D.Tusk nie nadąża dziękować! Rzecznik Graś już mówi po angielski! Prezydęt coraz mniej po polsku!

Obrazek użytkownika antysalon
Kraj

Premier D. Tusk ma za co dziękować! a ma za co! Szczególnie Rosji i Putinowi nie tylko za POzbycie się Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, lecz także za przebieg śledztwa, które na gębę przekazał Rosji 10 kwietnia ub. roku!
Tak! tak ! dosłownie na gębę!
Nie było i nadal nie ma żadnej umowy miedzy Polską a Federacją Rosyjska!
Biedny Seremet wreszcie się obudził i chciałby mieć dostęp do czarnych skrzynek oraz do wraku!
Dlatego dzisiaj prosił premiera o interwencję u Rosjan!
Czyli ciąg dalszy skandalicznego zachowania się strony rządowej!
Biedny Seremet!, a raczej .....!
Premier Tusk zajęty jest sprawami ważniejszymi, niż smoleńskie śledztwo!
Musi naradzać się z macherami od pr!
W międzyczasie dziękuje premierowi UK za to, że ok miliona Polaków na wyspach ciężko pracuje za stawkę minimalną na przyszłe emerytury dla britoli!
Przy okazji premier Tusk opanował po angielsku nowy termin, "polska neuroza"!
Po drodze zdołał już zapewnić Angelę, że dekret Goeringa z 1940 o pozbawieniu polskiej mniejszości w Niemczech wszelakich praw może nadal obowiązywać.
Zaś rura wcale polskim portom nie szkodzi, skoro cały przemysł stoczniowy za zach. wybrzeżu i tak dawno został przez Grada zlikwidowany!
Komu jeszcze Tusk będzie dziękować!?
czas pokaże.

Za to jego przyboczny, pretorianin-ten od sms o błędzie pilotów i nacisków na załogę chyba zamierza porzucić swego niemieckiego
patrona!, gdyż coraz częściej używa wtrętów angielsko podobnych!
Ostatnio są to trzy nowe wyrazy: " no, please, sorry"!
Jak tak dalej będzie się rozwijać lingwistycznie, to Graś zakasuje nie tylko Kazia Marcinkiewicza z jego" jes, yes, yes". lecz także samego prof, Iwińskiego znającego podobno ponad 100 języków!

Skoro jesteśmy przy znajomości języków, to nie wypada pominąć samego głównego językoznawcy, który już na dobre przyćmił swa gwałtowną sława Bralczyka czy innego Miodka!
Oczywiście chodzi o Bredzisława.
Miał być tylko od żyrandoli, a stał się z dnia na dzień wyrocznią językową.
Ba!
Ostatnio nawet konstytucjonalistą!
I to nie byle jakim!
W niewielkiej szkole w Ożarowie Maz. zawstydził swą rozległą wiedzą nawet ojców demokracji amerykańskiej!
Teraz więc już wiadomo, że napisanie przez niego pracy magisterskiej z historii w 11 dni nie było dziełem zwykłego przypadku!
To talent!
Wielki talent!
Horyzonty wręcz najszersze.
Kaszaloty.
Aviatyka.
Wędliny w tym długie kiełbasy.
Poezja dworska.
Nowoczesna gramatyka.
Technologia palem!
Konstytucje.
Człowiek renesansu!
I nie ma tu większego znaczenia fakt, ile i jak bardzo mu pomagał w ciągu tych 11 pracowitych dni jego teść Dziadzia!
Nie dziwota więc, że jego doradcy, sami profesorowie poczynając
od Koziej dupy strony, a kończąc na mocno zrusyfikowanym amerykaniście mają co rusz wpadki!, gdyż łatwo wpaść w kompleks!
Niższości oczywiście!

pzdr

Brak głosów

Komentarze

Może to zawoalowana próba skompromitowania tej zacnej profesji ? Po paru latach rządów takich "historyków" kto uwierzy innym gdy ci np. odnajdą motorówkę przystosowaną do przeskakiwania płotów, z zamalowanymi oznaczeniami MILICJA, z odciskami palców Bolesława Złotoustego na burcie ?

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#153740