nie idź na wybory. To jest przywilej a nie obowiązek i tak powinno zostać.

Vote up!
0
Vote down!
0
#275766