Koniec dyktatur?

Obrazek użytkownika kokos26
Blog

XXI wiek przyniósł oto takie czasy w Europie, w których nie grozi nam już żadna twarda i krwawa dyktatura. Forsowanie jedynie słusznych idei i epokowych pomysłów doskonale zapewniają nam „europejskie elity”, „autorytety” oraz chodzące na ich paskach media działające w nowej formie demokracji, którą można nazwać demokracją permanentną.

Najpierw „europejscy mędrcy” wskazują prymitywnym ludom wizję, która według nich jest jedynie słuszna, następnie oddelegowani do poszczególnych krajów funkcjonariusze frontu ideologicznego, lokalni szamani namaszczeni na miejscowe „autorytety”, apelują od zbiorowych mądrości poszczególnych narodów. Mądrość ta zostaje potwierdzona tylko wtedy, jeżeli miejscowy plebs zachowa się zgodnie z wytycznymi „pomazańców”.

Jeżeli jednak lud okaże się na tyle „głupi” by posłużyć się wstrętnym własnym, zamiast pięknym mędrców rozumem, za karę zmuszany jest do głosowania ponownego, aż do osiągnięcia wcześniej już zaplanowanego przez „elity” rezultatu.

Jeżeli jest to tylko możliwe to przepychany na siłę pomysł zmienia się za pomocą prawnych „czary-mary” w taki sposób, by nic nie zmieniając w treści, zamazać formę tak, aby miejscowych Irokezów pozbawić możliwości demokratycznej wypowiedzi przy urnie wyborczej.

Współcześni dyktatorzy nie stroją już groźnych min, nie grożą, nie biorą narodów dosłownie „pod but”. Mają nienaganne maniery i ujmująca powierzchowność oraz co rusz zapewniają nas o swej wielkiej miłości do demokracji i woli narodów.

Jednak jak uczy historia zdarzają się ludy bardziej krnąbrne od innych i na taki wypadek należy się zabezpieczyć. Można na ten przykład tych przyszłych buntowników tak ominąć siecią rurociągów by w razie, czego wziąć ich mrozem i głodem.

Trzeba dla tego celu pozyskać strategicznego partnera ze wschodu i ułożyć na dnie Bałtyku rurę, którą jak wszyscy wiedzą nie popłynie żaden „nowy” gaz. Ona ma służyć tylko temu by w czasach, kiedy mrozem będą dyscyplinowani potencjalni buntownicy, lud zamieszkujący na terenie Przewodniej Siły Europy mógł w przyjemnym cieple oczekiwać na pomyślne zakończenie akcji.

Widzimy też, że kiedyś dyktatury finansujące organizacje terrorystyczne w Europie zmieniły strategię na bardziej ludzką i postępową. Nie powrócą już czasy, kiedy Frakcja Czerwonej Armii licząca kilkunastu członków paraliżowała duży europejski kraj.

Dzisiaj rolę tą pełnią „ekolodzy”, jakże aktywni za rządów „junty” Kaczyńskich i wrażliwi ja trzeba, na każdego zagrożonego europejskiego ptaszka, gąsieniczkę czy rosiczkę. Dziś siedzą cicho, kiedy po dnie Bałtyku, slalomem miedzy pojemnikami z iperytem, zakłócając tarło dorsza, makreli i śledzia ma biec z Rosji do Niemiec rura z gazem.

Jak widać nowa forma dyktatury jest do przełknięcia przez europejczyków póki mają pełne brzuchy i rozbudzone konsumpcyjne apetyty. Ba, większość z nich nawet tego niebezpiecznego zjawiska nie zauważa.

Symptomatyczna była tu wypowiedź Joanny Szczepkowskiej, która przeszła do historii ogłaszając swego czasu naiwnie „koniec komunizmu”. W programie Bronisława Wildsteina stwierdziła z ulgą i nieukrywana radością, że Irlandczycy już za drugim razem prawidłowo odpowiedzieli na zadane im w referendum pytanie.

Brak głosów

Komentarze

ekologiści to jest wyjątkowy faryzeizm. Nie bierze się on znikąd, ponieważ pieniądze dają im różne koncerny celem na przykład paraliżowania rozwoju energetyki atomowej. Tak samo i w przypadku Nordstream. Wyobraź sobie, co byłoby, gdyby w Polsce miała powstać siłownia atomowa. Przyjechaliby zieloni i robili burdy.

Jeżeli chodzi o Rospudę, moim zdaniem po prostu należało w ekologistów wjechać buldożerami. Pchać się nie musieli, a wiedzieli, co tam się dzieje.

Czy koniec dyktatur? Moim zdaniem to może być początek takich potworności, jakich nie było przez cały dwudziesty wiek.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#37174

Fakt nie ma już dyktatur obnoszących się ze swym zamordyzmem. Zamiast tego wkraczamy w erę "aksamitnej" dyktatury postepowej,zideologizowanej eurobiurokracji.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#37199

przecież sama demokracja uruchamia pewne mechanizmy zapadkowe, które prowadzą do wzrostu ilości socjalizmu. A ten z kolei prowadzi do totalitaryzmu. W efekcie dzieje się rzecz paradoksalna - mamy państwo tak naprawdę totalne, ingerujące we wszystkie aspekty życia, o bizantyńskiej biurokracji. Przecież my w czymś takim żyjemy na dobrą sprawę! Tylko mało kto mówi to głośno.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#37206