Jak redaktor Lisicki popsuł mi przerwę na lunch

Obrazek użytkownika platos
Blog

Z żalem też konstatuję, że ostatnio zdarza mu się to nader często.

 

Jak co dzień, w przerwie od codziennych zawodowych obowiązkach sięgam po rodzimą prasę. Ponieważ to chwila dla mnie, zrozumiałe jest, że to najcenniejsza godzina mego dnia pracy. Dlatego tym większy żal czuję gdy otwierając gazetę widzę teksty ideowych spadkobierców Michnika i czytam ich bzdury. Posiadam ten luksus, że mam dostęp do Internetu i mogę sobie przeczytać internetowe wydania wszystkich dzienników. Zwykle też mogę sięgnąć do wolnych gazet prenumerowanych w firmie, które (poza poniedziałkową wyborczą) nie znajdują wielu chętnych.Stać też mnie na to by mimo to kupić sobie prywatny egzemplarz gazety, gdyż jako człowiek przyzwyczajony do czytania, preferują papier od ciekłokrystalicznego skrolowanego tekstu.  Zakup gazety jest dla mnie także sposobem wypowiedzenia się. Wskazania swoich preferencji. Przez wiele lat IIIRP jedyną mainsteamową gazetą jaką kupowałem było Wprost. W zalewie gazetowej miernoty tylko tam zdarzało się przeczytać coś ciekawego odstającego nieco od ideowej myśli Michnika. Ucieszyła mnie wielce zmiana naczelnego w Rzepie i odnowienie konserwatywnej linii tej gazety. Naprawdę obiektywnie patrząc wiele zmieniło się na lepsze. Poza zdecydowanie najlepszą treścią także szata graficzna i format,Ucieszyłem się też z pojawienia się Dziennika, myślałem że nowa gazeta zwiększy konkurencję i pluralizm – magiczne słowo, jedno z ulubionych słów Michnika i Kuronia (drugim chyba był konsensus). Jakże srodze się zawiodłem. Z Dziennika obficie tryska nachalna platformerska propaganda. Poziom intelektualny jest wyjątkowo niski, a manipulacje szyte grubymi nićmi. Naprawdę trudno uwierzyć że niemiecki właściciel nie ma wpływu na to co się tam dzieje. To pisemko równa do GW.  Jego tygodnikowym odpowiednikiem jest Newsweek. To taki tygodniowo wydawany Dziennik ze szczyptą Faktu. Otwieram dzisiaj nabytą Rzepę i proszę sobie wyobrazić skalę mojego wk….ienia. Co widzę? MAZIARSKI!! Wojciech Maziarski!!! Oczom własnym nie wierzę!

Naprawdę miałem ochotę wcisnąć gazetę w śmietnik i chyba lepiej by to zrobiło mojemu samopoczuciu niż lektura podpisanego powyższym nazwiskiem bełkotu.

 Czy naprawdę na łamach mojej ulubionej gazety, w imię źle pojętego pluralizmu, muszę czytać takich myślicieli jak  Kuczyński, Żakowski, MAZIARSKI? Nie wspominam już o bulwarowym Łukaszu Warzecha (choć musze przyznać że akurat on ma teksty lepsze, vide ostatni o odszkodowaniach i gorsze gdy pisze o Lechu Kaczyńskim).

 

Przecież znam adresy tych Panów. Jak będę chciał zapoznać się ze stanem zdrowia, czy postępami ich choroby psychicznej sięgnę po GW, Newsweeka etc. – ba ich „piękne inaczej” oblicza (Maziarski to wyjątkowo odrażająca persona także wizualnie) goszczą we wszystkich mediach elektronicznych. Ich nie da się przeoczyć. Ich głos jest znany wszystkim czy tego chcą czy nie chcą. Właściwie bez czytania tekstu łatwo odgadnąć co jest jego tematem i jakie będzie przesłanie. Niczym się nie różni od tego co opisał ostatnio toyah.

