Uroczyście przepasać Wojewódzkiego biało-czerwoną szarfą
Uczynienie Kuby Wojewódzkiego jedną z twarzy polskiej prezydencji w Unii Europejskiej i osobą odpowiedzialną za promocję Polski spowoduje na pewno jedno.
Rząd Tuska, a w szczególności Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Bogdan Zdrojewski przejdzie do historii, jako „kultowy minister”.
Wojewódzki w swojej karierze obrażał już chyba wszystkich. Przed rasistowskimi wyskokami było w jego skandalicznych programach naśmiewanie się wraz z Kazimierą Szczuką z nieuleczalnie chorej i poruszającej się na wózku inwalidzkim Magdy Buczek, twórczyni Podwórkowych Kółek Różańcowych Dzieci. Było wtykanie w psie kupy polskich flag czy parodiowanie ukrzyżowania Jezusa, wespół ze swoim kompanem Figurskim.
To podczas audycji duetu Wojewódzki-Figurski padły słowa „Mały, niedorozwinięty, głupi człowiek zwany prezydentem Polski, Lechem Kaczyńskim" i o dziwo nie najechała obu błaznów ABW o szóstej rano.
Pogardliwe szyderstwa z Polski, Polaków, naszej wiary i tradycji to specjalność tego skandalisty do wynajęcia, który jak przyznał, doradzał Platformie Obywatelskiej w kampanii wyborczej.
Już po powierzeniu mu promowania Polski, Wojewódzki przywdział koszulkę z napisem „Fuck religion listen to Jonny Cash” co znaczy „P…dol religię słuchaj Jonny Casha”.
Rządzący ewidentnie prowokują Polaków i tym jednym gestem powierzającym temu żałosnemu komediantowi takie zadanie wystawiają nas na próbę, a kto wie czy nie wyzywają na pojedynek.
Jak długo jeszcze pozwolimy się poniżać? Gdzie jest granica po przekroczeniu, której powiemy w końcu głośno DOŚĆ!!!
***
Na dzień 1 lipca poseł Ludwik Dorn zaplanował zorganizowanie happeningu pt. „PREZYDENCJA W KUBIE” i o zgodę wystąpił do marszałka sejmu pisząc list, którego treść przytaczam na końcu.
Kuba Wojewódzki tak się nadaje na reprezentanta Polski i Polaków, jak bohater „Misia”, Ryszard Ochudzki w pruskim mundurze z pikenhaubem na głowie do odgrywania roli polskiego dziedzica.
Dlatego też ośmielam się zaproponować Panu Posłowi Ludwikowi Dornowi wzbogacenie owego happeningu pewną symboliczną sceną wziętą z tego kultowego filmu.
Kukłę z twarzą Jakuba Wojewódzkiego, przebraną właśnie w pruski mundur i z pikenhaubem na głowie, biało-czerwoną szarfą uroczyście przepasuje ktoś ucharakteryzowany na ministra Zdrojewskiego, a opodal z tubą głośnomówiącą, całością kieruje nasz współczesny reżyser Hochwanger, czyli Donald Tusk.
Tekst opublikowany w Warszawskiej Gazecie (25/2011)
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1263 odsłony