Nierentowność

Obrazek użytkownika Błąd w systemie
Kraj

Zaznaczam, że w poniższym tekście autor tylko pyta o pewne fakty. Jego celem nie jest sugerowanie jakiejkolwiek interpretacji. W imię wolności słowa.

Wreszcie głośna stała się sprawa ewentualnej likwidacji Domu Dziecka w Sulejowie. Poprzez ograniczenia nałożone w ostatnich latach duży ośrodek może opiekować się tylko trzydziestką wychowanków, choć niegdyś mieszkało w nim ponad dwukrotnie więcej dzieci. Podnoszony jest argument, że placówka nie jest rentowna. Z jednej strony należy podkreślić, że tego typu placówki nigdy nie są rentowne, gdyż ich celem jest pomoc społeczna, a nie uzyskiwanie dochodów. Problem „nierentowności” ośrodków takich jak domy dziecka dotyka całej Polski, a nie tylko Sulejowa. Należy zauważyć, że jest on sztucznie tworzony poprzez wprowadzanie wysokich wymagań i standardów nieprzystających do wielkości polskich placówek. Gdyby liczba dzieci przebywających w tych ośrodkach była zgodna z ilością pomieszczeń dla nich przeznaczonych, to koszty mogłyby spać o ponad połowę.

Z drugiej strony stawki w Sulejowie utrzymują się na poziomie domów dziecka z dużych ośrodków miejskich, np. Rybnika czy Płocka. Inaczej wygląda sytuacja w mniejszych miejscowościach: "Nie bez znaczenia jest też to, że średni koszt utrzymania dziecka w rodzinnym domu dziecka to 1800 zł, podczas gdy w domach dziecka 2550zł, a dużych miastach nawet do 5 tys zł. - dodaje Michał Rżysko koordynator Fundacji Świętego Mikołaja." Dla przykładu Strzegów w województwie opolskim. Dzieci w tamtejszym Domu Dziecka mieszka od dwudziestu do trzydziestu. W 2007 roku koszt utrzymania jednego podopiecznego wynosił niespełna 2300 zł, w 2009 2313 zł, w 2010 2500, a bieżącym nieco ponad 3000 zł. W Sulejowie już w 2009 roku koszt utrzymania jednego dziecka wynosił 4000 zł. Jednak po tym, kiedy Marek Stanik został wybrany dyrektorem placówki, stawka wzrosła do… 4900 zł by w bieżącym zostać „zmniejszoną” do niespełna 4700 zł. Przy okazji warto przypomnieć, że pan Stanik to były radny SLD w Radzie Powiatu Piotrkowskiego, gdzie obecnie rządzi PSL z lewicą. Grzegorz Adamczyk, wicestarosta który mówił dziennikarzom o cięciach kosztów placówki, jest z SLD. Dlaczego teraz opowiada się o cięciach? Dlaczego właśnie na przełomie 2009/2010 r. doszło do tak drastycznej podwyżki stawki?

Dzięki interwencji dziennikarzy władze obiecały, że nie zlikwidują Domu Dziecka w Sulejowie. Pozostaje jednak pytanie, czy ośrodek nie zostanie przeniesiony? Czy nie znajduje się zbyt blisko planowanego przebiegu trasy S12? Czy spodziewana wartość działki nie ma nic wspólnego z nienormalną wysokością stawek i „nierentownością”?

Michał Wojciechowski

Ps. Warto sprawdzić zarobki dyrektora Domu Dziecka w Sulejowie: http://www.powiat-piotrkowski.bip.net.pl/?p=document&action=show&id=4744&bar_id=970 Następnie porównać z zarobkami poprzednika: http://www.powiat-piotrkowski.bip.net.pl/?p=document&action=save&id=1894&bar_id=581

Więcej linków do zamieszczonych powyżej informacji znajduje się na:
http://piotrkovskie.pl/index.php/glowna/region/159-nierentownosc

Brak głosów