Po wywiadzie Prezydenta w Newsweeku, przyszła kolej na deprecjonowanie jego gruzińskiego sukcesu także w Rzepie.

Pytam się tylko dlaczego ja mam za to płacić i to czytać? 

Rozumiem, że Maziarski nie chce dostrzec i docenić sukcesu Kaczyńskiego, że nie dostrzegł pierwszych potępiających Gruzję wypowiedzi przedstawicieli Niemiec. Ja naprawdę nie oczekuję obiektywizmu od ludzi ograniczonych, zaślepionych megalomanią (o czym świadczy przemówienie napisane dla LK).

Czyż jednak muszę to czytać? Takie teksty nadają się na gazetkę w zakładzie zamkniętym.

 

Czy za własne 3 zł. musze znosić pouczające uwagi w stylu „eurosceptyczni radykałowie (licznie reprezentowani choćby na łamach „Rzeczypospolitej”)” ? Nie odnalazłem żadnego eurosceptycznego radykała na łamach Rzeczypospolitej. Pewien zaś jestem, że nie ma żadnego tekstu na łamach Newsweeka sceptycznego względem UE. I tym się różni pojęcie pluralizmu w Rzepie i w pozostałych maistreamowych tytułach. Tam nie ma miejsca dla Widsteina czy Semki a Rzepa łaskawie oddaje swoje łamy takim propagandzistom jak Maziarski.

 

Właściwie w tym miejscu wypadałoby się jeszcze odnieść do innych tekstów w Rzeczpospolitej. O osobliwie pojętym obiektywizmie - vide ostatni tekst Igora Janke, usiłujący do gruzińskiego sukcesu Prezydenta dopiąć także rząd Tuska z jego nieudolnymi próbami gabinetowego rozruszania ministrów UE - gdzie nota bene nie zdołano nawet wypracować wspólnej deklaracji.

 

Warto by też wymienić szereg autorów od Sadurskiego po Niesiołowskiego by dopełnił się obraz gazety odzyskanej. Może jeszcze nie w pełni ale trend jest chyba jaskrawo widoczny.

Brak głosów

Komentarze

Drogi Platosie,

zastanów się nad przypadkiem "Gazety Polskiej", która jest słuszna od a do z, ale trafia tylko do ludzi mających poglądy identyczne z red. Sakiewiczem.

Moim skromnym zdaniem "Rzeczpospolita" pod redakcją p. Lisickiego jest jedyną w Polsce gazetą, która może odblokować zatkane zwoje mózgowe wychowanków "Gazety Wyborczej". Nie mogę Ci zabronić prawa do krytyki linii redakcyjnej "Rzeczpospolitej", ale mam prawo zapytać: czy naprawde chciałbyś, aby "Rzepa" osiągnęła we wrześniu sprzedaż na poziomie 40 tys. egzemplarzy, a w październiku zwolniła miejsce dla "Dziennika" (ale także "Newsweeka", "Polityki" i innych pism udających, że wyrażają opinię wykształconych Polaków)?

Gdyby nie absurdalny fundamentalizm "Naszego Dziennika", gazeta "ND" mogłaby stać sie rywalem "Gazety Wyborczej".

Gdyby nie ekskluzywizm "Radia Maryja" i telewizji "Trwam" mielibyśmy broń przeciw TVN i RMF FM. Twórcy "RM" i TV Trwam są dumni z własnej pryncypialnosci, ale nie zauważają, że oddają pole wychowawcom odmóżdżonych widzów "Szkła kontaktowego".

Nie twierdzę, że to sabotaż. Myślę, że to coś gorszego - głupota w stylu Mariana Jurka, który strzelił Polakom samobójczą bramke w meczu z Platformą, prof. Środą i różowymi intelektualistami. Jest mi smutno, że dorośli, wykształćeni Polacy nie rozumieją politycznego abecadła. Nie chcę Cię urazić Platos, ale zastanów się nad tym, co napisałeś!

Rewizor

Rewizor

Vote up!
0
Vote down!
0

Rewizor

#3005