„6-latki do przedszkola! ” - walczymy o wolność, o prawo do wyboru dla naszych dzieci !

Obrazek użytkownika 2-AM
Kraj

Od czasu do czasu na portalu NP pojawiają się informacje o skutkach poronionej reformy pani Hall w wyniku, której władza przymusowo wyrzuciła dzieci 6 letnie z przedszkolnych zerówek do szkół.

Nadrzędnym celem reformy było zmuszenie rodziców by posłali swoje dzieci do 1-szej klasy w wieku lat 6 a nie jak było dotychczas lat 7. Ponieważ sejm przegłosował delikatne zmiany w ustawie, które zostawiły teoretycznie w rękach rodziców decyzje (max. przez 3 lata, jeszcze jeden rok) czy poślą dziecko do szkoły czy do zerówki władze postanowiły „pomóc” w wyborze. Poza nachalną propagandą jak to dzieci będą miały fajnie w szkole zlikwidowano decyzją administracyjną większość zerówek w przedszkolach by rodzice musieli posłać dziecko do szkoły. W szkole mogli skierować swoje dziecko do zerówki (najczęściej nie przygotowanej z braku pieniędzy dla tak małych dzieci) albo skierować od razu do 1-szej klasy o co urzędnikom głównie chodziło.

Szczegóły reformy „6-latków” i poszczególnych celów jakie przyświecały najgorszemu ministrowi (dys)edukacji narodowej od 1945 roku przy wdrażaniu swego szalonego pomysłu wysłania 6-latków do szkoły zostały opisane w artykule : Dlaczego wyrzucają sześciolaki z przedszkoli czyli poroniona reforma pani Hall. .

Poniżej apel organizatorów akcji „Ratuj Maluchy” i „Rzecznik Praw Rodziców”, którzy zorganizowali akcje protestu i zbierania podpisów pod projektem kontr ustawy „6-latki do przedszkola” wysyłającym „reformę pani Hall” tam gdzie jest jej miejsce czyli do diabła. Gorąca prośba by włączyć się do akcji i podpisać swoje poparcie dla tej ustawy. Trzeba to zrobić przed 4 lipca. Na dzisiaj organizatorzy akcji zebrali ponad 165 tysięcy podpisów i zbierają dalej (cytowany apel jest sprzed kilu dni stąd inne wartości+):

"Rodzice!

Rozmach akcji zbierania podpisów pod projektem ustawy "Sześciolatki do przedszkola" przerósł nasze najśmielsze oczekiwania. Przekroczyliśmy wymagany próg 100 tysięcy podpisów!!! Dziś licznik pokazuje ponad 140 tysięcy! Listonosz nie jest już wstanie przynosić nam listów. Codziennie odbieramy setki przesyłek z poczty i od kurierów, o czym pisała wczoraj Gazeta Wyborcza.

Co dalej? 

1) Przyślijcie nam podpisy, które już zebraliście i koniecznie zbierajcie dalej. Mamy szansę zebrać nawet 200 tysięcy i udowodnić rządzącym, jak wielka jest nasza determinacja. Politycy muszą uznać, że to my - Rodzice, mamy prawo do decydowania o edukacji naszych dzieci i że nie godzimy się na reformę robioną bez pieniędzy kosztem najmłodszych.

2) Jeśli jeszcze nie włączyliście się do akcji, teraz jest ostatni, kulminacyjny moment. To proste, wystarczy wydrukować formularz z internetu i zebrać tyle podpisów ile Wam się uda. Każdy podpis zwiększa nasze szanse. Tutaj uzyskacie wszystkie informacje. Listy prosimy wysyłać tak by doszły do nas przed 4 lipca, na adres: Komitet Inicjatywy Ustawodawczej, ul. Kazimierza Wielkiego 31 m. 41 05-120 Legionowo.

Dziękujemy wszystkim, którzy w ostatnim czasie wsparli nasze działania finansowo. Działamy bez dotacji i tylko dzięki Waszej pomocy możemy opłacać bieżące rachunki, za telefon, benzynę itp., dlatego jesteśmy bardzo wdzięczni za każdą wpłaconą złotówkę. Prosimy, wszystkich którzy identyfikują się z tym co robimy o wsparcie. Nr konta 28 2490 0005 0000 4500 2748 0168 Fundacja Rzecznik Praw Rodziców, ul. Steinhausa 2/52; 02-747 Warszawa

Działajmy dla dobra naszych dzieci. Razem nam się uda! Pozdrawiamy serdecznie Tomek i Karolina Elbanowscy, Krysia Bula www.rzecznikrodzicow.pl www.ratujmaluchy.pl Aktualności o akcji na facebooku"

 

Dziś o sukcesie „RatujMaluchy” trąbią wszystkie media od ONET po „GazWyb”. Trzeba powstrzymać tych rządowych szkodników za wszelką cenę. Jeśli nie potrafimy obronić naszych własnych dzieci przed zachłannością urzędników to czy zasługujemy na bycie obywatelami wolnego kraju ? Czy w ogóle jesteśmy w stanie stać na straży wolności kraju i naszych swobód jeśli nie potrafimy obronić choćby własnych dzieci ? Proszę sobie odpowiedzieć samemu na tak postawione pytanie.

Brak głosów