Lemingi do Tuska"Jesteś wspaniały" jak onegdaj bita dwumetrowa żona do swego męża- garbatego frankfurckiego krawca!*

Miłosne gody w pełnym POkwicie; Deląg, Tym, Wałęsa. Owsiak wdzięczą się, krygują i POsłupkując co rusz w tym swoistym zaczadzeniu!
Nie zraża ich nieudałoctwo, szkodnictwo ekipy Tuska!
Lemingi jak lokaje, jak stangreci w POdrygach, POubierani w salonowe liberie niemalże w feudalnym uwielbieniu wdzięczą się i obrzydliwie krygując się nadal walą w kaczystów!
A cylindrach, białych POrciętach i wyglancowanych butach gotowi w każdej chwili do wasalnych zachowań!
Z przymilnym uśmiechem w pełnej gotowości do oplucia prezydenta czy opozycyjnego PIS.
PrzyPOminają mi skrupulatnych akwizytorów zachwalają co rusz swego idola i jego dworaków pięknoduchów.
Lemingi nie chcą słyszeć o kryzysie, o bezrobociu, braku kredytów czy o bezmyślnych planach wyprzedaży za bezcen majątku.
Lemingów nie martwi, nie zniesmacza widok POobijanych i POparzonych gazem pieprzowym stoczniowców i warszawskich kupców!
Oni wsłuchani w słowa owsiakowych "akademików mądrości" wiedzą jedno "nein dla Kaczyńskiego"!
Wyją z rozkoszy trawiąc słowa Deląga czy Tyma.
Jak długo będą trawić jeszcze sztucznie kreowaną rzeczywistość
tuskowego cudu?, ten dzień sPOd kwarcówki!
Jak długo można żyć w namułach kłamstwa?
To jakaś neuroza!
Jak długo można tkwić w tej ułomności, w tej zakaraluszonej rzeczywistości?
Oklaskują dalej słabą, mizerną chłamowatą jednoaktówkę "Cud Irlandzki" mimo iż najwytrwalszy klakier nie chce już dawać znaku do oklasków!
Szmalcownicy, spekulanci czy kokainiści jeżdżący POd prąd nadal mają się dobrze gdyż umacnia ich ten swoisty spleen salonu- Kondrata, Tyma, Deląga czy Wałęsy!
I dance macabre skomponowany przez michnikobezowych trwa w najlepsze!
Przy tych rytmach wzniesiono "antykaczystowskie" barykady bo lemingi uwierzyły w salonową kabałę, mieszaninę nihilizmu, nicości, antypatriotyzmu przyoblekając to wszystko we właściwą sobie "formę doskonałą"!
Może zbyt ostrego użyje porównania, ale lemingi, ofiary salonu jako żywo kojarzą mi się z Niemcami, którzy w roku 1933 tak ochoczo uwierzyli w to, że ...Hitler zrobi porządek!
Spleen de Tusk!
pzdr
* zapożyczenie z Sandora Marai, Wyznania patrycjusza.