Czy jesteśmy gospodarzem we własnym domu?

Obrazek użytkownika Jerzy Bielewicz
Gospodarka

Oświadczenie

Stowarzyszenie Przejrzysty Rynek niniejszym wyraża swój głęboki niepokój ciągiem spornych decyzji sądów i prokuratury w konflikcie włoskiego Banku Pekao SA z rodzimą Grupą Malma. Decyzji o tyle dyskusyjnych, bo nie opartych na faktach. Ich wymowa wskazuje, że Pekao SA ma status świętej krowy przed organami ścigania i wymiarem sprawiedliwości. Nie bez znaczenia zdaje się fakt, że rozgrywającym w sprawie Malmy pozostaje były Prezes Pekao SA, Pan Jan Krzysztof Bielecki, obecny doradca Premiera Tuska. Świadczyć to może o głęboko zakorzenionej korupcji politycznej dławiącej obieg gospodarczy w naszym kraju.

Bank Pekao SA wielokrotnie złamał prawo w relacjach ze spółką Malma.

Po pierwsze, naczelny i pierwszy kanon polskiego i międzynarodowego Prawa Bankowego, który mówi, że każdy bank ma obowiązek właściwie oceniać zdolności spłaty kredytów przez dłużników. W ocenie Stowarzyszenia, Malma należała do najbardziej rentownych spółek pośród producentów makaronów w Europie, jednak, przy znikomej skali obrotów bezpieczny poziom zadłużenia nie przekroczył nigdy 40-stu milionów złotych. Pekao przejęło z rynku kredyty Malmy wysokości 80 milionów złotych! Już ten jeden fakt dyskredytuje fachowość Banku. Mało tego, Pekao SA beztrosko nakręcił spiralę zadłużenia Malmy do 150 milionów złotych. Jakby i tego było mało, w grudniu 2005 roku Bank sklasyfikował kredyty Malmy do grupy straconych i… udzielił Grupie Malma kolejnego bezprawnego kredytu na zakup pszenicy za 6 milionów złotych.

Po drugie, Pekao SA wespół z sądami przekreśla ducha i literę Prawa Upadłościowego i Naprawczego, dostosowanego w 2005 roku do wymogów Unii Europejskiej. W świetle regulacji europejskich obowiązujących w Polsce, sędzia rozstrzygający w sprawach upadłościowych powinien brać pod uwagę interesy wszystkich wierzycieli. Tyle teoria. W praktyce ze względu na fakt, że aktywa i nieruchomości Malmy zastawione są wielokrotnie i od dawna pod kredyty pochodzące wyłącznie z Banku Pekao SA, sędzia broni interesu tylko jednego wierzyciela. Co więcej pomija oczywiste dążenie Banku do uniknięcia kosztownej spłaty zobowiązań wobec pracowników zatrudnionych w zakładach w Malborku i Wrocławiu!

Po trzecie,sądy i prokuratura nie biorą pod uwagę faktu, że kapitał ma jednak narodowość, zwłaszcza w przypadku instytucji finansowych. Otóż, jednym z największych klientów korporacyjnych Unicredit we Włoszech okazuje się światowy lider w produkcji makaronów, włoska spółka Barilla. Zadłużenie tej spółki w Unicredit sięga obecnie blisko 500 milionów Euro i nie jest regularnie spłacane. Kiedy Pekao SA podjęło próbę zdławienia Malmy przed pięcioma laty, Prezes Unicredit Alessandro Profumo pełnił w tym czasie płatną funkcję w Radzie Nadzorczej Barilla! Tak znacząca i jednoznaczna okoliczność może być pominięta jedynie przed sądem w Polsce. Czyż nie jest tak, że rodzimi przedsiębiorcy ciągle traktowani są po macoszemu przez własne sądy, kiedy w grę wchodzą interesy koncernów międzynarodowych i wpływowych polityków pokroju Jana Krzysztofa Bieleckiego?

Po czwarte,przez sprawy Malmy nieustannie przewija się wątek innej włoskiej spółki, dewelopera Pirelli, w której to do października 2006 roku Prezes Unicredit Alessandro Profumo pełni… płatną funkcję! Pekao SA (Jan Krzysztof Bielecki) pod naciskiem Unicredit podpisał z Pirelli tajne, zatajone przed rynkiem publicznym umowy, w których oddaje na 25 lat prawa majątkowe do własnych nieruchomości i do nieruchomości klientów Banku, w tym Malmy.

Orzecznictwo europejskie i amerykańskie w podobnych sprawach okazuje się bezlitosne dla graczy podobnych Unicredit. Chociażby w przypadku włoskiego producenta żywności Parlmalat, Unicredit i inne międzynarodowe instytucje finansowe, sprawcy nakręcenia spirali zadłużenia, zmuszone zostały wyrokami sądów we Włoszech i USA do wypłaty wielomiliardowych odszkodowań na rzecz poszkodowanej spółki.

Pozostaje smutna konstatacja, że dopóki sądy i prokuratury w Polsce będą pomijały tak znaczące okoliczności, świadczące o tym, że kapitał przynajmniej ten z Włoch ma przecież swoją narodowość, polski przedsiębiorca, pracownik i obywatel nie będą mogli czuć się gospodarzem we własnym kraju.

Za Stowarzyszenie Przejrzysty Rynek

Jerzy Bielewicz

Więcej na: Unicreditshareholders.com

Brak głosów